Trwa śledztwo w sprawie tragicznego pożaru w Miłkowie w gminie Lubasz. Pożar wybuchł we wtorkową noc. Ogień zauważono około godziny 3 w nocy. Niestety, było już za późno na ratunek. Kiedy na miejsce dotarły pierwsze zastępy straży płonący budynek był już w znacznej części zawalony. Dach budynku spalił się całkowicie. Razem z dachem runął też strop.
Strażacy mieli informację, że w budynku mógł znajdować się człowiek. Niestety, podczas odgruzowywania znaleźli zwęglone ciało 55-letniego mężczyzny. Było też podejrzenie, że w budynku mogła być jeszcze jedna osoba.
- W takiej sytuacji nie mogliśmy użyć ciężkiego sprzętu. Trzeba było ostrożnie i starannie odgruzowywać każde pomieszczenie. To była ciężka i czasochłonna praca. Sterta gruzu w niektórych miejscach miała ponad 80 centymetrów
- mówi Artur Kłos, rzecznik czarnkowskiej straży pożarnej.
Na szczęście, kolejnych ofiar nie znaleziono. W trwającej 9,5 godziny akcji gaśniczej brały udział zastępy z JRG Czarnków, OSP Lubasz i OSP Sokołowo.
Na miejscu pracowała też ekipa dochodzeniowo-śledcza z czarnkowskiej komendy.
- Policjanci w obecności prokuratora oraz biegłego z zakresu pożarnictwa przeprowadzili oględziny oraz zabezpieczyli ślady. Teraz pod nadzorem prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Trzciance będą analizować zebrany materiał dowodowy oraz ustalać okoliczności i przyczyny tej tragedii. Ciało mężczyzny zabezpieczono do sekcji
- mówi Karolina Górzna Kustra, rzecznik czarnkowskiej policji.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?