MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Farmutil dotleniony Winiary pewne swego

Radosław Patroniak
Pilskie i kaliskie siatkarki czekają spotkania z drużynamio zupełnie innym poziomie umiejętności - fot. ANDRZEJ SZOZDA
Pilskie i kaliskie siatkarki czekają spotkania z drużynamio zupełnie innym poziomie umiejętności - fot. ANDRZEJ SZOZDA
Po emocjach związanych z występami reprezentacji kibiców żeńskiej siatkówki czekają kolejne chwile wzruszenia i napięcia. Do gry wraca Liga Mistrzyń a wraz z nią nasze dwie eksportowe drużyny, czyli Winiary Bakalland ...

Po emocjach związanych z występami reprezentacji kibiców żeńskiej siatkówki czekają kolejne chwile wzruszenia i napięcia. Do gry wraca Liga Mistrzyń a wraz z nią nasze dwie eksportowe drużyny, czyli Winiary Bakalland Kalisz i Farmutil Piła.

Spotkanie o większym ciężarze gatunkowym już dziś wieczorem rozegrają pilanki. Podopieczne Jerzego Matlaka muszą po raz drugi pokonać ZOK Rijeka (w Chorwacji było 3:1 dla wicemistrzyń kraju), by przedłużyć swoje szanse na awans do fazy play-off. Farmutil może się w tej fazie znaleźć nawet z trzeciego miejsca w grupie, ale potrzebuje trzech zwycięstw na koncie i korzystnych rozstrzygnięć w innych grupach.
– Myślę, że sobie poradzimy z Chorwatkami. Jedyną niewiadomą jest tylko forma mojego zespołu, jaką zaprezentuje po tak długiej przerwie – podkreślił trener pilskiej ekipy, Jerzy Matlak.
Podczas trzytygodniowej przerwy, związanej z udziałem reprezentacji w turnieju kwalifikacyjnym w Halle, pilski zespół przebywał na zgrupowaniu w Wiśle. – Musiałem jeszcze raz zrobić obóz kondycyjny, bowiem zawodniczki, które wcześniej były na kadrze, nie przepracowały z nami okresu przygotowawczego. Na treningach nie wytrzymywały obciążeń. Dziewczyny mogły się też dotlenić, a przy okazji niektóre nauczyły się jeździć na nartach – dodał Matlak.
Po kontuzji do pilskiego zespołu wróciła skrzydłowa Anita Chojnacka. Znacznie lepiej czuje się też Agnieszka Bednarek, którą kontuzja pleców wyeliminowała z gry w reprezentacji.
Z kolei kaliszanki dziś przed południem polecą z Warszawy do Moskwy. Z lotniska po dwóch godzinach dotrą do Odincowa, gdzie wieczorem mają zaplanowany trening. Po czwartkowym meczu czeka je taka sama podróż w drugą stronę, z jedną różnicą. Ze stolicy nie wrócą do Kalisza, tylko bezpośrednio przeniosą się na ligowy pojedynek do Gdańska.

Więcej w dzisiejszym wydaniu Polska Głos Wielkopolski, lub [

www.prasa24.pl

](http://www.prasa24.pl)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto