KADRA - Piłkarze opuścili Wronki, dzisiaj trening w Warszawie

W sobotę piłkarska reprezentacja Polski rozegra w Warszawie mecz z Kazachstanem, a trzy punkty zdobyte w tym pojedynku będą kolejnym krokiem na drodze do awansu do finałów mistrzostw Europy. Wczoraj nasi kadrowicze zakończyli zgrupowanie we Wronkach. Dzisiaj w godzinach południowych odlecą do Warszawy i tam też wieczorem będą trenować.

Wczorajszym przedpołudniowym treningiem piłkarska kadra Polski zakończyła zgrupowanie we Wronkach. Dzisiaj o godzinie 12.25 odleci z Ławicy do Warszawy i tam też wieczorem o godzinie 18.15 będzie trenować. Trener reprezentacji Leo Beenhakker już chyba wie, kto zagra w sobotnim meczu z Kazachstanem. Podczas wczorajszego treningu szkoleniowiec podzielił grupę zawodników na dwie jedenastki. Drużyna, w której piłkarze stanowią o sile reprezentacji, założyła czerwone oznaczniki. W ekipie „czerwonych” bronił Artur Boruc, w obronie zagrali Michał Żewłakow, Mariusz Jop, Jacek Bąk i Grzegorz Bronowicki. W drugiej linii wystąpili Jacek Krzynówek, Dariusz Dudka, Mariusz Lewandowski oraz trochę nieoczekiwanie Wojciech Łobodziński. W ataku partnerem Macieja Żurawskiego był Marek Saganowski. Podczas wewnętrznego sparingu Beenhakker zmieniał skład. W drużynie „czerwonych” zagrał również Euzebiusz Smolarek, a Jacka Krzynówka, który nabawił się lekkiego urazu kostki, zastąpił Kamil Kosowski. W treningu wzięli udział wszyscy piłkarze. O tym, czy w sobotę zagra Marcin Wasilewski, którego spotkała rodzinna tragedia, trener zadecyduje po dzisiejszym treningu. Gdyby Wasyl zagrał, to skład naszej reprezentacji prawdopodobnie byłby następujący: Boruc – Wasilewski, Jop, Bąk, Żewłakow – Smolarek, Krzynówek, Lewandowski, Dudka, Kosowski – Żurawski.

Udane zgrupowanie

Podczas ostatniego treningu we Wronkach Beenhakker jak zwykle nie szczędził uwag swoim podopiecznym. – Nie spieszcie się – tak najczęściej reagował na niedokładne zagrania zawodników. Szczególną uwagę zwracał na ustawienia przy rzutach rożnych. Na koniec treningu niektórzy piłkarze ćwiczyli rzuty wolne i karne. Pod tym względem solidnie prezentował się Lewandowski, którego silne strzały doprowadzały do irytacji Boruca. – Plan został zrealizowany w stu procentach. Najważniejsze, że zgrupowanie przebiegało bez kontuzji. Jedynie Kamil Kosowski miał na początku drobne kłopoty ze stawem skokowym, ale od środy był już w pełnej dyspozycji. O urazach Łukasza Garguły czy Jacka Krzynówka nie ma nawet co wspominać, bo to są tylko drobne stłuczenia. Można powiedzieć, że sytuacja podczas tego zgrupowania była dla nas komfortowa – podsumował Adam Nawałka, asystent Beenhakkera. Po obiedzie piłkarze mieli czas wolny. Część z nich została w pokojach hotelowych i wolne popołudnie wykorzystała na zaległy odpoczynek. Była też okazja do spotkań ze znajomymi. Kilku zawodników postanowiło wybrać się do Poznania. Piłkarze opuścili Wronki, ale wrócą tam w listopadzie, na zgrupowanie przed decydującymi meczami eliminacji ME z Belgią (17.11 w Chorzowie) i Serbią (21.11 w Belgradzie).

Więcej w dzisiejszym wydaniu Głosu Wielkopolskiego

Głos Wielkopolskidostępny także w wersji elektronicznej - [

](http://www.prasa24.pl)