KONIN - Koniec kłopotów AHE?

Od wielu miesięcy nad uczelnią zbierały się czarne chmury. Ministerstwo stwierdziło liczne nieprawidłowości w jej funkcjonowaniu i wszczęło procedurę likwidacyjną. W sierpniu AHE straciła prawo do prowadzenia kierunku informatyka, a z końcem lutego przyszłego roku musi zamknąć zarządzanie. W Koninie na lodzie zostało ponad 200 studentów informatyki, a z około 400 słuchaczy zarządzania niemal wszyscy od razu zdecydowali się przenieść na inne uczelnie i rozwiązać umowy z AHE.

Po niedawnym spotkaniu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego władze uczelni z optymizmem patrzą w przyszłość i spodziewają się, że w niedługim czasie niebezpieczeństwo zamknięcia szkoły zniknie.

– Nasz program naprawczy został zrealizowany. Akademia spełnia wszelkie stawiane przez Państwową Komisję Akredytacyjną, jak i przez departament kontroli i nadzoru ministerstwa wymagania narzucone szkołom wyższym – zapewnia rektor Andrzej Nowakowski.

Jednak na ostateczną decyzję ministerstwa trzeba jeszcze poczekać. Do resortu wpłynęło bowiem ponad 900 listów od studentów i pracowników AHE ze skargami, jak i w obronie uczelni, które muszą być rozpatrzone.

– Zweryfikowanie pojawiających się tam informacji przedłuża procedurę – mówi Bartosz Loba, rzecznik ministerstwa. – W sprawie AHE rzeczywiście nastąpił przełom. Uczelnia, stosując się do naszych zaleceń, poczyniła duży krok do przodu, aby uporządkować sytuację.

Ministerstwo zamierza jednak sprawdzić, jak działają zamiejscowe ośrodki dydaktyczne AHE i wysłać tam na kontrole swoich urzędników.
Czy łódzkiej akademii uda się odzyskać nadwątlone ostatnimi wydarzeniami zaufanie? Władze AHE deklarują, że będą starać się o ponowne uruchomienie informatyki i zarządzania, w Koninie utworzą Wydział Zamiejscowy, a w perspektywie dwóch lat nawet filię uczelni. Wtedy wszystkie zajęcia odbywałyby się na miejscu. Obecnie w Koninie na AHE kształci ok. 900 osób na kierunkach pedagogika, transport i filologia angielska.