Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Święto Niepodległości w Poznaniu: Harcerze musieli ustąpić miejsca kolumnie prowadzonej przez radiowóz [WIDEO]

Redakcja
W czasie niedzielnych obchodów 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę ma ul. Paderewskiego "spotkały się" dwa marsze. W jednym szli młodzi harcerze, a w drugim oficjele i pozostali mieszkańcy wychodzący ze mszy w poznańskiej Farze. Tych drugich prowadził policyjny radiowóz, więc harcerze musieli się rozproszyć i zejść z drogi.
W czasie niedzielnych obchodów 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę ma ul. Paderewskiego "spotkały się" dwa marsze. W jednym szli młodzi harcerze, a w drugim oficjele i pozostali mieszkańcy wychodzący ze mszy w poznańskiej Farze. Tych drugich prowadził policyjny radiowóz, więc harcerze musieli się rozproszyć i zejść z drogi. Czytelnik Tomasz
Podczas obchodów 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę ma ul. Paderewskiego w Poznaniu "spotkały się" dwa marsze. W jednym szli młodzi harcerze, a w drugim oficjele i pozostali mieszkańcy wychodzący ze mszy w poznańskiej Farze. Tych drugich prowadził policyjny radiowóz, więc harcerze musieli się rozproszyć i zejść z drogi. Później mieli problem z dołączeniem do pochodu.

Do niecodziennej sytuacji doszło w ubiegłą niedzielę, podczas poznańskich obchodów 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. Zarejestrował i przesłał filmy do naszej redakcji pan Tomasz, ojciec jednej z harcerek biorących udział w pochodzie na plac Wolności, gdzie odbywał się uroczysty piknik.

Czytaj też: Bronisław Komorowski świętował 100. rocznicę odzyskania niepodległości w Poznaniu. "Cieszę się, że w Poznaniu jest porzundek"

- Na ul. Paderewskiego spotkały się dwa marsze. Z ulicy Szkolnej wychodzili młodzi harcerze i dla nas było oczywiste, że pójdą na czele Marszu dla Niepodległej. Od strony ulicy Świętosławskiej szli z kolei oficjele, w tym wojewoda. Tę grupę prowadził radiowóz - opisuje w rozmowie z nami pan Tomasz.

Z kolei w mailu do redakcji opisuje dalej: "Gdy obie kolumny spotkały się, policjant z całą stanowczością, używając atrybutów uprzywilejowania, rozbił szyki harcerskie, które później jeszcze długo nie mogły się pozbierać".

Zobacz film:

Źródło: Czytelnik Tomasz

Pan Tomasz pyta, dlaczego tak dużym problemem byłoby przepuszczenie kolumny młodych harcerzy przodem i dostosowanie do nich tempa marszu. Podkreśla, że właśnie w takich chwilach dzieci uczą się aktywnie patriotyzmu, a w tej sytuacji zostały zepchnięte na bok. Według niego zabrakło w tej sytuacji empatii, wyrozumiałości i elastyczności.

Tyle, że z jego relacji i nagranych filmików wynika, że tej wyrozumiałości przede wszystkim zabrakło później. Ze strony innych poznaniaków, którzy brali udział w marszu na plac Wolności. - Harcerze chcieli wrócić do marszu. Udało się chłopcom, którzy szli z przodu, ale był problem z dziewczynkami. Opiekunowie starali się zrobić "zaporę", wstrzymać na chwilę pochód, żeby mogły dołączyć, ale to spotkało się z niezrozumieniem, a czasami wręcz niechęcią innych uczestników - zaznacza pan Tomasz.

Zobacz:

Źródło: Czytelnik Tomasz

Ostatecznie cała, rozproszona, grupa połączyła się po dłuższej chwili, właściwie pod koniec przemarszu.

Zbieramy dalsze komentarze policji i organizatorów w tej sprawie.

Sprawdź:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto