Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest rolników we Wrześni

Ewa Konarzewska-Michalak
Ryszard Urbaniak, przewodniczący komitetu protestacyjnego.
Ryszard Urbaniak, przewodniczący komitetu protestacyjnego.
Protest rolników we Wrześni jest spowodowany drastycznie niskimi cenami skupu żywca i mleka, które sprawiają, że produkcja staje się nieopłacalna. Producenci nie są w stanie spłacać kredytów. - Obawiam się, że dalsze protesty są nieuniknione - mówi Ryszard Urbaniak, przewodniczący komitetu protestacyjnego.

Protest rolników we Wrześni odbył się 27 stycznia pod Starostwem Powiatowym. Grupa przedstawicieli organizacji rolniczych, grup producenckich i niezrzeszonych rolników domagała się od starosty wsparcia w rozmowach z rządem.

Drastyczny spadek cen skupu żywca i mleka spowodowany zamknięciem rynku rosyjskiego postawił wielu producentów w trudnej sytuacji finansowej.

- Domagamy się od ministra rolnictwa zrozumienia tematu i rekompensat za straty, jakie ponosimy - mówi Ryszard Urbaniak, przewodniczący komitetu protestacyjnego i sołtys Rudy Komorskiej. - Minister Marek Sawicki nie zawsze staje na wysokości zadania - w zeszłym tygodniu na spotkaniu w Warszawie nakrzyczał na rolników, że nie mają racji.

Protest rolników we Wrześni

Trudno dziwić się rozgoryczeniu gospodarzy z powiatu wrzesińskiego, jeśli weźmiemy pod uwagę, że rok temu cena żywca wyniosła 4 zł 60 gr, obecnie 3 złote 10 gr, litr mleka skupywano za 1 złoty 60 groszy - dziś tylko za złotówkę. Dodatkowo niektórzy rolnicy przeżywają dramat, bo zmuszeni są do płacenia 80 groszy od litra kwot mlecznych za nadprodukcję i w rezultacie nie dostają niemal nic za swoją pracę. Co ciekawe ceny mięsa i mleka w sklepach wcale nie spadły.

Zaniepokojenie rolników budzi też obserwowany od kilku lat spadek pogłowia trzody chlewnej w kraju. - Mamy najniższe pogłowie od 1945 roku. Okazuje się, że mięso trzeba sprowadzać z zagranicy, głównie z Niemiec. W ten sposób Polska przestaje być samowystarczalna i staje się niewolnikiem Europy - tłumaczy Ryszard Urbaniak.

Rolnicy sprzeciwiają się domniemanym nieprawidłowościom, które pojawiają się przy sprzedaży ziemi. Dochodzi do sytuacji, że choć chcą, nie mogą kupić gruntów, bo są one rzekomo zbywane po cichu dużym podmiotom reprezentowanym przez podstawione osoby. Choć izby rolnicze opiniują negatywnie podobne transakcje (dotyczące nawet tysięcy hektarów), ale i tak są one zawierane. Środowiska rolnicze są również zbulwersowane przepisami, które od 2016 roku umożliwią cudzoziemcom swobodne wykupywanie ziemi i lasów w Polsce.

Kolejny postulat to pomoc w opanowaniu nadmiernej populacji gawronów pustoszących zasiewy oraz bobrów, które niszczą brzegi rzek i drzewa - w rezultacie woda zalewa pola.

- Obawiam się, że dalsze protesty są nieuniknione - konkluduje członek zarządu Stowarzyszenia Sołtysów Wielkopolski, któremu udało się jednak powstrzymać rolników przed wylewaniem mleka i innych cieczy na ulicę.

Starosta Dionizy Jaśniewicz obiecał przekazać postulaty rolników do wojewody wielkopolskiego.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wrzesnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto