MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

HARRY POTTER I ZAKON FENIKSA - Za dużo maggi za mało magii

Ewa Obrębowska- -Piasecka
Z Harym Potterem jest trochę tak, jak z domową zupą. Baza to zwykle jarzyny i woda. Cała reszta zależy już od przypraw i włożonego w gotowanie serca. Podczas premiery „Zakonu Feniksa” miałam poczucie, że ...

Z Harym Potterem jest trochę tak, jak z domową zupą. Baza to zwykle jarzyny i woda. Cała reszta zależy już od przypraw i włożonego w gotowanie serca. Podczas premiery „Zakonu Feniksa” miałam poczucie, że oglądam tylko przepis na film i że wody jest w nim za dużo.

Prawie całą ewentualną przyjemność oglądania zabił mi, niestety, dubbing: sztuczny i patetyczny niczym szkolna akademia. A szkoda. Chociaż cudów nie spodziewam się także w wersji oryginalnej.

Ruchome ilustracje

Od dłuższego czasu mam bowiem wrażenie, że filmy o Harrym Potterze pełnią wyłącznie rolę ruchomych ilustracji do książek J. K. Rowlling. Czasem są przepięknym pejzażem. Czasem doskonałą karykaturą któregoś ze znienawidzonych profesorów Hogwartu. Bywają też rodzajowym obrazkiem z życia tej specyficznej szkoły. Zastanawiam się czasem jednak, jak oglądają je ci, którzy tych książki nigdy nie przeczytali. Co naprawdę rozumieją z fabularnych zawiłości, które w każdym kolejnym tomie robią się coraz bardziej pokrętne? Choć dzieła Rowlling trudno nazwać literaturą wysokich lotów (zdecydowanie brakuje im co najmniej jednego dna pod powierzchnią fabułki), to jako „czytadło” sprawdzają się przecież doskonale. Mają też swoje językowe smaczki i specyficzne „atmosferki” przesiąknięte nieco duchem Dickensa. Tymczasem kolejne części filmu wydają się nawet przy nich płaskie jak naleśnik, w którym – to prawda – zdarzają się także rodzynki.

Czy takie obrazki można nazwać filmem? Czy rola filmu polega wyłącznie na ułożeniu z grubsza tylko logicznych ciągów zdarzeń i okraszeniu ich efektami specjalnymi? Czy z książek Rowllinga można zrobić lepsze kino? Wszystkie te pytania i wątpliwości – towarzyszące mi od pierwszej części Potterowego cyklu – wróciły i tym razem. I pozostało wrażenie że to bryk z bryku. Streszczanie streszczenia. Jedzenie przepisu na niezłe danie. A jednak w „Harrym Potterze i Zakonie Feniksa” dużo mi się podoba.

Czary filmowe

Najbardziej chyba Imelda Staunton w roli okrutnej inkwizytorki Dolores Umbridge. Jako nowy dyrektor szkoły wsławia się ona głównie prezentacją całej kolekcji jadowicie różowych kostiumów, a jako aktorka prezentuje całą galerię dobrotlwiych spojrzeń i perfidnych usmieszków. Z prawdziwą przyjemnością patrzyłam też na nastoletnie wersje Harry’ego, Rona i Hermiony, a także dwójki starszych Weasley’ów. Ich nieporadne twarze, które właśnie zaczynają być dorosłe, plączące się ręce i języki to „wątek”, który na miejscu reżysera pociągnęłabym znacznie szerzej. Podobały mi się też fragmenty mugolskiego świata, które wpisały się w magiczną rzeczywistość: siermiężne boisko na przedmieściach, przejście podziemne, w którym dokonuje się atak dementorów, metro fascynujące pana Weasley’a, czy też po prostu ulice Londynu, którymi idz

ie się do siedziby Zakonu Feniksa w willi Syriusza... Sposób sfilmowania tych miejsc było znacznie bardziej magiczne niż sztuczne z gruntu scenografie Hogwartu czy Ministerstwa Magii.

Dodatkową atrakcją projekcji (w kinie IMAX) jest 20-minutowy fragment filmu w wersji trójwymiarowej. Choć przestrzenne kino długo jeszcze nie będzie sztuką przez duże S, to znalezienie się pośród labiryntu pełnego regałów z przepowiedniami zamkniętymi w szklanych kulach było nie lada frajdą. Nie przesłonił tego nawet trampek Rona, który nagle wyrastał widzom tuż przed nosem.

Szkoda, że historii Harry’ego nie sfilmuje nigdy żaden niezależny reżyser, który wolałby magię niż maggi. A z drugiej strony, jest tyle innych, lepszych opowieści do filmowania. •

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tatiana Okupnik tak dba o siebie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto