Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory 2014: Kandydaci komentują dzisiejsze emocje

Iwona Paroń
Wybory 2014 - gorące komentarze kandydatów na wójtów i burmistrzów.
Wybory 2014 - gorące komentarze kandydatów na wójtów i burmistrzów. Archiwum
Wybory 2014: Zakończyło się głosowanie! Zebraliśmy pierwsze komentarze kandydatów na najwyższe stanowiska w gminach, jeszcze przed ogłoszeniem wyników.

Wybory 2014: Państwowa Komisja Wyborcza podała, że do godz. 12:00 w powiecie międzychodzkim wydano 3777 kart do głosowania. Frekwencja wynosi więc niespełna 13 proc. O godz. 17:30 11190 kart do głosowania. Frekwencja wyniosła więc nieco ponad 38 proc.

Zebraliśmy pierwsze komentarze kandydatów na wójtów i burmistrzów w gminach powiatu międzychodzkiego tuż po zakończeniu głosowania, ale jeszcze przed ogłoszeniem wyników. Zapytaliśmy ich o towarzyszące im dzisiaj emocje.

ZOBACZ TAKŻE >>> Wybory 2014: Jak kształtowała się wyborcza frekwencja?

Wybory 2014:Międzychód:

Agnieszka Leśniewska: Niedzielę spędziłam spokojnie, z rodziną w domu i na spacerach. Po trudnej kampanii wyborczej wyciszyłam się, bo i tak już nic nie da się zmienić. Nie mam żadnych przeczuć co do głosowania mieszkańców. Liczyłam jednak, że wyższa będzie frekwencja (na godz. 17:30 wynosiła niespełna 37 proc. przyp. red.), szczególnie, że jest sześciu kandydatów na urząd burmistrza.

Bartosz Melcer: Dzień spędziłem na wyborach, z rodziną. Przez cały czas pewien poziom ekscytacji oczywiście jest, ale bez przesady. Przeczucia co do werdyktu mieszkańców mam pozytywne. Natomiast jeśli chodzi o frekwencję na godz. 17:30 to oceniam ją średnio, bo jest poniżej średniej krajowej. Myślę, że powinna być wyższa u nas.

Jędrzej Schubert: Niedzielę spędziłem jak każdą niedzielę. Spokojnie, z rodziną, z dziećmi. Byłem też pobiegać. Nie mam żadnych przeczuć co do głosowania, bo to tylko zależy od woli wyborców. Na godz. 17:30 spodziewałem się wyższej frekwencji.

Janusz Skorupa: Trochę nerwowy jest ten cały dzień, ale spędziłem go z rodziną, która mnie cały czas wspiera i mocno dopinguje. Czy mam przeczucia? Myślę, że jeśli udało mi się zebrać około 300-400 głosów, to będę bardzo zadowolony. Od początku podkreślałem, że nie jestem faworytem tych wyborów. Taki wynik byłby bardzo satysfakcjonującym mnie debiutem w lokalnej polityce. Trochę jestem zawiedziony frekwencją na godz. 17:30. Sądziłem, że będzie wyższa. Społeczeństwo powinno być jeszcze bardziej obywatelskie. To przecież od nas zależy, co będzie się u nas działo przez najbliższe 4 lata.

Krzysztof Suszka: Dzień spędziłem w spokoju. Trochę czytając książki, trochę oglądając filmy historyczne. Czy mam przeczucia? Z natury jestem optymistą i wierzę, że ludzie dokonali dobrego wyboru dla naszej gminy. Liczyłem, że frekwencja o godz. 17:30 będzie u nas wyższa. Myślałem tak dlatego, że ludzie cały czas mówili o zmianach, że są konieczne.

Krzysztof Wolny: Niedzielę spędziłem z rodziną, bez nerwów, a to dlatego, że ja nie walczę o pracę. Czy mam przeczucia? Liczę, że ludzie chcieli zmian i wybrali te zmiany. Liczę, że znajdę się w II turze wyborów. Moim zdaniem frekwencja o godz. 17:30 nie była zła. Była dobra. Wskazuje bowiem, że ostatecznie będzie ona wyższa, niż 4 lata temu.

Wybory 2014:Sieraków:

Witold Maciołek: Dzisiejsza pogoda nie sprzyjała spacerom, dlatego wybrałem się na dosyć długą przejażdżkę po gminie. Oczywiście byłem zagłosować i wybrać radnych. Przede wszystkim spełnić swój obowiązek. Czy mam przeczucia? Myślę, że uda się. Zgadzam się, że to wyzwanie. Postanowiłem, że spróbuję takiej drogi - przejść ją jako pierwszy w historii miasta. Co do frekwencji myślę, że jak na Sieraków to bardzo dobry rezultat. Najwyższa do tej pory to 30,1 proc. w 2010 roku. 34,10 proc. o godzinie 17:30 to nie jest zła frekwencja. Cieszę się, że udało się ożywić mieszkańców.

Wybory 2014: Chrzypsko Wielkie:

Sławomir Obrocki:Dzisiejszy dzień spędziłem jak każdą niedzielę - spokojnie. Wynik zależy od wyborców, a ja jako jeden z nich uczestniczyłem w wyborach. Czynię to od kiedy ukończyłem 18 lat. To mój obowiązek. Co do przeczuć - trudno powiedzieć. Decyzja należy do wyborców. Liczę, że wynik będzie pozytywny dla mnie. Pewnie niebawem się przekonamy. Jeśli chodzi o frekwencję - sądzę, że mogłaby być lepsza. Patrząc na frekwencję podczas głosowania do parlamentu i tak jest dobrze.

Edmund Ziółek: Jak spędziłem dzisiejszy dzień? Odpoczywałem. Byłem w kościele i oczywiście zagłosować. Czynię to od lat i nie mogło być inaczej. Byłem dziś też z młodzieżą na meczu, ponieważ dziś rozpoczynały się zmagania ligowe, a my zgłosiliśmy dwie drużyny. Spędziłem dzień więc mimo wszystko aktywnie, choć wiadomo, że pojawił się stres, trzeba iść swoim trybem. Co do przeczuć - myślę, że będzie dobrze. Dobrze, że rozstrzygnie się w pierwszej turze. Jeśli natomiast chodzi o frekwencję - myślę, że trochę obniżyły ją obsadzone już cztery okręgi. Niemniej wydaje mi się, że nie odbiegamy od innych. Tak jak wszędzie są osoby, które są obojętne. To nie jest dobre, ale cieszę się, że są osoby aktywne.

Wybory 2014: Kwilcz:

Łukasz Klapczyński:Niedzielę spędziłem spokojnie, tak jak każdą niedzielę. Oczywiście, że byłem zagłosować. Przysłuchiwałem się mieszkańcom. Nie mam żadnych przeczuć co do wyników. Czekamy z niecierpliwością. Jeśli chodzi o frekwencję - cieszę się, że była tak wysoka i dzięki temu wyniki będą miarodajne.

Stanisław Mannek: Dzień spędzam z przyjaciółmi i rodziną. Nie czuję nerwów. Nie mam też żadnych przeczuć co do wyniku głosowania. Spodziewam się, że ostateczna frekwencja będzie powyżej 50 proc. (na godz. 17:30 wynosiła prawie 45 proc. przyp. red.) a to w naszych warunkach bardzo dużo. Jeszcze nigdy, w żadnych wyborach nie głosowała u nas ponad połowa społeczeństwa.

Aleksandra Stanisławska:Niedzielę spędziłam jak prawie każdą, czyli w gronie rodzinnym. Odwiedziły nas dzieci i wnuki. Oczywiście byliśmy całą rodziną oddać głos i spełnić swój obowiązek. Przeczucia co do wyników - są pewne przemyślenia, spostrzeżenia. Głosowanie zależy od wyborców i to mieszkańcy zdecydują, a ja z całym szacunkiem przyjmę ich decyzję z pokorą. Najważniejsze, że przeprowadziłam swoją kampanię spokojnie i zgodnie ze swoim sumieniem. Niezależnie od wyniku wstanę jutro i z uśmiechem mogę iść do pracy. Uważam, że frekwencja jest wysoka. Ogromnie mnie to cieszy. Myślę, że to ważne, że mieszkańcy chcą decydować i swoim głosem wskazywać kogo chcą mieć wśród włodarzy.

Maria Węgrzyn: Dla mnie to był wyjątkowo spokojny dzień. Powiedziałabym, że spokojny jak nigdy dotąd. Nie mam żadnego przeczucia co do wyników. Cieszy mnie bardzo frekwencja, która zapowiada się w gminie Kwilcz rekordowo.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto