POLITYKA - PiS zaatakuje w Poznaniu, PO się nie boi

Poznański kongres PiS zapowiedział prezes Jarosław Kaczyński. To w Wielkopolsce partia dyskutować będzie o swoim programie, strategii wyborczej i wybierze swojego szefa. Obecny prezes zapowiedział, że wystartuje w partyjnych wyborach. Wszystko wskazuje na to, że kongres będzie się odbywał na terenie MTP. Dwa i pół roku temu w targowej hali Jarosław Kaczyński ogłosił, że liderem poznańskiej listy PiS w wyborach parlamentarnych będzie Zyta Gilowska. Ówczesna wicepremier mandat zdobyła, ale PiS-owi w Wielkopolsce to nie pomogło. Partia zdobyła tylko dwa miejsca w Sejmie.

– Wybór Poznania jest naturalny, bo ogólnopolskie kongresy odbywały się już w większości dużych miast, np. w Warszawie, Krakowie czy Łodzi – mówi Tomasz Górski, poseł PiS, wybrany z okręgu pilskiego. – Ale to także szansa, żeby zaznaczyć swoją obecność na terenie, gdzie najwięcej głosów zdobywa PO. Liczymy, że ten kongres wpłynie na wzrost poparcia dla naszej partii, zarówno w wyborach prezydenckich, jak i samorządowych. To także szansa na odebranie trochę głosów Platformie.

Polityczna konkurencja kongresu PiS w Poznaniu w ogóle się nie obawia.
– Rozumiem ruch partii, która w Poznaniu ma znikome poparcie. Ale głosów wyborców nie zdobywa się poprzez takie jednorazowe wydarzenie, tylko długofalowe działanie. Wizyta Jarosława Kaczyńskiego w Poznaniu i medialny szum niewiele zmieni – komentuje Dariusz Lipiński, poseł PO i dodaje z przekąsem: – Jako poznaniak cieszę się tylko, że MTP zarobią na organizacji takiego kongresu.

Nie ulega jednak wątpliwości, że termin kongresu PiS zbiegnie się z marcowymi wyborami szefa miejskich struktur Platformy w Poznaniu. Na dziś wiadomo, że wystartują w nich najprawdopodobniej obecny szef Dariusz Lipiński, a także wicemarszałek Senatu – Marek Ziółkowski i wicemarszałek województwa wielkopolskiego Leszek Wojtasiak. Od tego, kto zwycięży, zależy, kogo PO poprze w wyborach na prezydenta Poznania. Możliwe jest oficjalne poparcie dla obecnego prezydenta Ryszarda Grobelnego lub wystawienie własnego kandydata.

Od soboty w Polsce mamy też nową partię. Jej powstanie ogłosili liderzy koła poselskiego Polska Plus. Prezesem ugrupowania o tej samej nazwie został poseł i były minister transportu Jerzy Polaczek. Kongres założycielski wybrał 28-osobowy zarząd, w którym znaleźli się działacze z 14 regionów. W skład 6-osobowego prezydium zarządu weszli między innymi szef koła poselskiego Polska Plus Ludwik Dorn i były europoseł z Wielkopolski Marcin Libicki. Do Polski Plus należą także byli członkowie PiS, posłowie Jan Filip Libicki oraz Jacek Tomczak.