Za słabe wiatry

Pomimo że było wietrznie dla zawodników nie była to wymarzona pogoda. Podmuchy były za słabe.
Jeszcze w sobotę można było rozegrać po kilka wyścigów w deskach długi i formule – mówi Damian Sarbak, uczestnik zawodów, sekretarz Wolsztyńskiego Klubu Żeglarskiego. - W niedzielę wiatr był już słabszy, co pozwoliło tylko na jeden wyścig w slalomie. Przy porządnych powiewach można osiągnąć prędkość 60-70 km/h. Odległość z przystani w Niałku Wielkim na Berzynę można pokonać w 1-2 minuty. Wszystko zależy od umiejętności sterowania żaglem. Tym razem wiatr był słabszy i pokonanie tej strasy zajmowało około 10 min. Trudniejszy był powrót, bo płynęliśmy pod wiatr, co zajęło nam około 1,5 godziny. Niektóre kluby organizują zawody tylko wówczas, gdy są sprzyjające warunki. W przypadku naszego klubu regaty windsurfingowe wpisane są w kalendarz obchodów Dni Wolsztyna.
Zawodnicy rozegrali trzy konkurencje. W deskach długich wystartowało pięć osób. Zwyciężył Jerzy Nagórski z Bydgoszczy. Jedyny wolsztynianin Henio Obiegała zajął czwarte miejsce. W formule na starcie stanęło 10 zawodników. Pierwszy był Karol Wawrzyniak z Wągrowca. Wolsztynianie uplasowali się na kolejnych miejscach – Henio Obiegała był czwarty, a Maciej Nitschke – piąty. Więcej zawodników z Wolsztyna i okolic wystartowało w slalomie. Niepokonany okazał się K. Wawrzyniak z Wągrowca. Na piątym miejscu uplasował się Bartek Sarbak, na ósmym – H. Obiegała, na dwunastym - Damian Sarbak (Wolsztyn), a na 14. - Marcin Łukaszewicz z Niałka Wielkiego. W sumie w tej konkurencji rywalizowało 16 zawodników