Pleszewianin wspomina, że poraz ostatni na swojej pasiece w Chorzewie był 25 lipca. Wtedy widział wszystkie ule. Gdy dwa dni później znów pojawił się na łące - uli nie było. Dodaje, że być może złodzieje zabraliby wiecej uli, ale dojazd na łąke był utrudniony. Czytelnik boi się, że to się potwórzy, a złodzieje nie poprzestaną tylko na jego pszczołach.
75-latek z Pleszewa jest pszczelarzem od ponad 30 lat. Do tej pory jego życie płynęło spokojnie. Choć dodaje, że dwa lata temu zniszczono mu pomieszczenie gospodarcze, to nic wówczas nie zginęło. Dziś martwi się, że kradzieże będą się powtarzać. I to nie tylko w Chorzewie, ale także w innych miejscach, na innych pasiekach.
Pleszewianin zdarzenie zgłosił na policję. - Tu nie chodzi o stratę - tłumaczy zatroskany pszczelarz. Wyjaśnia, że tak po prostu nie wolno.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?