Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bogdan Garstecki - historię Połajewa ma w małym palcu

Alicja Durka
Alicja Durka
Pasję i zamiłowanie do historii, można powiedzieć, że wyssał z mlekiem matki. Rodzice interesowali się historią, a w młodości, mama Pana Bogdana opowiadała mu o królach i władcach Polski, jak powstawał nasz kraj, jak wszystko się kształtowało i jakie walki stoczyliśmy jako naród.

- Mój dziadek pracował w Niemczech i przywiózł kiedyś dwa tomy książek o historii Polski. Nie umiałem wtedy jeszcze dobrze czytać, ale oglądałem obrazki i w ten sposób chłonąłem wiedzę - wspomina historyk.
Prawdziwa pasja rozpoczęła się jednak nieco później, gdy zaczął uczyć historii. Zastanawiał się jak w czasie wojen, bitew, rozbiorów i innych ważnych wydarzeń historycznych wyglądał teren, na którym mieszka on, jego rodzina i bliscy.
- Pomyślałem, że muszę zacząć zbierać informacje o Połajewie. Nie tylko dla dzieci, ale też dla późniejszych pokoleń, dla potomnych. Najpierw miałem dużo pojedynczych kartek z notatkami i teczek, ale później musiałem to wszystko poukładać - mówi Pan Bogdan.
Po wielu latach zbierania materiałów, szukania informacji i godzinach spędzonych na systematyzowanie wiedzy, historyk postanowił udostępnić swoje zasoby i wydać książkę. Na początku, wszystko robił ręcznie i wzbraniał się przed pracą na komputerze. Nie wiedział jak działa taki sprzęt, ale gdy dostał pierwszy komputer i nauczył się jego obsługi, był bardzo zadowolony, bo znacznie ułatwiło i usprawniło mu to pracę.
- Ktoś mnie kiedyś pytał, ile lat zajęło mi przygotowanie tej książki. Zastanawiałem się, to było około dwadzieścia lat zanim wyszła książka ,,Moje Połajewo’’ - dodaje Bogdan Garstecki.
Pierwsze wydanie ,,Mojego Połajewa’’ miało miejsce w 2010 roku. Nakład rozszedł się bardzo szybko, dlatego pojawiła się potrzeba dodruku. Pan Bogdan postanowił więc przygotować drugie wydanie, w którym znajdą się nowe informacje i zdjęcia. Można powiedzieć, że jest to swoista encyklopedia historii Połajewa. Książka zawiera informacje pochodzące z wielu archiwów, kronik szkolnych, organizacji kościelnych i prywatnych osób, które po publikacji pierwszego wydania postanowiły odezwać się do autora i przekazać mu informacje o swojej rodzinie. Nie jest to jednak jedyna książka napisana przez nauczyciela historii. Wcześniej wydał już ,,Słownictwo Połajewa i okolic’’, ,,Kaplice i krzyże Połajewa i okolic’’, a w przyszłości chciałby wydać też książkę opisującą czas powstania wielkopolskiego.
NAUCZANIE
Dla nauczyciela uczenie się i nauczanie jest przyjemnością. Twierdzi, że między studiowaniem historii, a zdobywaniem informacji o swoim regionie jest ogromna przepaść. Pan Bogdan robi to z przyjemnością i z miłością do swojego miasta. W szkole uczył od 1961 do 1996 roku. W swojej pracy nauczyciela zauważył, że niezwykle istotne jest to, by dzieci zainteresować dzieci historią i zarazić ich pasją do zdobywania wiedzy na własną rękę. Wiele osób się z tym zgadza. - Na siłę nie da się nikogo nauczyć. Lepiej pokazać uczniom jak szukać informacji na własną rękę. Myślę, że udało mi się to z niektórymi uczniami. Mam z tego ogromną satysfakcję - mówi nauczyciel. Pan Bogdan zaczyna zawsze od genealogii. Chce, by dzieci poznały swoje korzenie, zainteresowały się swoimi przodkami i dowiedziały się skąd pochodzą. Później porusza inne tematy. Sam posiada wiele informacji na ten temat, bo opracował ponad sto rodzin, które pochodzą z Połajewa. W przyszłości ma zamiar wydać to wszystko w jednej książce. Mimo wszystko, nauczyciel twierdzi, że nie zna i nigdy nie pozna historii w takim stopniu, w jakim by chciał. Uważa, że historia jest zbyt długa i ma zbyt wiele wątków, by jeden człowiek mógł to wszystko poznać, ale nie przestaje się kształcić. Kolejnym obszarem zainteresowań, obok Połajewa są Kresy.
- Jestem zakochany w Kresach. Podziwiam wielkość Polski i tamtych ludzi, którzy potrafili zagospodarować tamte tereny. Kultura sakralna i nie tylko - straciliśmy przynajmniej sześć wieków naszej historii, bo to była Polska. Niestety musimy się z tym pogodzić, ale nie możemy o tym zapomnieć i przekazywać tę pamięć młodym, bo to po prostu ciekawe - dodaje historyk.
Szukanie informacji Sam proces szukania informacji może wydawać się nudny i żmudny, ale Pan Bogdan robi to z przyjemnością. Zdradził, że informacji szuka w archiwum diecezjalnym, w kościelnych księgach małżeństw, przedwojennych księgach uczniów, a bardzo często z rozmów z mieszkańcami, którzy często posiadają prywatne archiwa i informacje przekazywane z pokolenia na pokolenie. Często przegląda też bazy internetowe, które indeksowane są przez prywatne osoby. Poza tym, posiada też bardzo bogate własne źródła, które odziedziczył po przodkach i dostał od znajomych. Chór Pan Bogdan Garstecki przejawia też talent muzyczny. Przez czterdzieści lat dyrygował w chórze imienia świętej Cecylii w Połajewie. Przed wojną nazywał się Towarzystwo świętej Cecylii, bo poza występami chóralnymi, mieli występy, sztuki teatralne, przemówienia społeczne i wiele innych. Wszystko to było ruchem amatorskim, ale kiedyś wszyscy nauczyciele musieli umieć grać na instrumencie. Pan Bogdan grał na skrzypcach, ale i tak musiał poświęcać wiele czasu na przygotowania do próby, teraz te obowiązki przejął ktoś inny. Niestety, chór ma coraz mniej członków, ale Pan Bogdan, w wolnym czasie, angażuje się w spotkania anonimowych alkoholików i stara się poprawić sytuację w okolicy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto