Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Józef wcale nie był stary, a Maryja była zwyczajną, raczej biedną dziewczyną

Bożena Wolska
Bożena Wolska
Na obrazkach widzimy, jak stary Józef prowadzi osiołka, na którym siedzi Maryja z małym Dzieciątkiem. Ale to mit. ks. dr Janusz Królikowski mówi , co podają apokryfy, a co zapisano o Świętej Rodzinie w Biblii.

Wywiad z ks. dr Januszem Królikowskim, teologiem i mariologiem, członkiem Polskiego Towarzystwa Mariologicznego.

O urodzinach Jezusa wiemy wiele. A jak rodziła się jego matka?

Cudowne okoliczności tego urodzenia znamy z tradycji apokryficznej, a więc z przekazów ustnych oraz tradycji ludowej, popartej nieco źródłami historycznymi. Anna, matka Maryi, była bezpłodna. I już w podeszłym wieku, czyli miała około 40 lat. Jej mąż Joachim prosił o interwencję z nieba. Bóg go wysłuchał i urodziła się Maryja - prawdopodobnie sąsiadka była akuszerką. Tradycja wspomina też, że miała siostry, choć nie wiemy, czy były rodzone, czy raczej kuzynki.

Nie było znaków na niebie, nadzwyczajnych zdarzeń?

W niektórych apokryfach czytamy, że przy jej narodzinach byli aniołowie, a potem promieniowała nadzwyczajnym pięknem. Pismo Święte jednak nic o tym nie wspomina. Zewnętrznie biorąc, to była zwykła żydowska dziewczyna. Gdyby było w niej zbyt dużo niezwykłości, Józef by jej nie poślubił.

Dlaczego?

Wtedy, odwrotnie niż dzisiaj, ludzie szukali zwyczajności, normalności. Mieli obraz Boga surowego i dlatego bali się każdej niezwykłości.

Maryja była biedna?

Raczej biedna. Bo w świątyni przy ofiarowaniu Jezusa razem z Józefem w obrzędzie wykupu dali parę synogarlic. Bogaci składali większe ofiary, proporcjonalnie do swojej zamożności - na przykład parę wołów. Trzeba jednak pamiętać, że w Piśmie Świętym, gdy czytamy: ubogi, to znaczy jednocześnie: bogobojny. Józef też był biedny - cieśle w tamtych czasach byli najemną siłą roboczą.

Jak się poznali?

Pewnie, według tradycji żydowskiej, rodzice znaleźli Maryi męża.

Takiego starego?

Wcale nie był stary! Myślimy tak przez te wszystkie obrazki i kolędy... W niektórych apokryfach tłumaczy się też fakt ,,starości” Józefa tym, że pewniej było powierzyć dziewictwo młodej dziewczyny (około 15-16 letniej) starszemu mężczyźnie. Bo mniejsza pokusa... Trzeba pamiętać, że starszy znaczyło wtedy: 35-40-letni, ludzie krótko żyli. Mnie jednak taka wersja wydaje się mało prawdopodobna. Bo skoro Józef uciekł z Maryją do Egiptu z Izraela, w najlepszym wypadku na osiołku... To nie jest wyprawa dla starca. Tysiące kilometrów. Zresztą wersja: na osiołku - też jest optymistyczna, bo byli biedni. Raczej wzięli po kiju i ruszyli w drogę. Poza tym, nawet gdyby jakimś cudem tego osiołka mieli, to nie Józef by go prowadził, jak chcą święte obrazki. To Maryja by szła, a mąż by jechał.

Kobieta po porodzie?

Droga pani, jesteśmy 2 tysiące lat temu! Kto się wtedy przejmował tym, że kobieta jest w połogu? Nie było z tego powodu żadnych przywilejów. Macierzyństwo nie było też traktowane jako coś wzniosłego, wyjątkowego. Dziecko się urodziło, i już. Dopiero urodzenie Jezusa to zmieniło. Wpisano macierzyństwo w tajemnicę zbawienia. Tradycja chrześcijańska z biegiem lat to dowartościowała. Kościół katolicki jako pierwszy kanonizował kobiety za to, że były matkami.

Maryja i Józef byli małżeństwem, zanim urodził się Jezus?

Na pewno byli zaręczeni. Tradycja mówi: nim razem zamieszkali, znalazła się brzemienną. Z początku Józef chciał zerwać te zaręczyny (oddalić Maryję). Ale pokazał mu się anioł, nakazując inne postępowanie. W Ewangelii świętego Mateusza anioł mówi: nie bój się wziąć Maryi, bo jest brzemienna za sprawą Ducha Świętego. Józef stanął wobec poważnego dylematu i trudności, nazwijmy ją, „logicznej”. No bo po pierwsze: Józef, wychowany w żydowskiej tradycji i religii, nie miał pojęcia, kto to Duch Święty, przecież on pojawia się dopiero później, w Nowym Testamencie. Po drugie: jak miał ogarnąć umysłem fakt, że ten Duch ma taką moc, by kobieta była w ciąży? Ogromne wyzwanie dla zwykłego mężczyzny. I tu widać wielkość Józefa, że postanowił w posłuszeństwie Bogu zaakceptować tę sytuację.

Nowoczesny mężczyzna...

Tak, szedł przeciwko obyczajowi.

Ludzie nie pytali, czy to jego dziecko? Bo chyba nie opowiadał od początku o nadprzyrodzonej interwencji?

Tradycja Żydów była prosta: jeśli mężczyzna przyjmował kobietę, ona rodziła, a wszyscy przyjmowali, że to jego dziecko. Chociaż z drugiej strony, Żydzi zawsze byli mądrzy i u nich narodowość się dziedziczyło po matce, nie po ojcu. Bo wiadomo, ojcostwo może być problematyczne...

Gdzie żyła Święta Rodzina?

W rodzinnym Nazarecie Maryi, potem pojechali do Betlejem na spis ludności, tam urodził się Jezus.

Była rzeź niewiniątek?

Kościół przyjmuje to wydarzenie jako historyczne i włączył wspomnienie zabitych dzieci do liturgii, choć nie ma na to innych dowodów w źródłach historycznych. Kwestią sporną natomiast pozostaje, ile dzieci faktycznie zostało zabitych. Niektórzy badacze mówią o 10, niektórzy o 30. Na pewno więc nie była to rzeź masowa.

A Trzej Królowie to prawda czy mit?

Tradycja biblijna mówi raczej o Trzech Mędrcach, którzy patrząc w gwiazdy, odkryli, że rodzi się król. Oczywiście, w tym opisie są elementy historyczne i teologiczne. Ale w innych źródłach starożytnych, z II wieku, również jest mowa o tej wizycie. Ja osobiście jestem przywiązany do historyczności Nowego Testamentu i Ewangelii. Oczywiście, to teologia, ale oparta na faktach.

Po co Mędrcy szli za gwiazdami?

Do dziś tak jest - ludzie Wschodu czytają gwiazdy. Chińczycy na przykład wierzą, że znaki na niebie wskazują, gdy rodzi się ktoś wyjątkowy, że ktoś urodzony w określonym czasie i w relacji do pewnych znaków kosmicznych ma pewne przeznaczenie, a wspólnota ma obowiązek go chronić. Jest tu mocno obecny wątek szukania Boga poprzez kosmos. Pan Jezus objawił się Żydom, ale przez całe jego życie zaznaczano, że przychodzi dla wszystkich. I to wydarzenie było odczuwane przez wszystkich. Bo w świecie starożytnym nie tylko wśród Żydów czekano na przyjście Zbawiciela.

Mały Jezus naprawdę urodził się w grocie w Betlejem, którą można do dziś zobaczyć?

Tak. Zresztą mam na to dowód namacalny (otwiera portfel): sianko z Betlejem (śmiech). Do dziś pasterze wypasają tam owce. To ważny element, ta grota, bo pokazuje nam historyczność tego, co zostało napisane w Biblii. My, chrześcijanie, jesteśmy mocno zakorzenieni w faktach. Na grocie betle jemskiej do dziś jest napisane: hic (tutaj) - tutaj Słowo stało się ciałem. A więc podkreślamy, że Bóg, Jezus to nie mit, tylko fakt. W Nowym Testamencie podkreślono kilkakrotnie: idziemy za faktami. Nasza religia jest w sumie racjonalna. Tej historyczności musimy bronić, bo ona trzyma nasze stopy przy gruncie.

Jak żył mały Jezus, kiedy już uciekł spod noży siepaczy Heroda?

Z matką i ojcem przez jakiś czas w Egipcie. Była tam spora diaspora żydowska, między innymi w Aleksandrii. Byli uciekinierami politycznymi. A żyli z tych darów, które przynieśli im mędrcy, na przykład ze złota. Widzimy więc, że to nie tylko symbole, ale też konkret... Jezus żył tak jak każdy żydowski chłopiec. Na pewno sporo się uczył - w synagodze w Kafarnaum (dzisiejszy Izrael) przecież wyszedł i zaczął czytać. Uczył się w religijnej szkole, był wychowany w tradycji żydowskiej. Do końca był jej wierny - na krzyżu modlił się Psalmami. Oczywiście, odświeżył tę religię, ale jako prawowierny Żyd.

Jako dziecko pracował?

Musiał pracować - u Żydów kładziono na to duży nacisk. Na pewno pomagał ojcu w warsztacie ciesielskim, na zasadzie przynieś- podaj-potrzymaj. Wychował się w dużej wspólnocie rodzinnej: ciotki, bracia, kuzyni.

Dość dobrze wiemy, co było dalej, aż do śmierci Jezusa. A co się stało z Maryją i Józefem, gdy ich syna zabrakło ?

Nie wiemy dokładnie, kiedy zmarł Józef. Tradycja starożytna podaje, że jeszcze na rękach (dorosłego) Jezusa. Natomiast Maryja żyła po śmierci syna. Ostatni ślad pisany: razem z apostołami modli się w czasie zesłania Ducha Świętego. Potem mamy dwie wersje: że była w Jerozolimie, druga - w Efezie. Podobno zabrał ją tam święty Jan.

Jeden z niewielu apostołów, któremu udało się uciec...

I który był w miarę zamożny. Papież Benedykt napisał o nim: jeśli był rybakiem, to rybakiem przedsiębiorcą... Miał duże znajomości w kręgach kapłańskich, był wykształcony, dbał o prężną efeską wspólnotę. Przypuszczalnie tamtejsi chrześcijanie, wiedząc, kim jest Maryja, dbali, by jej niczego nie brakowało. Nie wiemy dokładnie, kiedy zmarła. Ale biorąc pod uwagę jej wiek, w chwili śmierci Jezusa miała niecałe 50 lat, a więc była już na owe czasy sędziwa... Przeżyła jeszcze może 10-15 lat. A potem została wzieta do nieba.

Rozmawiała: Marta Paluch

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto