Poznajmy się. Kim prywatnie jest skocka radna Małgorzata Mizgajska?

To nowa twarz w skockiej polityce. 27- letnia Małgorzata Mizgajska w październikowych wyborach otrzymała zaufanie mieszkańców i weszła w skład rady miasta i gminy w Skokach. Jak się okazuje, samorząd towarzyszy jej już od kilku lat. - Ukończyłam studia wyższe na kierunku administracja publiczna, a obecnie pogłębiam swą wiedzę na studiach podyplomowych z dziedziny kadr i płac na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. Niewątpliwie splot zdarzeń w moim życiu, ukończony przeze mnie kierunek studiów, a także odbyty staż w Urzędzie Miasta i Gminy w Skokach oraz funkcja rachmistrza spisowego podczas przeprowadzania Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań w 2011 roku przyczyniły się do podjęcia decyzji o wystartowaniu w wyborach i ubiegania się o mandat radnej - powiedziała nam Małgorzata.

uważam, że skoki stać na więcej

Jak mówi, z podniesioną głową wystartowała w wyborach, choć wiedziała, że konkurencja jest spora. Do jej priorytetów należy dbanie o swoją „małą ojczyznę”. - Posiadanie ogólnego pojęcia o funkcjonowaniu samorządu lokalnego, „odmłodzenie” rady i wprowadzenie świeżego spojrzenia, to argumenty, którymi najprawdopodobniej kierowali się również moi wyborcy. Na pierwszym miejscu za cel stawiam sobie plan wieloletniego rozwoju ścieżek rowerowych, poprawę bezpieczeństwa gminy oraz rozwiązywanie problemów bieżących mieszkańców. Pracuję w Komisji Rewizyjnej oraz w Komisji Oświaty, Kultury, Zdrowia, Sportu i Rekreacji... Myślę, że zarówno w jednej, jak i w drugiej się sprawdzę. Imprezy kulturalne i sportowe są w naszej gminie organizowane na wysokim poziomie, który należy utrzymać. Popracować trzeba jedynie nad formą przekazu informacji o tych wydarzeniach. Najczęściej w hali widowiskowo-sportowej odbywają się imprezy, o których niektórzy nawet nie wiedzą, bo w pobliżu nie ma żadnych plakatów, a facebook’a nie każdy śledzi, bądź posiada...Uważam, że Skoki stać na więcej, tylko musimy być społecznością aktywną i otwartą na zmianę - mówi z przekonaniem radna.

zachorowała, choć pół roku wcześniej „biegała” po górach

Mało kto wie, że młodziutka radna, na co dzień mieszkanka Lechlina, ma za sobą wiele przykrych chwil. Jej życie dwa lata temu było poważnie zagrożone. Ciężka choroba spadła na nią jak grom z jasnego nieba. Tylko dzięki wsparciu najbliższych mogła się z nią uporać. Małgosia Mizgajska pokazała, że tak łatwo się nie poddaje. - Przez ponad 5 lat pracowałam w międzynarodowej firmie na stanowisku specjalisty ds. księgowości, jednak mój rozwój zawodowy został zatrzymany w sierpniu 2016 roku, kiedy usłyszałam diagnozę - nowotwór złośliwy krwi - chłoniak Hodgkina - powiedziała.

Jak się okazuje, wcześniej nikt nie spodziewał się, że coś takiego może ją spotkać. - Wówczas nie dowierzałam, zaledwie miesiąc wcześniej byłam w Tatrach i o własnych siłach weszłam m. in. na Giewont, Kasprowy Wierch i pokonałam Dolinę Pięciu Stawów Polskich, a co najistotniejsze zaręczyłam się i miałam już wyznaczoną datę ślubu. Wszystko stanęło pod znakiem zapytania - opowiada.

przeszczep dał mi nowe życie

Rozpoczęły się wizyty u lekarzy i konsultacje. Życie młodej dziewczyny było poważnie zagrożone. - Walka o powrót do zdrowia okazała się trudniejsza niż wcześniej zakładali lekarze, ponieważ pierwsze dwie linie leczenia chemioterapią nie przyniosły żadnej poprawy, musiałam przyjmować kolejne, ostrzejsze chemie. Ostatecznie pomógł mi innowacyjny lek, który pozwolił osiągnąć remisję w chorobie i dokonać autoprzeszczepienia komórek macierzystych. Zostało we mnie zaszczepione „nowe życie”… - urywa radna.

Choroba, choć odcisnęła piętno na jej życiu, jest na szczęście już tylko przeszłością. Dziś pozostały już tylko po niej krótkie, ale dodające niezwykłego uroku, lokowane włosy. Niewątpliwie 27-latka może być przykładem dla wielu ludzi walczących z przeróżnymi schorzeniami. - Przestałam planować daleką przyszłość, a zaczęłam czerpać więcej z każdego dnia, tygodnia, miesiąca. Cieszę się każdym dniem, słońcem na niebie, dobrym samopoczuciem... tym, że mogę jeść to, na co mam ochotę, jeździć na rowerze i być w domu, choć wspomnienia ze szpitalnego oddziału często do mnie wracają - mówi.

nadrabiamy utracony okres narzeczeństwa...

Plany o ślubie zrealizowały się pół roku po przeszczepie. Jak mówi, dzień jej ślubu był jednym z najpiękniejszych w jej życiu. W czerwcu 2018 roku Małgorzata Mizgajska została szczęśliwą żoną i zamieszkała w Lechlinie. - Razem z mężem Grzegorzem nadrabiamy utracony okres naszego narzeczeństwa spędzony na oddziale hematologii. - mówi .

Radna w wolnych chwilach stawia na aktywne spędzanie czasu. W każdym czasie towarzyszy jej ukochany mąż, w którym Małgorzata ma największe oparcie. - Uwielbiamy wspólne podróże małe i duże, zaciętą grę w scrabble, jak również aktywne spędzanie czasu w górach i na przejażdżkach rowerowych po naszej malowniczej okolicy. Uważam, że gmina Skoki jest najpiękniejszym miejscem na Ziemi. To tutaj odnajduję spokój i chętnie wracam z każdej wycieczki - dodaje z uśmiechem.

Małgorzata to wesoła dziewczyna, która często się uśmiecha. - Pomimo młodego wieku trudnych i ciężkich chwil w swoim życiu miałam wiele. Nauczyłam się dążenia do celu, determinacji, a także dostrzegania tego, co jest często niewidoczne dla oczu… wsparcia najbliższych, wiary i nadziei - podsumowuje.

Jak coś sprzedać tak, aby na tym zarobić? Zobacz film

Źródło: DDTVN-x-news