Poznań rywalizuje fair o Euro 2012

Michel Platini, prezydent UEFA zapozna się dzisiaj z prezentacjami przygotowanymi przez sześć miast, ubiegających się o Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej Euro 2012.

– Będzie to wspólna prezentacja wszystkich sześciu polskich miast – wyjaśnia Michał Prymas, wiceprezes spółki Poznań Euro 2012. – Gospodarzem spotkania jest PZPN. Nie wezmą w nim udziału reprezentanci miast. Takie było życzenie Platiniego.

Prymas twierdzi, że doniesienia prasowe mówiące o wyeliminowaniu Poznania z gry o Euro 2012 budzą jego niesmak, nie mają potwierdzenia w rzeczywistości, a sprawę ukazano tendencyjnie.

– Ostatnia prezentacja, która odbyła się w marcu, została przez UEFA bardzo dobrze przyjęta. Nie miano zastrzeżeń do projektu stadionu – argumentuje Prymas. – My nie projektujemy stadionu, tylko go budujemy. Przed nami trudne zadanie do wykonania, ponieważ musimy zapewnić bieżące funkcjonowanie obiektu, podczas gdy Wrocław czy Gdańsk budują stadiony w polu, od podstaw. Ponadto miasto prowadzi wiele inwestycji drogowych niezbędnych na mistrzostwa.

Poznań przebudował ul. Polską, wiadukty na Franowie, Górczynie, nad Dolną Wildą. Dobiega końca budowa Głogowskiej, trwa modernizacja ul. Winogrady. Do 2012 roku miasto zamierza, między innymi, przebudować Bukowską, ulice wokół stadionu, Bułgarską, rondo Kaponiera. Wydłużona zostanie linia szybkiego tramwaju do Dworca Zachodniego i powstanie trasa tramwajowa na Franowo. Poznańskie MPK ogłosiło przetarg, bo chce kupić 40 nowoczesnych tramwajów.

To tylko wybrane inwestycje. Modernizowany jest także port lotniczy Ławica. Miejsc w hotelach pięciogwiazdkowych mamy wystarczającą liczbę, w czterogwiazdkowych dwa razy więcej, a w trzygwiazdkowych przekraczamy wymogi UEFA nawet pięciokrotnie.
Dobiega końca budowa szpitala zakaźnego. W marcu 2012 roku ma być gotowe zintegrowane centrum komunikacyjne na dworcu Poznań Główny.

To są fakty świadczące o dobrym przygotowaniu. Nimi zmierzamy przekonać UEFA do wyboru naszej kandydatury. Dzisiejsza prezentacja nie będzie tak spektakularną, jak ta w marcu w Sejmie. Nie może nawet być, ponieważ jest sumą osiągnięć sześciu miast, które rywalizują ze sobą.

– Ta współpraca między miastami jest niezła, choć daje się odczuć pewne napięcia – ocenia Prymas. – Staramy się grać fair i myśleć o przyszłości. Tylko wspólnie jesteśmy możemy wynegocjować z UEFA takie warunki, żeby miasta na Euro zarobiły.