Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwa Wielkopolski Kadetów. "Szamotulanin" w pięknym stylu pokonuje "Energetyka" [ZDJĘCIA]

Magda Prętka
Magda Prętka
W piątkowe popołudnie, 15 lutego w Szamotułach wystartowały rozgrywki w ramach finału siatkarskich Mistrzostw Wielkopolski Kadetów. W swoim pierwszym meczu gospodarze - UKS "Szamotulanin" pokonali faworytów całego turnieju - zespół Enea "Energetyk" Poznań

Kadeci "Szamotulanina" przyzwyczaili już miejscowych fanów siatkówki do tego, że gdy stawka jest wysoka, to i emocji nie brakuje. Drugi z piątkowych meczów turniejowych i zarazem pierwszy z udziałem gospodarzy, niejednego przyprawiłby o zawał serca. Gorąca atmosfera panowała na trybunach do samego końca, a ostateczne rozstrzygnięcie meczu nastąpiło dopiero w tie break'u. O tym, jak zacięte i niezwykle wyrównane było spotkanie pomiędzy podopiecznymi trenera Łukasza Klapczyńskiego, a zespołem poznańskiego "Energetyka" świadczyć może również fakt, że siatkarski bój trwał ponad 2 godziny!

Jeszcze zanim w hali "Szamotulanka" zabrzmiał pierwszy gwizdek rozpoczynający drugi tego dnia mecz, odbyło się oficjalne otwarcie mistrzostw. Przedstawiciele władz samorządowych oraz Wielkopolskiego Związku Piłki Siatkowej życzyli zawodnikom udanej rywalizacji w duchu fair play. Kibiców z kolei z uśmiechem instruowali, aby dobrze dawkowali energię - tak, by starczyło jej do niedzieli. W związku z żałobą narodową, minutą ciszy uczczono również pamieć Jana Olszewskiego. Chwilę później, zmotywowali i wypełnieni sportowym duchem walki zawodnicy wybiegli na boisko.

ZOBACZ RÓWNIEŻ" TERMINARZ SPOTKAŃ W RAMACH SIATKARSKIEGO FINAŁU MISTRZOSTW WIELKOPOLSKI KADETÓW

Mecz niestety nie rozpoczął się po myśli gospodarzy. Błędy w obronie i przyjęciu, a do tego niedokładne zagrania przełożyły się na objęcie prowadzenia przez poznaniaków już w pierwszych minutach meczu. Szamotulanie odnotowywali stratę najpierw 3, a potem i 5 punktów. "Energetyk" dość wyraźnie zaznaczał, że zdobyty w ubiegłym roku tytuł Mistrza Wielkopolski Kadetów nie był żadnym przypadkiem. A jednak w pierwszej połowie seta szamotulanie zaczęli odrabiać stracone punkty. Tuż przed końcem pierwszej partii na tablicy widniał wynik 19:21 dla gospodarzy. Niestety, tego seta miejscowi nie byli już w stanie rozegrać na swoją korzyść, ale dali rywalom jasny sygnał, że wciąż liczą się w walce o mistrzostwo. Potwierdził to zresztą drugi i trzeci set, w którym to właśnie "Szamotulanin" triumfował. Wychodząc na prowadzenie już na początku obu partii, gospodarze sprawili kibicom miłą niespodziankę. Gdyby nie błędy w ataku i przyjęciu, "Energetyk" z pewnością miałby dużo mniej do powiedzenia na boisku. Mimo to, po przegranym pierwszym secie, dwie kolejne partie były potwierdzeniem świetnego przygotowania szamotulan.

Czwarty set natomiast stał się istnym horrorem. Gospodarze co prawda szybko zdobyli kilka punktów przewagi, ale później nie potrafili już jej utrzymać. W tej fazie meczu walka często toczyła się punkt za punkt. Szamotulanom zabrakło zwyczajnie skuteczności, a "Energetyk" po raz kolejny dowiódł, że jest bardzo mocnym przeciwnikiem. Poznaniacy w pięknym stylu stawiali kropkę nad i w bardzo długich wymianach piłek. Ostatecznie, ta partia należała do do nich.

Przy stanie 2:2 w setach przyszedł czas na tie break. Zmęczenie udzielało się siatkarzom z obu drużyn. A jednak żadna z nich ani myślała o grze na pół gwizdka. Głodni zwycięstwa podopieczni trenera Klapczyńskiego nie mogli doczekać się już finałowej uczty - tak bardzo, że tuż po wyjściu na boisku dosłownie połknęli kilka punktów. Poznaniacy skutecznie jednak je odrabiali - przy zamianie stron było już tylko 8:6 dla gospodarzy. Mimo to, w końcówce tie break'a "Energetyk" nie miał już nic do powiedzenia. Na trybunach widać było euforię kibiców "Szamotulanina". I tak, wynikiem 3:2 dla gospodarzy zakończył się mecz.

Debiutujący w rozgrywkach Finału Mistrzostw Wielkopolski Kadetów szamotulanie, pokazali się z bardzo dobrej strony. Świetnie zagrał kapitan zespołu, Kamil Małecki, którego wybrano zresztą MVP meczu. Fantastycznymi zagrywkami technicznymi punktowali Dawid Helak i Nikodem Wiśniewski. Bardzo dobrze spisali się też Konrad Chybowski oraz Jakub Szelągiewicz. W istocie jednak, kapitalnie zagrała cała drużyna. Ich marzenie o najwyższym stopniu podium w turnieju, staje się zatem coraz bardziej realne.

Warto zaznaczyć, że walka toczyła się nie tylko na boisku, ale i na trybunach. Cudowni kibice obu zespołów zapewnili fantastyczną oprawę meczu!

W sobotę i niedzielę w hali "Szamotulanka" odbędą się kolejne spotkania. Wstęp jest bezpłatny. Serdecznie zapraszamy!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto