Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W liceum pisali listy w obronie skazanych

Dorota Michalczak
Dorota Michalczak
W liceum pisali listy w obronie skazanych. W tegorocznej edycji Maratonu Pisania Listów w Zbąszyniu, około 100 osób, w ciągu 18 godzin napisało 1800 listów.

W liceum pisali listy w obronie skazanych

W tym roku, w dniach 9-10 grudnia trwała największa akcja w obronie praw człowieka na świecie. Do akcji zorganizowanej przez Martę Misiewicz wraz z samorządem uczniowskim Liceum Garczyńskiego włączyli się zbąszynianie.

Maraton Pisania Listów to święto praw człowieka. Pomysł powstał wśród warszawskich aktywistów i aktywistek Amnesty International w 2001 roku, obecnie jest to największa akcja ogólnoświatowa na rzecz praw człowieka.

Tegoroczny Maraton poświęcony był obrońcom i obrończyniom praw człowieka, którzy na całym świecie podejmują olbrzymie ryzyko i walczą o nasze prawa. Są prześladowani, torturowani, pozbawiani wolności, a nawet zabijani – tylko dlatego, że stanęli w obronie innych. Bez ich odwagi nasz świat pozbawiony byłby sprawiedliwości i równości.

Oni potrzebują naszego wsparcia, dlatego podczas Maratonu pisano listy w obronie obywateli: z Finlandii, Jamajki, Chin, Bangladeszu, Czadu, Hondurasu, Turcji, Madagaskaru, Egiptu oraz Izraela.

- Nasze listy mają duże znaczenie, potrafią zmienić życie ludzi. Maraton Pisania Listów to akcja, podczas której jednoczymy się w walce o prawa człowieka na całym świecie. Te listy są naprawdę skuteczne - mówi Marta Misiewicz, koordynatorka Maratonu Pisania Listów w Zbąszyniu.

Od 1961 roku, gdy powstało Amnesty International, listy są jej najważniejszym orężem w walce o prawa człowieka. Co roku po Maratonie Amnesty International otrzymuje tzw. Dobre Wiadomości - informacje o pozytywnym rozwoju wydarzeń, uwolnieniu osadzonych, udzieleniu im pomocy medycznej lub przeprowadzeniu sprawiedliwego
procesu sądowego.

Około północy wszyscy zrobili sobie przerwę na herbatę i ciepły posiłek. O to, aby nasi dzielni „maratończycy” jak najdłużej wytrwali zadbali nasi lokalni przedsiębiorcy. Pani Wójcik-Śliwa z „PICCOLO” przywiozła gorące pizze. Dzięki Pani Łokieć z „Intermarche” uczniowie mogli pić gorącą herbatę, krzepiącą i pobudzającą kawę, owoce i słodycze. Burmistrz Tomasz Kurasiński, obiecał dać pieniądze na znaczki, aby organizatorzy maratonu mogli wysłać napisane listy do adresatów

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zbaszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto