Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Czarny protest" w Szamotułach. Kilkaset osób wyszło na ulice - pospacerować [ZDJĘCIA]

Magda Prętka
Magda Prętka
W niedzielny wieczór, 25 października szamotulanie i szamotulanki wyszli na spacer. Wzięli ze sobą czarne parasolki i własnoręcznie przygotowane transparenty. Na Rynku przystanęli na chwilę pod biurem poselskim Marty Kubiak, reprezentującej PiS. Zapłonęły znicze, a kilkaset osób zaczęło skandować hasła antyrządowe. To był "czarny protest"!

"Czarny protest" w Szamotułach

Takiego wyrazu solidarności Szamotuły nie widziały od dawna. W niedzielny wieczór kilkaset osób wyszło na ulice, by głośno i odważnie wyrazić swój sprzeciw wobec decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zaostrzenia ustawy aborcyjnej. Ten uznał bowiem aborcję za czyn zabroniony również w przypadku zagrożenia urodzeniem dziecka ciężko chorego lub bez szansy na przeżycie.

Szamotulanki, które zainicjowały spontaniczną akcję powiedziały "dość", a ich głos poparło wielu mężczyzn. Oni także sięgnęli po transparenty, by wraz z kobietami zamanifestować, iż nie zgadzają się na decydowanie o losie Polek bez ich udziału.

"Jeszcze Polka nie zginęła"

Minęła 19.00, gdy przed biurem posłanki Marty Kubiak na szamotulskim Rynku zapłonęły znicze, a tłum zaczął skandować hasła antyrządowe. W świetle latarni można było dostrzec kartonowe tablice z napisami popierającymi ogólnopolski strajk kobiet. "Jeszcze Polka nie zginęła", "Rewolucja jest Kobietą", "Chcemy mieć wybór", "Kobieta decyduje", czy tak wymowne "Piekło Kobiet", to tylko niektóre z haseł, jakie pojawiły się na transparentach. Widać było plakaty z czerwonymi błyskawicami - symbolem strajku.

Joanna Ludwiczak, radna Miasta i Gminy Szamotuły dziękowała młodzieży za liczne przybycie i apelowała do młodych szamotulanek, aby nie poddawały się w walce o swoje prawa. Poparł ją radny, Bartosz Węglewski oraz lokalny działacz, Mariusz Foltyniewicz. Głos zabrała także jedna z demonstrujących kobiet.

- Nie sztuką jest protestowanie w wielkich miastach - w Poznaniu, Warszawie, Gdańsku, czy Szczecinie. Spójrzcie wokół siebie - ile jest dzielnych mieszkańców i mieszkanek Szamotuł. Brawo dla was - krzyczał poseł, Jakub Rutnicki, którego na Rynku również nie zabrakło - Nie dajcie sobie wciskać kwitu, gdy jutro posłowie, czy posłanki PiS-u powiedzą: ale przecież to Trybunał Konstytucyjny. Nie ma Trybunału Konstytucyjnego! I nie ma zgody na Piekło Kobiet - dopowiadał.

Tłum skandował: nie ma zgody! nie ma zgody!

"Czarny protest" również pod kościołami

Szamotulanie i szamotulanki przeszli następnie wokół Rynku. Gdy wydawało się, że wkrótce zaczną rozchodzić się do domów, ktoś z tłumu spontanicznie rzucił: chodźmy pod kościół! Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Ludzie znów wyszli na ulice. Śpiewali refren kultowej piosenki Chłopców z Placu Broni "Wolność kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem".

Demonstracja pod bazyliką trwała zaledwie kilka minut. Protestujący przenieśli się następnie pod probostwo, a nieco później skierowali się w stronę kościoła pw. Św. Krzyża.

Mężczyzna wjechał w tłum protestujących

Gdy mieszkańcy i mieszkanki znaleźli się tuż obok świątyni, w tłum wjechał mężczyzna kierujący samochodem osobowym. Było o włos od tragedii. Całe szczęście, w wyniku zdarzenia nikt poważnie nie ucierpiał, jednak konieczna była interwencja policji. Stróżowie prawa cały czas czuwali zresztą nad tym, by akcja przebiegała pokojowo. I tak - poza niecenzuralnymi hasłami - w istocie było.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto