Czy beniaminek ekstraligi, na własnym torze w Zielonej Górze, zdoła pokonać lidera tabeli, Unię Leszno? W piątkowy wieczór na trybunach kameralnego stadionu przy ulicy Wrocławskiej nie będzie ani jednego wolnego miejsca. Początek meczu w Zielonej Górze o godzinie 20.
Zespół Zielonogórskiego Klubu Żużlowego doznał dotychczas tylko jednej porażki na własnym torze. Podopieczni trenera Jana Grabowskiego przegrali w premierze z Polonią Bydgoszcz 43:46. Pierwsza tegoroczna konfrontacja Unii Leszno, z drużyną której symbolem jest Myszka Miki, na stadionie imienia Alfreda Smoczyka zakończyła się zwycięstwem Byków 50:40. – To był bardzo trudny mecz dla biało-niebieskich. Dopiero w końcówce leszczynianie mocnym natarciem złamali opór rywala – wspomina Zenon Kasprzak, ojciec Krzysztofa i Roberta, wychowanków leszczyńskiej Unii.
Czy niezawodny kapitan Byków Leigh Adams poprowadzi lidera ekstraligi do ósmego zwycięstwa w rundzie zasadniczej? W drużynie leszczyńskiej w rewanżowym meczu z ZKŻ zabraknie juniorów Juricy Pavlica i Troy’a Batchelora. Pierwszy startuje w mistrzostwach Chorwacji, a Australijczyk leczy złamany obojczyk. – Jedziemy do Zielonej Góry zgarnąć pełną pulę, choć mamy świadomość, że rywale są zdeterminowani i mocno umotywowani. Dobre wieści ze Szwecji jeszcze bardziej podniosły nasze morale – twierdzi Sławomir Kryjom, dyrektor sportowy leszczyńskiego klubu.
Więcej w dzisiejszym wydaniu [
Głosu Wielkopolskiego](http://www.prasa24.pl) lub [
www.prasa24.pl](http://www.prasa24.pl)
Studio Euro odc.4 - PO AUSTRII
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
