Międzybórz: Pokazali palmy i pisanki

Organizatorami imprezy byli pracownicy ośrodka i Biblioteki Publicznej w Międzyborzu, Samorząd Mieszkańców z przewodniczącą Marią Dudziak oraz panie, które z konkursem związane są od początku: Anna Bąk, Eugenia Cieśla i Sabina Zapeńska. Nagrody ufundowane przez urząd gminy dla wszystkich uczestników wręczał wiceburmistrz Jarosław Sadowski i przewodniczący rady miejskiej Julian Podgórski.

Konkurs na najładniejszą palmę i pisankę ogłoszono już kilka tygodni wcześniej. Wzięli w nim udział stali i wierni tradycji mieszkańcy Międzyborza, Ose, Klonowa, Niwek Kraszowskich, Bukowiny Sycowskiej i Rybina. Powstało czternaście kilkumetrowych palm oraz kilka stoisk z wielkanocnymi ozdobami. Nie zabrakło koszy pełnych zdobionych jaj. Jak zawsze, tradycyjne pisanki przygotowała kraszowianka Elżbieta Mazur. Wśród indywidualnych wykonawców palm była Irena Mycka z Bukowiny Sycowskiej i Joanna Jarosik z Międzyborza. Barwne stoiska uszykowały szkoły podstawowe w Międzyborzu, Kraszowie i Bukowinie Sycowskiej oraz Przedszkole Samorządowe w Międzyborzu. Po raz pierwszy w konkursie udział wzięli członkowie Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych Odnaleźć Radość i Nadzieję. - Osiem lat temu zaczynaliśmy od trzech palm - wspomina inicjatorka imprezy Anna Bąk, która kiedyś konkurs organizowała wspólnie z Ośrodkiem Doradztwa Rolniczego. - Cieszy mnie, że to już międzyborska tradycja. Ludzie nie wyobrażają już sobie Niedzieli Palmowej bez tradycyjnego przemarszu z palmami ulicami miasta do kościoła.

Uczestnicy konkursu przyznają, że nie jest łatwo wykonać palmę, a najtrudniejsze i najżmudniejsze w tym wszystkim jest zgromadzenie wszystkich materiałów. - Podstawę palmy stanowią takie rośliny, jak bukszpan, czarnuszka, wszelkie zboża, w tym owies, bazie, witki wierzbowe, trawy, mech - wylicza pani Ania. - Nie wolno dodawać takich roślin, które występują w bożonarodzeniowych stroikach, a więc wszelkiego rodzaju igliwia. Palmy szykujemy według naszej, nigdzie nie spotykanej międzyborskiej tradycji. Najwyższa palma sięga czterech metrów.

Pani Anna cieszy się najbardziej z tego, że co roku ujawniają się nowe talenty i wymienia najciekawsze ozdoby świąteczne: - Piękne są papierowe koguty uszykowane przez osoby niepełnosprawne i ich rodziny, przedszkolaki przyniosły ogromną pisankę z bryły węglowej, szkoły pochwaliły się pisankami wykonanymi całkiem nowymi technikami. Pojawiło się też mnóstwo kwiatów z bibuły, które wcale nie tak łatwo wykonać. Ile osób, tyle pomysłów. Tradycję trzeba podtrzymywać, bo warto. Efekt cieszy oczy. Dobrze, że o zwyczajach mówi się w naszych szkołach.

Od samego początku imprezie towarzyszą występy dzieci ze Szkoły Podstawowej im. Jerzego Badury w Międzyborzu. Młodych artystów przygotowują nauczyciele: Teresa Ossolińska, Mirosława Kupczyńska i Tomasz Barczak. W tym roku dzieci dały wielki popis talentów w spektaklu pt. "Wielkanocne zwyczaje". Ludzie byli pełni podziwu dla uczennic klasy V Marty i Marleny, które wcieliły się w role naszych babć i o zwyczajach opowiadały najprawdziwszą gwarą. Na scenie pojawiło się aż 29 małych artystów z klas II-V, przebranych w ludowe stroje. W przygotowywaniu kostiumów nauczycieli wsparli rodzice, a pani Irena Wolbach uszyła strój dla zdobiącego scenę wielkiego zajączka. - Naszym celem było pokazanie obrzędów, zwyczajów ludowych, co wiąże się z prowadzoną w szkole edukacją regionalną - wyjaśnia Teresa Ossolińska. Były więc pieśni o gaiku i kogutku, był prawdziwy dyngus a woda z sikawek polała się na rozbawioną publiczność. Po przeglądzie uczestnicy spotkali się przy wielkanocnym stole, na którym królowały potrawy świąteczne uszykowane przez organizatorki.