Giełda Łazarska w Poznaniu
Na rynek Łazarski powraca historyczna i kultowa giełda. Starsi mieszkańcy Poznania pamiętają ją doskonale, młodsi mają okazję zobaczyć, jak było niegdyś na poznańskim Łazarzu. Organizatorom zależy, aby w czasie nadprodukcji i nadmiaru rzeczy, utworzyć miejsce spotkania, podczas którego będzie można oddać, to co, nam zalega, a może się przydać komuś innemu.
Podczas wydarzenia będzie też możliwość podzielenia się swoimi wspomnieniami na temat rynku i giełdy, a opowieści zostaną utrwalone w formie słuchowiska, którego premiera odbędzie się podczas sierpniowego pikniku.
Giełda rozpocznie się w sobotę, 30 lipca na rynku Łazarskim obok targowiska. Trwać będzie od godz. 8 do godz. 14.
Historia Giełdy Łazarskiej
O giełdzie opowiedział organizatorom p. Maciej Gabriel. Giełda była czynna od poniedziałku do soboty. Powstała na początku lat 60., gdy nad schronem nasypano ziemię, którą otoczono z wszystkich stron murkiem o pół metrowej wysokości. Na murku wykładano towary na sprzedaż. Były „zbiory monet przedwojennych, znaczki pocztowe, srebrne sztućce, porcelana, kryształy, obrusy haftowane”, a także „narzędzia wszelkiego typu, części do motorów, rowerów, całe rowery, przeważnie poniemieckie”.
Były też: „rzeczy elektryczne, puszki, kable gniazdka, wtyczki, silniki elektryczne, stare radia i odkurzacze. Następna grupa produktów - to odzież i buty używane oraz skup i sprzedaż ubrań roboczych, firany, ręczniki frote”. Handlowano też dolarami i złotem, płytami, obrazami, meblami, maszynami do szycia, pocztówkami i książkami.
- Był też alkohol, który sprzedawali w bramach lub „z teczki” starsi Panowie, którzy dorabiali do życia. Można też było zamówić kawę, herbatę, którą to pewna Pani donosiła na tacce z pobliskiego kiosku bufetu
– spisał we wspomnieniach pan Maciej Gabriel.
Nad tym całym handlem mieli nadzór milicjanci, którzy mieli tajny komisariat w piwnicy na Dmowskiego, którzy sprawdzali, czy towar nie jest kradziony.
- Były też na giełdzie towary zagraniczne z paczek, kawa, czekolada, guma do żucia, papierosy, gazety erotyczne i wszystko to co „było w domu” i można było sprzedać
– napisał p. Maciej Gabriel.
Wydarzenie dofinansowano ze środków Miasta Poznań w ramach Poznańskiego Programu Edukacji Kulturowej, którego operatorem jest Centrum Kultury ZAMEK w Poznaniu.
Zobacz też:
Q&A KATARZYNA DOWBOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?