Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Andrychów zamknie szkołę? Radni PiS liczą na kuratorium

Bogumił Storch
Bogumił Storch
W tym budynku w andrychowie mieszczą sie dwie szkoły podstawowe. Miasto chce zaoszczędzić na wydatkach i je połączyć.
W tym budynku w andrychowie mieszczą sie dwie szkoły podstawowe. Miasto chce zaoszczędzić na wydatkach i je połączyć. Bogumił Storch
Małopolska kurator oświaty już raz zablokowała samorządowi z powiatu wadowickiego likwidację podstawówki. Czy stanie się tak i teraz ze "szkołą noblistów" w Andrychowie? Liczą na to nauczyciele z zamykanej szkoły, rodzice uczniów oraz radni Prawa i Sprawiedliwości, Tylko czy utrzymywanie przez podatników dwóch szkół w tym samym budynku ma sens?

Rada Miejska w Andrychowie w miniony czwartek stosunkiem głosów 11:10 zdecydowała o likwidacji Szkoły Podstawowej nr 3 im. Polskich Noblistów. Ma zostać połączona z inną podstawówką, z którą dzieli ścianę. Nie zgadza się z tym część rodziców, nauczyciele oraz radni Prawa i Sprawiedliwości. Liczą, że małopolska kurator oświaty, powstrzyma tę zmianę.

Sprawa zaczęła się trzy lata temu, od zmian w oświacie wprowadzonych przez rząd. W miejsce zlikwidowanego Gimnazjum nr 1 utworzono w Andrychowie Szkołę Podstawową nr 3. Było o to tyle dziwne, że w tym samym kompleksie połączonych budynków przy ul. Daszyńskiego znalazła się też druga, andrychowska podstawówka nr 2.

Burmistrz Andrychowa Tomasz Żak początkowo nie chciał się na to zgodzić. Argumentował, że utrzymywanie podwójnej kadry, w tym dyrekcji, w tym samym budynku jest pomysłem absurdalnym.

- Dla mnie dwie szkoły, z punktu widzenia stabilności budżetu gminy, były optymalne - przekonywał.

Zaoponowali jednak nauczyciele z tej szkoły i rodzice uczniów. Burmistrz ustąpił, ale teraz temat wrócił. Powód? Pieniądze.

Obecnie do „trójki” chodzi 85 uczniów i w kolejnych latach ma ich być mniej. Nadal jednak obie szkoły działają w tym samym kompleksie budynków i miasto, a więc podatnicy, muszą utrzymywać dwie dyrekcje z zastępcami i sekretariatami, dwa pokoje nauczycielskie, dwie stołówki i dwie biblioteki itd. Wyliczono, że koszty utrzymania jednej takiej szkoły to obecnie 470 tys. rocznie. Razem daje to blisko milion złotych.

I właśnie kwestiami organizacyjno-finansowymi tłumaczą teraz lkiwidację podstawówki władze miasta. Ich zdaniem, dla dzieci z „trójki” nic się nie zmieni, bo będą się uczyć w tych samych klasach, będą miały tych samych nauczycieli i wychowawców.

Zastępca burmistrza, Wojciech Polak, tuż przed głosowaniem, przekonywał radnych, nauczycieli i rodziców uczniów, którzy tłumnie wypełnili salę sesyjną, że w ciągu 8 lat, uda się zaoszczędzić dzięki likwidacji "trójki", kilka milionów złotych.

Będzie to z korzyścią dla uczniów i nauczycieli, bo nie będzie już nauczycieli na tzw. godziny, ale tylko etatowi. Zresztą nauczyciele obu szkół mają gwarancje zatrudnienia

- zapewniał Wojciech Polak.

Nie wszystkich przekonał, a sprawa podzieliła lokalną społeczność. Zdaniem rodziców, uczniów z likwidowanej szkoły połączenie podstawówek spowoduje zmniejszenie komfortu nauki ich dzieci.

Mniejsze szkoły są mniej narażone na patologie a nasza szkoła odnosi sporo sukcesów, bo nauczyciele mają mniej dzieci na głowie

stwierdziła mama jednej z uczennic.

- W szkole pracuje 11 osób, w tym sześć na pełnym etacie. Jesteśmy za pozostawieniem „trójki”, a pracownicy administracji chcą spokojnie pracować - prosiła radnych Alicja Kies, dyrektorka likwidowanej szkoły.

Przeciwko likwidacji szkoły zaprotestowali też związkowcy z nauczycielskiej "Solidarności" oraz andrychowscy radni PiS, stojący w opozycji do burmistrza Żaka.

- Na tym połączeniu ucierpią dzieci. Odbiera się im szanse reprezentowania swojej szkoły i likwiduje zdrową konkurencję. Oszczędności wynikające z połączenia szkół są iluzoryczne - oświadczył radny Krzysztof Kubień, były kandydat PiS na burmistrza miasta.

Ostatecznie rada zagłosowała za wygaszeniem szkoły. Zdecydował o tym jeden głos przewagi rajców popierających burmistrza.

Teraz wszystko zależy od małopolskiej kurator oświaty, Barbary Nowak, byłej radnej PiS w Krakowie. To w niej rajcy z tego klubu upatrują szansę na zatrzymanie zmiany. Już raz w powiecie wadowickim to się udało. Przed rokiem kurator negatywnie zaopiniowała decyzję radnych gminy Mucharz w sprawie likwidacji podstawówki we wsi Jaszczurowa. Wtedy także mieli interweniować lokalni radni z PiS.

Decyzja ma zostać podjęta do końca lutego a dokumenty trafią do kuratorium jeszcze w tym tygodniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Andrychów zamknie szkołę? Radni PiS liczą na kuratorium - Gazeta Krakowska

Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto