Wycieczkę zorganizował pleszewski historyk Michał Kaczmarek, który gromadzi dokumenty i fotki związane z 70 pułkiem piechoty. Skupił wokół siebie rodziny byłych żołnierzy, znalazł groby poległych w Bitwie nad Bzurą.
To on dotarł do Ludwika Miśka - 90 - letniego syna oficera 70 pp, który wraz z matką, siostrą i bratem był w pociągu, który na początku września 1939 roku wywoził spod Pleszewa w kierunku Lwowa rodziny pracowników 70 pp. 9 września wysiedli na stacji w Komarnie i czekali na podwody, które miały ich odwieźć w bezpieczne miejsce.
Tymczasem rozpoczęło się bombardowanie, podczas którego ponad 100 osób zginęło. Najmłodszy chłopczyk miał 1,5 roku, trzymała go na rękach matka, która przeżyła, ale straciła jeszcze troje dzieci, z jedyną ocalała córką wróciła po kilku miesiącach do Pleszewa.
Halina Jezierska - ocalała, ale straciła w Komarnie mamę i jej siostrę, obie były żonami oficerów, którzy kilka dni później zginęli w kampanii wrześniowej. Mówiła o tym w niedzielę na stacji w Komarnie i przy grobie, gdzie wspólnie modlili się krewni poległych oraz Polacy mieszkający na Ukrainie i dbający o grób.
Wspólna modlitwa przy grobie pomordowanych, którą poprowadził proboszcz tamtejszej parafii skupiającej 25 osób, była punktem kulminacyjnym wycieczki pleszewian do Lwowa.
W piątek było zwiedzanie Żółkwi - miasta założonego w XVI przez Żółkiewskich i ukochanego przez Jana III Sobieskiego, który tu świętował zwycięstwo nad Wiedniem.
We Lwowie uczestnicy wycieczki zwiedzili Cmentarz Łyczakowski - nawiedzając groby znanych Polaków oraz kwaterę gdzie spoczywają Orlęta Lwowskie. Była wycieczka po lwowskiej Starówce, gdzie są siedziby katedr trzech obrządków: rzymsko - katolickiej, greko - katolickiej i ormiańskiej. Było wejście na Kopiec Unii Lubelskiej a wieczorem koncert w Operze Lwowskiej.
Wspomnienia świadków tragedii z września 1939 roku w Komarnie w najbliższym numerze ,,Gazety Pleszewskiej''
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?