- To nie tak, że dalekie podróże nas nie kręcą - zapewniał podczas festiawalu Na Szagę Piotr "Vitek" Sokołowski. I na dowód tego pokazał fotograficzną dokumentację ze szczytów gór McKinley i Kościuszki. Kiedy nie siedzi za biurkiem i nie wyprawia się w dalekie zakątki tego świata, wraz z grupą odważnych i pozytywnie zakręconych współtowarzyszy zwiedza Polskę. W niekonwencjonalny sposób.
Festiwal Na Szagę: Charytatywny koncert w... balonie [ZDJĘCIA]
Na Festiwalu Podróżniczym Na Szagę Piotr Sokołowski i Tomasz Plawski opowiadali o podróży, którą warto, a może nawet trzeba odbyć. Przez 30 dni przemierzali kraj od południowego krańca (Opłonek w Bieszczadach) do jego najdalej wysuniętego na północ zakątka - Jastrzębiej Góry. Owocem ich podróży, oprócz niezliczonej ilości anegdot i historycznych ciekawostek, jest książka "Polska Południe-Północ w 30 dni", która na festiwalu Na Szagę rozchodziła się jak świeże bułeczki. - Żeby przeżyć przygodę wcale nie trzeba pokonywać ogromnych odległości - przekonywali. - Z drugiej strony, by przygodę przeżyć dobrze, trzeba się przygotować, wykonać trochę reporterskiej, a trochę historycznej roboty.
Aby obniżyć koszty podróży i doświadczyć miejsc takimi, jakie naprawdę są trzeba też wysłać dziesiątki maili w nadziei na to, że ktoś wzdłuż Wisły zechce ugościć podróżników. - Ci, którzy przyjęli nas pod swój dach stawiali sprawę jasno: "Pewnie, przyjedźcie". A potem pokazywali nam, co naprawdę znaczy polska gościnność - wspomina Piotr Sokołowski. - Osobiście oprowadzali po ciekawych miejsach, dzielili się rodzinnymi historiami, a nawet uczyli jak walczyć mieczem.
Choć wielu może to zdziwić, ekipa podróżników, którzy stoją za książką "Polska Północ-Południe w 30 dni" podążała śladami... matki Andy'ego Warhola. Rodzice króla pop-artu Andrij i Ulija (z domu Zavacka) byli imigrantami z klasy robotniczej. Pochodzili z mniejszości łemkowskiej, ze wsi Miková w północno-wschodniej Słowacji. Żeby dotrzeć do Stanów Zjednoczonych Ulija idąc właśnie wzdłuż Wisły pokonała drogę ze Słowacji do wybrzeży Bałtyku, gdzie wsiadła na statek. Miejsce, w którym zatrzymała się na pierwszy nocleg skrzyżowało się ze szlakiem wrocławskich podróżników. - To wzruszające i niesamowite. Ulija musiała być naprawdę twardą zawodniczką - wpsominają.
Celem wyprawy było odnalezienie i poznanie historii miejsc, o których mało kto słyszał, a zasługują co najmniej na krajową, jeśli nie światową renomę. I tak grupa PPP30 kroczyła śladami m.in. Mikołaja Reya, Fryderyka Chopina i Marii Walewskiej. W wszystko to i wiele innych historii spisała w książce, którą rekomenduje sam Marek Kamiński, polski polarnik, podróżnik, samotny zdobywca bieguna południowego.
Marek Kamiński: O pogańskich kultach i wierszach Herberta [ZDJĘCIA]
W planach podróżników jest już następna wyprawa. Zamierzają wyruszyć z Zachodu na Wschód możliwości przecinając interesujace miejsca m.in. w Wielkopolsce. - Trwa układanie trasy, zbeiramy propozycje i szukamy odważnych, którzy chętnie dołączą do naszej ekipy - informował Piotr Sokołowski podczas Na Szagę. - Im wcześniej, tym większa szansa na faktyczne zaangażowanie się w wprawę. Uczestnikom naszej wyprawy chcemy przydzielić konkretne odcinki, na których to oni będą przewodnikami i głównymi odpowiedzialnymi za powodzenie przedsięwzięcia - dodawał.
Książkę "Polska Północ-Południe w 30 dni" można kupić na stronie www.ppp30.pl. Losy jej bohaterów prześledzicie na Facebooku.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?