Tymczasem w miniony czwartek radni Lubasza podjęli dość zaskakującą uchwałę: o niewyrażeniu woli na potencjalną lokalizację budowy elektrowni atomowej w Klempiczu.
– To nie jest NIE dla elektrowni, tylko dla wyścigu szczurów, który właśnie się odbywa – przekonuje wójt gminy, Jan Graczyk. – Ile uchwał za elektrownią mamy podjąć, ile petycji wysłać, żeby wygrać ten casting? O wyborze lokalizacji powinny przesądzić względy merytoryczne, a nie polityczne. I ta decyzja, co wyraźnie chcę podkreślić, nie należy do nas, tylko do polskiego rządu. Politycy nie mogą się nami wyręczać – dodaje wójt Jan Graczyk.
Nieco inaczej na poczynania władz samorządu zapatruje się poseł Adam Szejnfeld, który od ponad roku lobbuje za Klempiczem.
– Włodarze gminy muszą zdawać sobie sprawę, że taka szansa może się już nie powtórzyć – mówi „Polsce Głosowi Wielkopolskiemu” poseł Szejnfeld. – Ta szansa to 10 miliardów złotych samej inwestycji i 1000 miejsc pracy zagwarantowanych przez 60 lat. To niewyobrażalny zysk oraz rozwój gminy. Dlatego powinni zrobić wszystko, żeby tę szansę dostać. Nie można jednak uszczęśliwiać nikogo na siłę – twierdzi Adam Szejnfeld.
Na razie zdania co do budowy elektrowni w Klempiczu nie zmienili jego mieszkańcy. Zresztą na ostatni m zebraniu wiejskim nikt nie podjął tego tematu.
– Żyjemy tu zwykłymi, wiejskimi sprawami – tłumaczy sołtys Adam Furier. – Jak będzie decyzja, że będą budować atomówkę u nas, to wtedy jedni będą się cieszyć, a inni protestować. Mogę domami wymienić, kto po której stronie będzie. Tak mniej więcej po połowie mi wychodzi.
W ubiegłorocznej ankiecie za budową elektrowni opowiedziało się 56 procent mieszkańców gminy. Jeżeli Klempicz znajdzie się na „krótkiej liście”, wójt chce ogłosić referendum. – Jestem za elektrownią – mówi sołtys Furier. – Widziałem w internecie, jak wyglądają atomówki we Francji. Z jednej strony reaktory, a drugiej plaża, ludzie się kąpią...
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?