- Nigdy nie byłem sentymentalnym facetem. Tegoroczny cykl Grand Prix, po raz pierwszy obejrzę spokojnie na telewizyjnym ekranie - powiedział niedawno 39-letni kapitan narodowej drużyny.
Australijczyk, osiemnaście lat temu, w niemieckim Pfaffenhofen został mistrzem świata juniorów. W 2005 roku zdobył brązowy medal w klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix. Dwa lata później wywalczył srebrny medal mistrzostw świata. Z licznej kolekcji trofeów należy wymienić osiem zwycięstw w finałowych wyścigach cyklu Grand Prix i trzy złote medale drużynowych mistrzostw świata (1999, 2001 i 2002). Od lat uważany jest za największego dżentelmena żużlowej areny.
- Nadszedł moment, w którym więcej czasu będę mógł poświęcić najbliższej rodzinie, małżonce i dzieciom. W ostatnim sezonie startować będę w rozgrywkach ligowych British Elite League, szwedzkiej Elitserien i CenterNet Mobile Speedway Ekstraliga. Na pożegnanie ze wspaniałymi kibicami Unii Leszno uczynię wszystko, aby po raz trzeci i ostatni stanąć na podium drużynowych mistrzostw Polski - deklaruje Adams.
Wielkie gwiazdy światowego speedway'a zmieniają kluby jak rękawiczki. Adams jest wyjątkiem. Pozostaje wierny i lojalny wobec swoich pracodawców. Za to kochają Adamsa kibice angielskiego Swindon Robins i leszczyńskich Byków. Dla Rudzików zdobył już ponad 10 tysięcy punktów. Magiczną barierę przekroczył Adams w kwietniu minionego roku. Ten wyczyn jest absolutnym światowym rekordem.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?