Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Weź udział w obchodach 55. rocznicy Poznańskiego Czerwca 1956 r.

Bartek
Bartek
Wielkimi krokami zbliża się data 28 czerwca. To oznacza, że ...
Wielkimi krokami zbliża się data 28 czerwca. To oznacza, że ... archiwum/Lilia Łada
Wielkimi krokami zbliża się 28 czerwca. To oznacza, że nadszedł już najwyższy czas, aby przygotować się do kolejnej rocznicy wydarzeń Poznańskiego Czerwca 1956.

Jak to zwykle bywa, nadejdzie ten dzień i dla większości z nas minie jak każdy inny. Za wyjątkiem 50. rocznicy, na próżno szukać choćby krótkiej wzmianki w wiadomościach w telewizji publicznej. Kto ma zatem, jak nie my poznaniacy, mówić o Czerwcu? Kto, jak nie my, ma wziąć udział w corocznych obchodach?

Na ostatniej rocznicy frekwencja była fatalna. Relatywnie niewielka grupa ludzi wzięła udział we mszy za ofiary Czerwca w kościele dominikanów i przeszła z pochodem pod pomnik na pl. Mickiewicza na główne uroczystości. Dlaczego tak się dzieje? Większość powie, że nie ma czasu albo im się nie chciało. Takie tłumaczenie już przestaje być akceptowalne. Można sobie przecież zaplanować ten dzień odpowiednio wcześniej, aby móc wziąć udział w obchodach. Oczywiście, nigdy każdemu nie pasuje i to jest normalne. Ale żeby z prawie 600. tys. rzeszy mieszkańców przyszło ledwie kilkaset? Z okazji odsłonięcia pomnika Poznańskiego Czerwca w 1981 r. zebrało się na placu Mickiewicza ok. 200 tys. ludzi!!

Może część mieszkańców wyjechała już na wakacje? To raczej niewielki odsetek, bowiem jak wynika ze statystyk, zdecydowana większość urlopów Polaków przypada na lipiec, potem jest sierpień. No to może w takim razie pogoda była niezachęcająca? Też nie da się tym wytłumaczyć – bezchmurne niebo, bez opadów i nieznośnego upału. A może Lech wtedy grał jakiś ważny mecz? Nie! A nawet jakby grał, to czy można równoważnie położyć na szalę historię tworzoną przez ten klub piłkarski i historię stworzoną przez Poznański Czerwiec?

Ktoś powie: „Ja już brałem/am udział kiedyś w tych obchodach, więc mam czyste sumienie – zaliczyłem/am i nikt mi nic nie zarzuci.” Pewnie, można i tak – na zasadzie zaliczenia, tak jak przychodzi się na Pyrlandię czy inny miejski festyn. Raz, może dwa, porównując atrakcyjność poszczególnych imprez, nie angażując się całkowicie, stojąc trochę z boku i obserwując. W przypadku tak ważnego i doniosłego wydarzenia, jakim był Czerwiec '56, sytuacja ma się zupełnie inaczej: powinniśmy składać hołd tak często jak tylko możemy i brać czynny, aktywny udział. To nie jest jakiś większy piknik, jakaś ciekawiej zapowiadająca się impreza, gdzie zastanawiałbym się czy pójść bo zapowiadają deszcz a poza tym nie wiadomo czy nie będzie nudno.

Właśnie: może nudno jest na obchodach? Pan prezydent oraz m.in. kilku innych miejskich i wojewódzkich notabli składają kwiaty, przydługie patetyczne przemówienia. No to może w takim razie lepiej byłoby zorganizować pokaz fajerwerków i zaprosić jedną z naszych mega gwiazd sceny koncertowej, co na pewno rozświetliłoby zbroczone krwią niebo słonecznego czerwca? O tak, wtedy byśmy przyszli?!

Mam nadzieję, że po mojej dosadnie przedstawionej refleksji każdy przemyśli temat raz jeszcze, bowiem 28 czerwca ciągle jest przed nami…

Poza tym nasuwa się pytanie, może i niewygodne: co tak naprawdę wiemy o wydarzeniach sprzed 55 lat? Jaki jest stan naszej wiedzy? Czy staramy się dociekać, czytamy książki i relacje, czy ograniczamy się tylko do lakonicznych wzmianek w codziennej prasie regionalnej?  Z czym kojarzą się nam takie nazwiska jak Roman Strzałkowski, Aleksandra Banasiak, Stanisław Matyja, Stanisław Hejmowski, Edmund Taszer, Teofila Kowal, Józef Chałasiński, Wincenty Kraśko, Zygmunt Izdebny?

Co działo się na ówczesnym placu Stalina, na ul. Młyńskiej, Kochanowskiego, Dąbrowskiego, Dzierżyńskiego, Dworcu Głównym i MTP? Jaka w ogóle była sytuacja ekonomiczna w latach 50. XX w. w Poznaniu i w zakładach ZISPO? Jaka była w związku z tym geneza wydarzeń z 28 Czerwca 1956 r.? Jak przebiegał pamiętny "czarny czwartek" na ulicach Poznania? Jaka była atmosfera, jak zachowywali się ludzie, co było niezwykłego, jakie pieśni śpiewano? Które zakłady przyłączyły się do strajku robotników Zakładów im. J. Stalina?

Czy znamy przebieg tzw. procesów poznańskich (np. "procesu dziesięciu") i jakie miały one znaczenie?

Odpowiedzmy sobie szczerze na powyższe pytania i sprawdźmy stan swojej wiedzy. Polecam świetną książkę: "Poznański Czerwiec 1956", pod red. Jarosława Maciejewskiego i Zofii Trojanowiczowej, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1981, wydano na zlecenie Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Poznańskiego Czerwca 1956.
To skarbnica wiedzy wzbogacona o relacje świadków i analizę tzw. procesów poznańskich.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto