Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szamotuły. W niedzielę będziemy się zajadać rogalami świętomarcińskimi [ZDJĘCIA]

Magda Prętka
Czym charakteryzuje się prawdziwy rogal świętomarciński? I dlaczego nie wszyscy cukiernicy mogą go przyrządzać? Odpowiedzi na te, jak i szereg innych pytań znaleźliśmy w szamotulskiej cukierni państwa Nowaczyńskich

Dla Wielkopolan dzień 11 listopada ma znaczenie szczególne. Oczywiście staje się okazją do otwartego wyrażenia dumy z bycia Polakiem, ale jest też pretekstem do podkreślenia roli, piękna oraz wartości tradycji lokalnej, która przekazywana z pokolenia na pokolenie zyskuje miano nieśmiertelnej. Mowa, rzecz jasna, o rogalach. Tych jedynych, świętomarcińskich, z nadzieniem z białego maku, za których smakiem tęsknimy przez cały rok.

Od roku 2003 specjał ów jest certyfikowanym produktem regionalnym, zaś w 2008 został wpisany do rejestru chronionych nazw pochodzenia i chronionych oznaczeń geograficznych w Unii Europejskiej. Znaczy to tyle, że producent może używać nazwy „rogale świętomarcińskie” lub „rogale ma-cińskie”, tylko wtedy, gdy uzyska certyfikat Kapituły Poznańskiego Tradycyjnego Rogala Świętomarcińskiego. Powstał on z inicjatywy Cechu Cukierników i Piekarzy w Poznaniu, Izby Rzemieślniczej oraz Urzędu Miasta Poznania i przyznawany jest raz na 3 lata. W powiecie szamotulskim taki certyfikat posiada jedynie Cukiernia Rodzinna w Kaźmierzu oraz działająca na Rynku w Szamotułach cukiernia państwa Nowaczyńskich, która już 15 lat temu zaczęła wypiekać rogale według tradycyjnej receptury.

– Myślę, że jednym z powodów przez które rozpoczęliśmy starania o przyznanie certyfikatu, były nasze tradycje rodzinne. Cukiernia istnieje od 1911 roku, a w jej historię wpisują się również zwyczaje kulinarne regionu, które pragnie-my kultywować. A to właśnie umożliwia nam m.in. certyfikat – mówi Katarzyna Nowaczyńska.

Szamotulska cukiernia jest jedną z zaledwie 105 działających w Wielkopolsce, które w tym roku otrzymały certyfikat. Rogale są tu zatem przyrządzane według ściśle określonych zasad, w oparciu o przepis stosowany w regionie od dziesiątek lat.

– To daje nam gwarancję dobrego smaku – przyznaje Kamil Nowaczyński, syn pani Katarzyny. – Kupując certyfikowanego rogala świętomarcińskiego ludzie mają pewność, że zjedzą tradycyjny przysmak, a nie jakiś oszukany, gdzie np. zamiast białego maku znajdzie się mączka lub kasza – dodaje.

Czym charakteryzuje się zatem ten prawdziwy wielkopolski specjał? – Rogal świętomarciński powinien ważyć od 150 do 250 gram, ani mniej, ani więcej. Nadzienie natomiast przygotowywane jest z białego maku, orzechów włoskich, skórki pomarańczowej, czy ogólnie – z owoców kandyzowanych, rodzynek i cukru. Ciasto jest ciastem półfrancuskim i szczerze przyznam, że jest ono dość trudne do wykonania i bardzo pracochłonne. Musi zostać trzykrotnie przełożone margaryną, by ostatecznie można było osiągnąć efekt tzw. falowania – wafelkowania – tłumaczy Kamil Nowaczyński.

Certyfikat uprawniający do wypieku rogali świętomarcińskich jest dla cukierników niezwykle cennym dokumentem. Zapewne właśnie dlatego, aby go otrzymać należy spełnić szereg wymogów. Producentów, którzy o certyfikat się ubiegają, odwiedza specjalna komisja z Izby Handlowej w Poznaniu, która bierze udział w całym procesie produkcyjnym rogali – od przygotowania ciasta począwszy, przez wypiek, na sprawdzeniu wagi każdego z nich kończąc.

– W tym roku musieliśmy przyrządzić 60 sztuk rogali i tylko 5% z nich mogło odbiegać od wymogów, o których wspominałem już wcześniej – wyjaśnia Kamil Nowaczyński.

Certyfikat przyznawany jest raz na 3 lata, jednak w okresie tym u producentów może odbyć się niespodziewana kontrola (szczególnie w okolicach dnia 11 listopada). Jeśli w jakikolwiek sposób odejdą oni od precyzyjnie określonych zasad przygotowywania rogali (np. próbując „ulepszyć” recepturę), certyfikat może zostać odebrany. Dbałość o każdy szczegół kulinarnej tradycji jest tutaj niezwykle istotna.

Pani Katarzyna przyznaje, iż trudno oszacować, jak wiele regionalnych specjałów wyjdzie w tym roku z pieców szam-tulskiej cukierni. W przeliczeniu na kilogramy, najprawdopodobniej będzie ich kilkaset. Mieszkańcy już od pewnego czasu mogą się nimi delektować.

– Przygotowujemy rogale na kilka tygodni przed 11 listopada, gdyż tego oczekują od nas klienci. Zaglądają do cukierni pytając: kiedy ruszymy ze sprzedażą – mówi z uśmiechem pani Katarzyna. – Dawniej natomiast, wypiekaliśmy rogale tylko 11 listopada lub dzień przed i dzień po – dodaje.

Tradycja przyrządzania rogali z białym makiem kultywowana jest przez rodzinę Nowaczyńskich od lat. Bo smakołyki w formie półksiężyca gościły w cukierni już na długo przed wprowadzeniem certyfikatu.

– Pamiętam, że teściowa zawsze przygotowywała rogale z białym makiem. Oczywiście, trzeba było się o niego postarać, gdyż niegdyś był to produkt trudny do zdobycia, a w pewnym w okresie – w ogóle niedostępny. Z rogalami zatem związani jesteśmy od wielu, wielu lat – opowiada pani Katarzyna i z dumą dodaje, że dziś po regionalny specjał do rodzinnej cukierni przyjeżdżają nie tylko szamotulanie, ale i mieszkańcy ościennych miejscowości, a nawet Poznania, czy Szczecina.

– To oczywiście bardzo cieszy, choć muszę przyznać, że cały czas pracujemy nad tym, aby rogale były jeszcze smaczniejsze – mówi – Z okazji 11 listopada co roku przygotowuję rodzinny obiad, na którym pojawią się również teściowie syna, z Puszczykowa. Oni także przywożą rogale, które później degustujemy, porównujemy smak i wygląd. Bo chociaż receptura tradycyjnego, certyfikowanego rogala świętomarcińskiego pozostaje niezmienna, to wpływ na jego niepowtarzalny smak, ma również wykonanie. To może być drobnostka, jak choćby sposób zawinięcia ciasta. A jednak nawet taki szczegół da się wyczuć – podkreśla pani Katarzyna.

Dumni z tradycji i – oczywiście – z rogala, życzymy smacznego! Drodzy Czytelnicy, pamiętajcie jednak, by nie przesadzić z ilością marcińskich smakołyków – jeden rogal 250 – gramowy, to ok. 1200 kalorii!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto