MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Droga do Pekinu się wydłużyła

Radosław Patroniak
Trener Raul Lozano robił, co mógł, ale zmiennicy gwiazd nie sprostali wyzwaniu - FOT.  JANUSZ ROMANISZYN
Trener Raul Lozano robił, co mógł, ale zmiennicy gwiazd nie sprostali wyzwaniu - FOT. JANUSZ ROMANISZYN
Przetrzebiona kontuzjami reprezentacja siatkarzy nie zdołała wygrać z Hiszpanią, choć walczyła do utraty tchu. Polacy wczoraj rozpoczęli mecz niezwykle skoncentrowani.

Przetrzebiona kontuzjami reprezentacja siatkarzy nie zdołała wygrać z Hiszpanią, choć walczyła do utraty tchu.

Polacy wczoraj rozpoczęli mecz niezwykle skoncentrowani. Popełniali mało błędów i nie bali się atakować na podwójnym, a nawet potrójnym bloku. Od stanu 7:7 wicemistrzowie świata uzyskali kilkupunktową przewagę, głównie za sprawą dynamicznych zbić Piotra Gruszki. Polska maszyna delikatnie się ,,zatarła’’ po drugiej przerwie technicznej (16:15), ale jak się okazało tylko na chwilę. Paweł Zagumny ,,urchomił’’ kilka razy Dawida Murka. Pozostali atakujący też nie obniżali poziomu gry. Natomiast rywale zbyt szybko chcieli odzyskać właściwy rytm i seryjnie tracili punkty. W końcówce efektownym blokiem popisał się Bartosz Kurek, a ostatni punkt zapewnił nam ,,Guma’’ sprytną kiwką.
W drugiej partii od początku trwała wymiana ciosów. Większy udział niż w pierwszym secie miał w niej Krzysztof Gierczyński, który wrócił do kadry po kilku latach przerwy. Widać było, że Hiszpanie postawili na mocną zagrywkę i za wszelką cenę dążyli do odrobienia strat. Determinacja mistrzów Europy powoli zaczęła przynosić efekty. Po bloku na Murku, atakującym z drugiej linii, hiszpańska armada wyszła na prowadzenie 11:8. Chwilę później Guillermo Falasca ,,poczęstował’’ nas asem i trener Raul Lozano coraz częściej spoglądał w kierunku rezerwowych, ale na zmiany się nie zdecydował. I słusznie, bo szóstkowi gracze ,,dopadli’’ podopiecznych Marcelo Mendeza przy stanie 17:17 (blok Daniela Plińskiego). Polacy nie poszli jednak za ciosem i mimo ofiarnych obron Krzysztofa Ignaczaka przegrali drugą odsłonę spotkania.
Trzecia zaczęła się od serii bombardujących zagrywek G.Falaski i słabego przyjęcia naszych zawodników (3:8). Potem jednak biało-czerwoni ostro wzięli się do roboty i po bloku Murka wyszli na prowadzenie (15:14). W decydujących momentach byliśmy świadkami wojny nerwów. Po polskiej stronie wynik ,,trzymał’’ Murek, a po hiszpańskiej dwoił się i troił rozgrywający Miguel Falasca. Zwycięstwo zapewnił nam Israel Rodriguez, posyłając piłkę w aut na pojedynczym bloku.

Więcej w dzisiejszym wydaniu Polska Głos Wielkopolski, lub [

www.prasa24.pl

](http://www.prasa24.pl)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto