Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

STEFANOWICE - CZECZEŃSKA RODZINA ZNALAZŁA SCHRONIENIE

Rafał Sterczyński
Leśniczówka Emaus w Stefanowicach pod Nowym Tomyślem jest domem czeczeńskiej rodziny Dżamaldinow: Kamisy, Hampaszy i Emiego. Miesiąc temu, Kamisa straciła trzy córki podczas przeprawy przez zieloną granicę w ...

Leśniczówka Emaus w Stefanowicach pod Nowym Tomyślem jest domem czeczeńskiej rodziny Dżamaldinow: Kamisy, Hampaszy i Emiego. Miesiąc temu, Kamisa straciła trzy córki podczas przeprawy przez zieloną granicę w Bieszczadach.

Kamisa Dżamaldinow, która miesiąc temu w swojej drodze do wolności straciła trzy córki, mieszka teraz pod Nowym Tomyślem. Razem z nią w Ośrodku Psychologicznym Małżeństwa i Rodziny – Leśniczówka Emaus jest mąż Pasza i trzyletni synek Emi. Próbują zapomnieć gehennę, którą przeszli. Starają się o status uchodźcy.
- Kiedy tylko usłyszałam w radiu RMF FM o tragedii tej rodziny, postanowiłam jej pomóc. Nie wyobrażałam sobie, aby wrócili do Czeczenii. Poczułam impuls, aby sprowadzić ich do siebie. Kiedy Kamisa trafiła do Stefanowic była w stanie szoku pourazowego, natomiast Pasza w skrajnej depresji, bo nie było go przy rodzinie. Teraz, bardzo powoli ich życie nabiera cieplejszych barw. Oboje otwierają się i próbują żyć dalej – powiedziała nam właścicielka ośrodka w Stefanowiacach, Mirosława Majerowicz – Klaus.
Rodzice teraz najbardziej troszczą się o przyszłość swojego jedynego dziecka. Pamiętają swoją drogę do wolności.
- Oczywiście nie żałuję, że jestem w Polsce. Byłabym szczęśliwsza, gdyby były ze mną moje dziewczynki. Tu w Polsce jest wszystko. Nie martwimy się, co stanie się złego w nocy, oraz co przyniesie nowy dzień. W Polsce spotkaliśmy samych dobrych ludzi. Tutaj jest zupełnie inaczej niż w Czeczenii. Każdy ma prace, nie musi się niczego bać – mówi Kamisa Dżamaldinow.
Czeczeni zajmują teraz niewielki pokój w leśniczówce. Ale mają w nim wszystko, czego potrzebują. Przede wszystkim są razem. W nowym miejscu zamieszkania uciekli od problemów, niebezpiecznego życia w kraju, w którym nie mogli liczyć na odrobinę szczęścia. Razem z właścicielami prowadzą wspólnie gospodarstwo domowe: gotują i sprzątają. Chcą zostać w Polsce i zamieszkać w Wolsztynie, bo właśnie to miasto spodobało im się najbardziej.
- Tutaj jest zupełnie inaczej. Czujemy, że możemy być szczęśliwi. Chciałbym poznać język polski, znaleźć dobrą pracę. Po prostu tu żyć – dodaje Hampasza Dżamaldinow.
Rodzina uchodźców czeka na pomoc. Szuka domu w Wolsztynie i pracy dla Paszy, który jest zawodowym kierowcą. Można się z nimi kontaktować telefonicznie: 068-384-17-43.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto