Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Straż miejska idzie na wojnę z właścicielami psów

Agnieszka Kledzik
Na właścicieli psów, którzy nie będą sprzątać, czekają najpierw upomnienia później mandaty - nawet 500 zł
Na właścicieli psów, którzy nie będą sprzątać, czekają najpierw upomnienia później mandaty - nawet 500 zł Polskapresse
Od piątku strażnicy miejscy zwracać będą szczególną uwagę na właścicieli psów, którzy po nich nie sprzątają

Przepisy mówiące o tym, że należy sprzątać po swoim czworonogu istnieją od dawna, ale do tej pory niewielu się tym przejmowało. W efekcie, chodniki upstrzone są psimi kupami. Szczególnie po zimie, kiedy śnieg stopniał, odsłonił tragiczny widok, dlatego władze miasta powiedziały: dość.

Już od piątku strażnicy miejscy, będą zwracać szczególną uwagę właśnie na właścicieli psów. Municypalnym zmienią się też godziny dyżurów. Strażnicy do tej pory rozpoczynali pracę o 6.30, teraz na ulicach będą widoczni już od 5 rano.

- To jest taka pora, gdzie nasze czworonogi chcą wyjść, więc jeżeli nie ma służb, jeśli nie widzą nad sobą bata, to nie przejmują się tym. My chcemy egzekwować to aby wszyscy dbali o czystość, abyśmy nie musieli wdeptywać w to, w co nie powinniśmy - tłumaczy Wojciech Nosek, komendant straży miejskiej w Pile.

Na początku strażnicy będą pouczać, a później będą karać. Najpierw mandaty w wysokości 50 złotych, a później i większe. Najwyższy mandat za nieprzestrzeganie porządku to 500 złotych kary.

- Mandaty są także za wyrzucenie papierka na ulicy, tylko nikt do tej pory tego nie przestrzegał, a ile dzikich wysypisk śmieci musieliśmy usunąć, to są niesamowite ilości i koszty, a za to płacimy my wszyscy - mówi Krzysztof Szewc, wiceprezydent Piły.

Takie restrykcje plany już teraz podobają się pilanom.

- Odpowiedzialni ludzie sprzątają po swoich malutkich dzieciach, bo one same tego jeszcze nie potrafią, pies też nie potrafi i wydaje mi się, że odpowiedzialny człowiek powinien sprzątać, bo po zimie jest tragicznie na naszych ulicach - mówi pani Anna.

Do tej pory w Pile, były prowadzone akcje edukacyjne. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, prowadziło pogadanki z dziećmi, przygotowano też ulotki informacyjne pod hasłem: posprzątaj po swoim psie, on sam tego nie zrobi. Skutków tej akcji na naszych chodnikach na razie nie widać, ale...

- Już widać zmiany w mentalności. Nie znam, nawet wśród właścicieli psów, przeciwników karania za brudzenie, bo chyba każdemu z nas, zdarzyło się wdepnąć w psią kupę. Ja sama sprzątam po moim psie - deklaruje Bogna Oleszak, prezes pilskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i właścicielka Maksa.

Ale zanim właściciele psów będą karani za niesprzątanie, w mieście muszą stanąć odpowiednie pojemniki do odchodów. Przetarg na kupno pojemników będzie jeszcze w kwietniu. Miasto zmierza kupić ich aż 700. A spółdzielnie mieszkaniowe i wspólnoty, będą decydować, gdzie one staną.

- Trzeba znaleźć odpowiednią firmę która te odchody, bo to nie są śmieci, zutylizuje. A równoległe z wystawieniem pojemników, niestety zacznie się egzekwowanie obowiązku po swoich pupilach - dodaje Krzysztof Szewc, wiceprezydent Piły.

Specjalne pojemniki do psich odchodów, powinny stanąć na naszych osiedlach już w maju. W sklepach zoologicznych, już można kupić zestawy do sprzątania, kosztują około 10 złotych. Są to specjalne chwytaki z woreczkami, które rozkładają się w w środowisku naturalnym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto