Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    Myślę, że podstawowy problem polega na tym, że taki mieszkaniec Poznania, albo o zgrozo turysta, wsiada do autobusu, i myśli, że może jechać. A powinien szczegółowo zapoznać się z regulaminem przewozów, peki oraz wszystkimi tabliczkami znamionowymi w pojeździe. Dlatego bym jeszcze poprosiła ZTM miejskiego o kampanię informacyjną, że w autobusie może znajdować się tylko jeden wózek dziecięcy, pozostałe matki chcące przewieźć dzieci, muszą poczekać na autobus, w którym miejsce dla wózka będzie puste. Tydzień temu byłam świadkiem, jak kierowca wyrzucił z autobusu matki z wózkami, nawet interwencja policji nie pomogła. Rozumiem, że takie są przepisy (choć wyjaśnienia od ZTM nie doczekałam się do dziś) i kierowca miał oczywiście prawo odmówić dalszej jazdy. Dlatego może oprócz informacji o przyciskach, drobnych i bójkach zamieszczać szczegółowe objaśnienia - "jak wyrzucam zimą matkę z dzieckiem z autobusu, to mam prawo to zrobić". Nie, autobus nie był przepełniony, określiłabym wręcz - był pusty.

    KOD

    Polecamy!