,,Gazeta Pleszewska'' czeka na Was w kioskach w piątek!

,,Gazeta Pleszewska'' i lepsza i w piątek

Dziś wtorek, a więc od wydania najbliższej ,,Gazety Pleszewskiej'' dzielą nas trzy dni. Ale warto poczekać, bo przygotowujemy dla Was kolejny, ,,wypasiony'' numer tygodnika, który jest z Wami od 25 lat.

W tym czasie wyrosło i wydoroślało pokolenie, które nie wyobraża sobie życia bez komputera, laptopa, telefonu komórkowego, czy portali społecznościowych. Kiedy w 1990 roku zaczynaliśmy wydawać ,,Gazetę Pleszewską“ tego wszystkiego nie było. Ale wiosną 1990 roku upadła cenzura, więc Polacy chwycili za pióra. I to w sensie dosłownym, nie przenośnym.

Pierwsze artykuły do 8-stronicowej ,,Gazety Pleszewskiej’’ pisane były ręcznie. Przepisywała je na maszynie pani w Spółdzielni Inwalidów „Zryw’’, bo maszyny do pisania były trudno dostępne. Karteczki z tekstami były naklejane na płytach, zgodnie z rozrysowaną makietą, potem w „Zrywie’’ je drukowano. Tak był produkowany miesięcznik ,,Gazeta Pleszewska’’ przez kilka pierwszych miesięcy. Wydawał go „Komitet Obywatelski“. Nikt za pracę w gazecie nie dostawał pieniędzy, co dziś może brzmieć niewiarygodnie. Po prostu, grupa pasjonatów spotykała się i tworzyła gazetę.

W 1991 pojawił się
komputer, na początku tylko do przepisywania tekstów. Wyglądało to tak, że autorzy tekstów nadal przynosili rękopisy, które potem trzeba było przepisać, nagrać na dyskietkę (czy ktoś jeszcze wie, co to było?) i oddać do złamania (rozmieszczenia na stronach) właścicielowi komputera z programem edytorskim.

Pierwszy komputer do przepisywania tekstów to była nagroda dla ,,Gazety Pleszewskiej’’ w konkursie gazet lokalnych ufundowana przez Fundację Stefana Batorego. W lipcu 1992 roku, kiedy pleszewianka Hanna Suchocka stanęła na czele rządu RP, przez jedną noc, cztery osoby zrobiły wydanie specjalne ,,Gazety Pleszewskiej’’. W kwietniu 1993 roku, kiedy pani premier odwiedziła swoje rodzinne miasto, redakcja wydała specjalny numer z kolorową okładką, na kredowym papierze.
Wciąż jeszcze redakcja miała jeden komputer do przepisywania tekstów. Skład i łamanie zlecano pleszewskim informatykom. Gazetę drukowała spółdzielnia „Zryw’’. Miesięcznik miał nawet 34 strony, oczywiście czarno - białe. Tylko winieta zapożyczona z przedwojennej „Gazety Pleszewskiej’’ była czerwona. W miesięczniku były reklamy pleszewskich firm, oczywiście biało - czarne. Był też program telewizyjny, przepisywany na komputerze. Niedużo miejsca zajmował, bo (trudno uwierzyć) w 1993 roku były: TV1,TV2, TV Polonia i TV Polsat, ale dopiero od godziny 17.00.

W 1994 roku „Gazeta Pleszewska’’ stała się tygodnikiem. A wydawać ją zaczęła spółka cywilna, którą powołali dotychczasowi współpracownicy gazety. W redakcji pojawiły się komputery. Z biegiem czasu zaczęto łamać i składać tygodnik samodzielnie, tylko druk zlecano.

Kiedy pojawił się internet, można było materiały przesyłać. Także „splikowane” strony wysyłano do drukarni.
W pierwszej dekadzie XXI wieku, gazeta miała strony kolorowe. Wciąż jeszcze w redakcji był informatyk, który kopiował makiety, wstawiał na nie teksty i zdjęcia, plikował strony i po korekcie wysyłał do drukarni.

Od kilku lat „Gazeta Pleszewska’’ tworzona jest całkowicie komputerowo, w specjalnym programie Milenium. Swoje materiały dziennikarze wpisują w wyznaczone przez redaktora prowadzącego miejsca na makietach. Dział Produkcja przygotowuje je do druku i wysyła do drukarni.

Jedno się przez te lata nie zmieniło. Cały tydzień zespół redakcyjny pracuje, żeby dotąd we wtorek, a od dziś w piątek, mogli Państwo otrzymywać kolejne numery ,,Gazety Pleszewskiej’’.
Teraz jeszcze ładniejszej, bardziej kolorowej, grubszej, ciekawszej., nowocześniejszej, bo robionej wg najnowszych standardów. Ale niezmiennie od lat Waszej , po prostu – „Pleszewskiej’’

TAK SIĘ BAWILIŚMY W PIĄTEK! Z WAMI!.pl