Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziki siały popłoch na przedmieściu Tarnowa. Zwierzęta nie bały się ludzi i wyrządziły sporo zniszczeń wokół domów pod Górą św. Marcina

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Dziki, które przez kilka tygodni żerowały w Tarnowcu wyrządziły spore straty w trawnikach, ogródkach oraz na przydomowych działkach
Dziki, które przez kilka tygodni żerowały w Tarnowcu wyrządziły spore straty w trawnikach, ogródkach oraz na przydomowych działkach Archiwum
Dziki coraz mocniej dają się we znaki mieszkańcom regionu. Zwierzęta podchodzą już na przedmieścia a także do samego Tarnowa, wyrządzając szkody nie tylko w uprawach, ale również na posesjach. Przybywa miejsc, w których ludzie boją się wychodzić wieczorami na spacer ze strachu przed spotkaniem z dzikami.

Dziki żerowały na Środkowej w Tarnowcu

Prowadząca w kierunku Góry św. Marcina ulica Środkowa w Tarnowcu stała się w ostatnich dniach prawdziwym żerowiskiem dla liczącego ponad 20 osobników stada dzików. Mimo że są to przedmieścia Tarnowa, zwierzęta bez jakichkolwiek oporów podchodziły pod domy i niszczyły znajdujące się przy nich ogrody, trawniki i działki.

- Po każdej takiej wizycie tych nieproszonych gości wszystko było doszczętnie zryte. Aż żal było patrzeć na to, jak wyglądało otoczenie domu. Niemal każdy skrawek trawnika był przez dziki kompletnie przeorany – mówi Adam Stojak, mieszkaniec Tarnowca.

Zwierzęta pojawiały się najczęściej w nocy, ale zdarzało się też „nakryć” je na wyżerce wcześnie rano. Były to w większości osobniki dorosłe, na dodatek pokaźnych rozmiarów, które budziły wśród mieszkańców obawy o bezpieczeństwo swoje i dzieci, które idą do szkoły. Zdarzało się, że spacerujący ulicą ludzie, nierzadko z pasami, musieli uciekać w popłochu, bo naprzeciw im wychodziło nagle z zarośli całe stado dzików.

Mieszkańcy interweniowali w straży gminnej, a także w kole łowieckim, któremu podlega ten teren.

- W okolicy Góry św. Marcina jest mnóstwo zakrzaczeń i zarośniętych działek. To idealny teren dla tych zwierząt, którym sąsiedztwo miasta, zwartej zabudowy i… ludzi kompletnie nie przeszkadza – zauważa Marcin Walaszek, prezes koła łowieckiego Podgórskie.

Nocne patrole pod Górą św. Marcina

W efekcie zgłoszeń od mieszkańców Tarnowca, myśliwi - jak przekonuje - wielokrotnie pojawiali się na tym terenie, pełniąc m.in. nocne dyżury.

- Mamy wyznaczone limity ilości odstrzału dzików, które co roku realizujemy. Niestety nie wszędzie są one możliwe do wykonania. W przypadku Tarnowa, ale też Tarnowca czy innych miejscowości o gęstej zabudowie, używanie broni palnej jest praktycznie niemożliwe, gdyż zabraniają tego przepisy, bo wiązałoby się to ze zbyt dużym ryzykiem – wyjaśnia Marcin Walaszek.

Dlatego podejmowane przez nich działania polegały przede wszystkim na odstraszeniu oraz skuteczniejszym zabezpieczeniu prywatnych działek przed kolejnymi próbami wtargnięcia na nie dzikiej zwierzyny, a przez to ich ochroną przed wyrządzanymi stratami. Mieszkańcy otrzymali m.in. środki na zakup elektrycznych pastuchów.

Wydaje się, że to przyniosło skutek, bo od ponad tygodnia nie ma nowych zniszczeń.

Więcej odstrzałów dzików w Ryglicach

Problem z dzikami jest praktycznie w całym powiecie tarnowskim. W gminie Ryglice, po interwencjach mieszkańców oraz na wniosek burmistrza, wojewoda małopolski zgodził się właśnie na to, aby zwiększyć sanitarny odstrzał tych zwierząt o kolejne 107 osobników.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto