Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bezpański pies nie trafi do azylu w weekend?

Sandra Perlińska
arch. prywatne
Bezpańskie zwierzęta. Mieszkanka Bronowa znalazła porzuconego psa w niedzielę. Azyl zamknięty, urzędnicy nie pracują... Co począć z takim czworonogiem?

Jak działa azyl dla zwierząt? Ktoś porzucił psa, ktoś inny go znalazł i zawiózł do przytuliska, a jeszcze inna osoba zaadoptowała czworonoga. Niestety nic nie jest tak proste, jakby się mogło wydawać.

- Pies nie wybiera, czy ktoś go wyrzuci w niedzielę czy może akurat w środę w godzinach pracy urzędu - mówi Renata Telega z Bronowa, która miała problem z oddaniem do azylu znalezionego psa, właśnie w weekend.

Renata Telega w niedzielę, 30 lipca, zobaczyła błąkającego się po wsi psa. Był zadbany i przyjazny, ale duży i mógł budzić niepokój. - Taki pies to przede wszystkim ryzyko dla dzieci i dla innych psów - mówi. Poza tym, widać było, że czworonóg był zwyczajnie wycieńczony tułaczką, relacjonuje.

Tłumaczy też, że właściciel nie zjawiłby się po pieska, bo zdjął celowo obrożę. Zwierzę miało ślad na sierści, że tam była. Pies był bezpański. Ogłosiła więc w sieci, że po Bronowie błąka się zwierzę i dołączyła zdjęcie.

Kolejnym krokiem było oddanie psa do przytuliska. I tutaj pojawiły się problemy. Pani Renata podkreśla, że odezwała się do niej wolontariuszka z pleszewskiego azylu, która chciała nawet przyjechać po psa, ale wszystko wymaga zgody kierownika Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta i Gminy Pleszew Romana Łukasika. Mieszkanka Bronowa dodaje, że dopiero po kilku telefonach, taką zgodę udało się uzyskać i zawiozła, jeszcze tego samego dnia, psa do azylu. Jednak podkreśla, że kierownik Łukasik miał być oburzony, że znowu pies w niedzielę...

Anna Bogacz, rzecznik prasowy Miasta i Gminy Pleszew wyjaśnia, że niejednokrotnie organizowane są wyłapywania bezdomnych psów w weekendy, czy poza godzinami pracy urzędu. Jednak dzieje się tak tylko z dobrej woli pracowników UMiG Pleszew, którzy po godzinach pracy odbierają telefony. Anna Bogacz tłumaczy jednak, że są sytuacje, kiedy telefonu odebrać zwyczajnie nie można. Wtedy, takim bezpańskim psem, należy się zająć, jeśli posiada się warunki, np. do poniedziałku, gdy urzędnik wróci już do pracy. - Proszę o zrozumienie, urzędnicy też mają swoje życie prywatne - apeluje.

Grzegorz Knappe, prezes Przedsiębiosrwa Komunalnego w Pleszewie zaznacza, że PK jest tylko wykonawcą zadania, które powierza im Miasto i Gmina Pleszew. I owszem, wyłapują psy, zapewniają im opiekę lekarską, wyżywienie i współpracują - aktualnie z pięcioma - wolontariuszami, ale robią to wszystko na zlecenie MiG Pleszew i tylko z ich polecenia mogą jechać na odławianie bezdomnego zwierzęcia.

Co jednak najważniejsze, piękny, biały pies znalazł już dom.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto