Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorzkie żale radnego wojewódzkiego Joksia z PSL

Wiesław Zdobylak
Wiesław Zdobylak
Radny wojewódzki Julian Jokś na sesji Rady Gminy Rozdrażew długo opowiadał o napięciach między Sejmikiem Województwa a wojewodą wielkopolskim. Przyznał też, że bardzo trudno jest lobbować na rzecz powiatu krotoszyńskiego. Gościem specjalnym sesji Rady Gminy Rozdrażew w dniu 27 lutego był radny wojewódzki z PSL Julian Jokś. Ten znany krotoszyński polityk i były wieloletni burmistrz gminy Krotoszyn opowiadał rozdrażewskim radnym o swojej pracy w Sejmiku Województwa Wielkopolskiego. Jego wystąpienie przepełnione było goryczą i żalem, jakie żywi zarówno do wojewody wielkopolskiego, jak i w ogóle do władz centralnych i partii rządzącej. Okazuje się, że samorządowcy z PO i PSL mają coraz mniej do powiedzenia.

Kontakt z powiatem się urwał
Julian Jokś żalił się, że bardzo trudno jest tak kierować pracami Sejmiku Wojewódzkiego, by odpowiednio duże środki inwestycyjne trafiały do macierzystego powiatu i poszczególnych gmin wchodzących w jego skład. Przyznał tym samym, że jego pozycja wśród radnych wojewódzkich jest relatywnie słaba i trudno mu się przebić z propozycjami. – Jest dużo pracy i różnych wyzwań, co powoduje, że kontakt z powiatem się urwał. Inwestycje są rozrzucone na terenie całego województwa, często daleko stąd. Mnie jako samorządowcowi nie wszystko pasuje. Ale tak już jest – nie krył rozczarowania znany krotoszynianin.
Julian Jokś przypomniał, że w województwie władzę sprawuje koalicja Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. – Wybory samorządowe ułożyły się po myśli dominujących tutaj sił politycznych. Jest zawiązana koalicja PO i PSL. Jednak urzędy, wojewódzki i marszałkowski, się ze sobą boksują. Kolejne kompetencje przekazywane są na wyższy stopień. Jednym słowem centralizm wraca. To jest super niekorzystne – mówił obrazowo radny wojewódzki, podając kolejne przykłady zawłaszczania kompetencji Urzędu Marszałkowskiego przez Urząd Wojewódzki. Miał na myśli np. zarząd melioracji, który został przekształcony w centralny organ, jakim jest gospodarstwo państwowe Wo-dy Polskie, w gestii której znalazły się wszystkie sprawy związane z gospodarką wodną, do tej pory zdecentralizowane i podległe nie tylko marszałkowi województwa, ale i poszczególnym gminom.

Najwięcej idzie na transport i zdrowie
Julian Jokś podkreślił, że mimo ograniczania kompetencji Sejmiku Wojewódzkiego wciąż dysponuje on bardzo dużym budżetem. – Budżet województwa to 1 mld 500 tys. zł plus drugie tyle pieniędzy unijnych. W chwili obecnej najwięcej idzie na transport, w tym przede wszystkim transport kolejowy, oraz na zdrowie. Ale te pieniądze nie trafiają tutaj. Będziemy mieli taką sytuację, że z Wrocławia do Zdun będą już w czerwcu jeździły pociągi z prędkością 120 km/h, ale za to z Krotoszyna do Jarocina nadal będziemy mieć dramat, bo linia jest zniszczona. W ten sposób linia 281 nie spełni swojego zadania jako trasa alternatywna dla transportu do Czech – przestrzegał radny wojewódzki.

+++

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto