Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wspomnienie. Żużlowiec, mechanik, kochany mąż i ojciec... Florian Olender zmarł w wieku 91 lat

mdz
29 października w wieku 91 lat zmarł Florian Olender z Wągrowca. Mężczyzna był miłośnikiem żużla. Przez wiele lat jeździł w Autonomicznym Klubie Sportowym „Wełna” Wągrowiec.

Tegoroczne Święto Zmarłych było szczególnie bolesne dla rodziny Floriana Olendra z Wągrowca. Mężczyzna odszedł 29 października, pozostawiając w żałobie ukochaną żonę, córkę, wnuki i prawnuki...

Pan Florian był osobą rozpoznawalną w stolicy naszego powiatu. Jako młody chłopak brał udział w żużlowych zawodach pod szyldem klubu „Wełna” Wągrowiec. Niejednokrotnie odnosił sukcesy jako żużlowiec. Szybko jednak porzucił swoją pasję, na rzecz rodziny, która była dla niego największą świętością. - Mąż kochał motocykle. Kiedy się jednak poznaliśmy, zrezygnował z uprawiania tego sportu. Raz widziałam jego wypadek na motorze. Bałam się o niego, nie chciałam by sobie coś zrobił. Florian postawił na rodzinę, a żużel odstawił na bok. To jednak nie oznaczało, że całkowicie rozstał się z motocyklami. To było jego życie. Jako pierwszy w Wągrowcu miał, w tamtych latach bardzo trudno dostępną, jawę. Kochał motocyklowe wycieczki. Ja sama często mu w nich towarzyszyłam. Jeździliśmy raczej w krótkie trasy - opowiada żona Maria.

Florian Olender przez wiele lat prowadził w Wągrowcu swój warsztat pojazdowy. - Przesiadywał tam cały czas. To nie była tylko jego praca, ale przede wszystkim pasja. Bardzo lubił ciągle coś tam dłubać, skręcać, rozkręcać. Mechanice poświęcił całe swoje życie. Warsztat prowadził przez kilkadziesiąt lat. Wcześniej przez kilka lat pracował, również jako mechanik w wągrowieckim pogotowiu. W jego warsztacie pracował także nasz syn Adam, którego niestety już z nami nie ma. Florian był z niego bardzo dumny. Syn przejął po nim warsztat - wspomina żona zmarłego.

Małżeństwo doczekało się dwójki dzieci. Zmarłego już syna Adama i córki Lucyny, która jest pianistką i uczy muzyki w Poznaniu. Pan Florian bardzo kochał wnuki i prawnuki. - Mamy dwójkę wnucząt i trójkę prawnucząt. Rodzina zawsze była dla niego czymś najważniejszym. Był cudownym mężem, ojcem i dziadkiem. Będzie go nam bardzo brakowało - mówi ze smutkiem pani Maria.
Florian Olender od kilku lat zmagał się z ciężką chorobą. Spoczął na cmentarzu nowofarnym w Wągrowcu.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto