Do Sądu Okręgowego w Świdnicy trafił akt oskarżenie przeciwko 23-latkowi oskarżonemu o gwałt i molestowanie seksualne na dwóch dziewczynek. Maciej O. wykorzystał fakt, że ofiary mieszkały w tym samym bloku, znał ich rodziców i dzieci mu ufały.
Ta dramatyczna historia rozpoczęła się w lipcu ubiegłego roku. Wtedy to policja zatrzymał mężczyznę za próbę gwałtu na 12-latce. Kilka godzin wcześniej Maciej O. spotkał dziewczynkę przed blokiem i zaproponował jej kupno lodów w zamian za pomoc w zbieraniu porzeczek na jego działce. Dziecko niczego nie podejrzewając chętnie się zgodziło. Na działce mężczyzna zaczął nagle zaczął dotykać dziewczynkę w intymne miejsca i próbował ją rozebrać, a kiedy przerażone dziecko zaczęło krzyczeć zamknął dłonią usta. Był brutalny. Na szczęście 12-latka wykorzystując chwilę nieuwagi oprawcy wyrwała się i uciekła. Do domu wróciła zapłakana i wystraszona. Opowiedziała o wszystkim mamie, a ta od razu przyszła na policję.
Podczas śledztwa prokuratorzy nabrali podejrzeń, że 12-latka nie jest jedyna ofiarą mężczyzny, ze może nią być również jej 3 lata młodsza koleżanka. Dlatego przesłuchano ją w obecności psychologa. Dziecko potwierdziło, że sąsiad ją zgwałcił. Zdaniem biegłego dziewczynka była wiarygodna, ale wtedy sprawa się skomplikowała.
Rodzice 8-latki, którzy dobrze znali Macieja O. nie uwierzyli dziecku i odmówili złożenia wniosku o ściganie sprawcy.
- Mieliśmy mocne dowody i nie mogliśmy pozwolić by podejrzany nie odpowiedział za to co zrobił, stąd nasze zdecydowane działania wbrew woli rodziców ofiary – mówi Marek Rusin, prokurator rejonowy w Świdnicy.
Tłumaczy, że śledczy zwrócili się do sądu rodzinnego o ustanowienie dla małoletniej dziewczynki kuratora w zakresie możliwości złożenia wniosku w tej sprawie. Sąd przychylił się się do wniosku i ograniczył władzę rodzicielską oraz ustanowił kuratora, by ten mógł reprezentować dziecko w toczącym się postępowaniu
W efekcie udało się mężczyznę oskarżyć. Grozi mu nawet 15 lat więzienia.
Kamila Raczyńska koordynatorka programu Mądrzy Rodzice z jednej nie ocenia zbyt surowo rodziców, bo jej zdaniem są oni pewnie przekonani, że wybierają mniejsze zło, dla swojego dziecka i dla siebie, bo z pewnością mają wrzuty, że nie zauważyli, nie zapobiegli. Z drugiej strony robią sobie i dziecku ogromną krzywdę.
- Ta dziewczynka nigdy nie zapomni, że rodzice jej nie uwierzyli, że miała ich wsparcia i następnym razem, kiedy będzie jej się działa krzywda zastanowi się kilka razy czy iść z tym problemem do mamy, bo będzie się bała, że ta znów jej nie uwierzy - tłumaczy.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?