Ostrowianka poprowadzi największe i najnowocześniejsze studio pole dance w naszym kraju

Lustrzane ściany, a na parkiecie cały rząd sięgających od ziemi do sufitu drążków. Głównym narzędziem podczas zajęć jest właśnie ta pionowa rura, przy której dziewczyny w pocie czoła najpierw wykonują ćwiczenia rozciągające, a następnie podnoszą ciało i wykonują obroty. Bo choć taniec ten wygląda na łatwy, wcale do prostych nie należy. Nie bez powodu stał się jedną z najpopularniejszych dyscyplin sportowych.

Ruch na rurze pomaga jednak nie tylko zgubić zbędne kilogramy i wymodelować zgrabną sylwetkę. To również często lekarstwo dla duszy. Tańczą go pewne siebie, znające swoje możliwości kobiety. Teraz okazję do treningów będą miały także pleszewianki. Przy ulicy 70 Pułku Piechoty powstaje największe i najnowocześniejsze studio pole dance w naszym kraju. Na blisko 200 metrach kwadratowych pojawi się 8 stanowisk z całym zapleczem technicznym

Studio Pole Dance „Evey” poprowadzi Ewelina Wąsalska z Ostrowa Wielkopolskiego, uczestniczka zeszłorocznych międzynarodowych mistrzostw Sensual Championship, które odbyły się w grudniu w Ostrowie Wlkp. Teraz postanowiła zaszczepić pasję do tańca na rurze wśród mieszkanek Pleszewa.

-Chcę stworzyć tutaj swój drugi dom. Pokazać swój świat. Zarazić, zmotywować, wspierać, i po prostu być dla pleszewianek w miejscu, które wszyscy wspólnie będziemy tworzyły. Chcę by każdy znalazł tutaj coś dla siebie, aby to miejsce stało się miejscem pełnym pasji - zapewnia Ewelina.

Studio „Evey” zadebiutuje już 1 lutego na ulicy 70 Pułku Piechoty 1. Podczas oficjalnego otwarcia mieszkanki Pleszewa będą miały okazję nie tylko zobaczyć czym jest pole dance, ale również wziąć udział w darmowych zajęciach. A jak się okazuję chętnych do udziału w zajęciach pole dance jest coraz więcej. Oprócz tańca na rurze w ofercie studia znajdą się również zajęcia stretchingowe (ćwiczenia rozciągające), kalistenika (ćwiczenia z wykorzystaniem własnego ciała), a nawet zajęcia dla dzieci. Osoby, które pierwsze kroki w pole dance mają już za sobą będą mogły zapisać się na tzw. open studio, czyli ćwiczenia przy rurce bez instruktora lub dołączyć do zaawansowanych grup z instruktorem.

Pole dance to połączenie tańca, fitnessu i akrobacji. Najważniejsze w tej dyscyplinie jest dobra zabawa i przełamywanie wszelkich barier. Trzeba pokonać własne słabości, strach i otworzyć się na to co nowe. Wbrew pozorom nie jest to łatwy sport. Wymaga wielu godzin pracy nad własnym ciałem oraz ogromnej elastyczności i wytrzymałości organizmu.

Osoby trenujące na rurze poprzez intensywne ćwiczenia wzmacniają mięśnie brzucha, ramion oraz pośladków, ćwiczą gibkość i koordynację. Zajęcia są różne, w zależności od tego, jaki efekt chcemy osiągnąć. - Zajęcia dla początkujących są tak zaplanowane, by każda osoba, niezależnie od tego, czy jest na co dzień aktywna sportowo, czy ostatnie lata spędziła „siedząc za biurkiem”, mogła z nich skorzystać i mieć z tego frajdę. Każdy trening rozpoczynamy rozgrzewką, by przygotować mięśnie do pracy. Następnie uczymy się podstawowych figur i obrotów, by stopniowo przygotować się do trudniejszych akrobacji, również do góry nogami - mówi prowadząca studio „Evey”, którą możemy zobaczyć na zdjęciach obok. Po pierwszych zajęciach zazwyczaj pojawiają się zakwasy. Jednak ból mięśni wynagrodzi świetna zabawa, w czasie której kobiety wydobywają ze swojego wnętrza seksapil, często dawno zapomniany.

Jak się okazuje, pole dance świetnie wpływa na sylwetkę. Ma także zbawienny wpływ na samopoczucie.

- Pole dance to sport, który angażuje mięśnie całego ciała. Niesamowite jest to, że podczas wykonywania różnych figur i obrotów, nie myślimy o tym, że ćwiczymy. Celem jest wykonanie określonej pozycji. W trakcie dążenia do niej aktywujemy różne partie mięśni równocześnie wzmacniając je i rozciągając. Często po pierwszych zajęciach uczestnicy twierdzą, że czują zakwasy w mięśniach, o których nie mieli wcześniej pojęcia. Poza kształtowaniem sylwetki i poprawą kondycji fizycznej, pole dance na pewno poprawia pewność siebie. Kiedy możesz kręcić się do góry nogami w szpagacie to czujesz, że możesz wszystko - mówi.