Darmowe posiłki dla uczniów i brak zgody na opóźnienie wyborów. W piątek odbyła się konferencja Nowej Lewicy

W piątkowe przedpołudnie odbyła się konferencja Rady Powiatowej Nowej Lewicy. Obecni na niej poseł Tadeusz Tomaszewski oraz radny miejski Zdzisław Kujawa przedstawili stanowisko w sprawie przedłużenia kadencji samorządów terytorialnych. Obiekcje dotyczą przede wszystkim zmiany daty wyborów samorządowych, które zgodnie z zapowiedziami prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, z pomocą nowej ustawy miałyby zostać przesunięte o pół roku na wiosnę 2024 roku.

- Uważamy, że Prawo i Sprawiedliwość czegoś się boi. W naszej ocenie boi się przegranej i stąd takie nerwowe ruchy wydłużające kadencję samorządu, a utrzymujące tylko wybory parlamentarne. Nie wiemy jak będzie wynik wyborów, uważamy, że najprawdopodobniej Prawo i Sprawiedliwość może te wybory przegrać, wielu działaczy partyjnych nie załapie się na mandaty poselskie i senatorskie i w tym momencie zostawia się im furtkę ewentualnego wystartowania za pół roku w wyborach samorządowych

– mówił Zdzisław Kujawa.

Obecnie data wyborów samorządowych przypada jesienią 2023 roku, blisko wyborów parlamentarnych. Według Nowej Lewicy bardziej sensownym rozwiązaniem byłoby przesunięcie tych drugich o pół roku wcześniej.

- Kadencyjność to jeden z elementów konstytucyjności funkcjonowania organów państwa, dlatego Klub Lewicy popiera skrócenie kadencji sejmu tak, by wybory odbyły się na wiosnę 2023 roku, a więc nowo wyłoniony rząd przygotowałby już projekt budżetu na przyszły rok, własnego autorstwa. Po drugie, istniałaby szansa zmiany rządu, a więc pozyskania środków z Krajowego Planu Odbudowy. To jest 158 miliardów złotych dotacji oraz 106 miliardów złotych nisko oprocentowanych pożyczek. One są w tej chwili polskiej gospodarce, Polkom i Polakom bardzo potrzebne, zwłaszcza że 42% z tych środków mają być przewidziane na poprawę jakości energetycznej

– dodał Tadeusz Tomaszewski.

Na konferencji przedstawiciele Nowej Lewicy podjęli także temat nowego projektu ustawy w ramach pakietu „Bezpieczna Rodzina”, która miałaby wprowadzić bezpłatny, ciepły posiłek dla każdego ucznia szkoły podstawowej.

- Problem jest bardzo ważny. Po pierwsze dlatego, że z badań wynika, że prawie 900 tysięcy dzieci jest niedożywionych. Wpływa to generalnie bardzo źle na rozwój psychofizyczny dzieci, ale też na brak gotowości do podjęcia nauki w określonym czasie, kiedy dziecko jest niedożywione. Od 1 września wprowadzono dla szkoły obowiązek przygotowania ciepłego posiłku dla każdego ucznia, jeśli rodzice sygnalizują, że chcą taki posiłek mieć. To krok we właściwym kierunku, jednak my uważamy, że to za mało. Polskę stać na to, tak jak Finlandię, Szwecję czy Estonię, żeby każde polskie dziecko miało prawo do jednego, bezpłatnego, ciepłego posiłku

– tłumaczył Tadeusz Tomaszewski.

Według Nowej Lewicy projekt miałby wejść w życie od 1 stycznia 2023 roku, a koszt wprowadzenia proponowanych zmian wyniósłby 6,6 mld złotych (0,2% PKB).