Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Brodnica: Korbolanki. Chęć działania zawsze jest w ludziach, trzeba ją tylko obudzić [ZDJĘCIA]

Redakcja
Korbolanki. Chęć działania zawsze jest w ludziach, trzeba ją tylko obudzić
Korbolanki. Chęć działania zawsze jest w ludziach, trzeba ją tylko obudzić archiwum redakcji
Kiedy w 2011 roku w Grzybnie podjęta została próba przywrócenia tradycji Wielkanocnych Przebierańców, nikt nawet nie myślał, że w ten sposób zrodzi się coś całkiem nowego, projekt muzyczny który sam będzie aspirował do stania się całkiem nową tradycją.

Jedną z tradycji, które funkcjonowały na wsiach było wielkanocne chodzenie Przebierańców. Ze wskrzeszenia tej tradycji w gminie Brodnica powstał zespół Korbolanki.

W roku 2011 w głowie Bogusława Kuika narodził się pomysł, aby tę wielkanocną tradycje wskrzesić w jego rodzinnym Grzybnie. Jednak w głowie mieszkańca Grzybna narodziła się też nowa wizja jak ten obrządek mógłby wyglądać. – Chciałem, żeby przyjęło to postać bardziej widowiskową, tak żeby przebrana młodzież prezentowała gospodarzom wyreżyserowane scenki – przyznaje w czasie rozmowy. – Stałym punktem każdej wizyty miały być także życzenia świąteczne – dodaje. Na tę okazję napisał nawet specjalny tekst, który miał być wypowiadany przez przebierańców w trakcie wizyt.

Przedstawiając już pewien plan, przywróconej do życia tradycji, jej pomysłodawca przekonany był, że wśród lokalnej młodzieży spotka się to z całkowitą odmową… – Oni jednak bez większego namysłu postanowili się w to zaangażować i powiedzieli tak! – wspomina pan Bogusław. Na tę okazję zostały przygotowane specjalne stroje i bardzo szybko rozpoczęły się wspólne próby i przygotowania, które zaowocowały kolejnymi pomysłami, w tym muzycznymi!

Korbolanki, to tak naprawdę zespół rodzinny, w skład którego wchodzą: Agata Głogowska, Aleksandra Kuik, Janina Skiba, Zofia Lis należące do rodziny Nowaków z Grzybna, w której muzyka zawsze była czymś jak najbardziej naturalnym, a w rodzinie już wcześniej działały zespoły. Damską część zespołu dopełnia Wiesława Szczepaniak.
U Nowaków od zawsze spotykano się w większym gronie, i wspólnie śpiewano; stąd bardzo szybko narodził się pomysł, by te właśnie panie dołączyły do grupy przebierańców i towarzyszyły im w obchodzeniu święta naszej wsi, dodając jeszcze większej barwności – przyznaje.

Pomysł okazał się strzałem w przysłowiową „dziesiątkę”, a cała grupa została bardzo pozytywnie przez mieszkańców Grzybna przyjęta. W kolejnych miesiącach zaowocowało to nowymi pomysłami. – Z racji tego, że należymy do Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Brodnickiej, które w tym samym roku po raz pierwszy zorganizowało „Dzień Korbola i Pyry z gzikiem” stwierdziliśmy, że bardzo fajnym punktem programu byłby występ naszych śpiewających pań – wspomina pan Bogusław.

Panie wystąpiły na festynie z repertuarem składającym się z najpopularniejszych piosenek ludowych. – Wtedy jeszcze nie było żadnej wizji, ani żadnych planów na powstanie jakiegoś zespołu, nawet stroje na początku były pożyczone. W tym czasie zespół nie miał jeszcze żadnej nazwy i krótko przed występem na Dniu Korbola, konieczne było jej podanie. Panie spontanicznie wpadły na pomysł, że będą nazywać się Korbolanki, i tak już zostało – wspomina nasz rozmówca.

Po kolejnym bardzo dobrym przyjęciu, Korbolanki chciały dalej występować, a jedną z kolejnych ku temu szans, były świąteczne spotkania połączone ze śpiewaniem kolęd, organizowane po okolicznych wsiach. Zespół się rozwijał i nawet udało się zebrać fundusze na przygotowanie własnych strojów, które zostały uszyte przy udziale Pani Teodozji Ludwiczak z Grzybna. – Nie mieliśmy dużo pieniędzy, więc trzeba było coś wymyślić. Dlatego m.in. koszule były, przerobionymi koszulami zakupionymi ze sklepu z odzieżą używaną – opowiada.

Po jakimś czasie okazało się,że mąż jednej z pań śpiewających, pan Tadeusz Głogowski jest akordeonistą, którego udało się namówić do dołączenia do Korbolanek. Jako ostatni do zespołu dołączył właśnie pan Bogusław, który gra na samodzielnie skonstruowanym instrumencie, który z racji przyczepionych do niego rogów, nazwany został przez niego Koziołkiem. – Jak się okazało taki instrument funkcjonował już w tradycji ludowej, jednak pod nazwą diabelskie skrzypce – wspomina.

Pan Bogusław gra w zespole jeszcze na jednym instrumencie, starym ponad stuletnim bębnie – barabanie, otrzymanym od brata akordeonisty, który prowadzi zespół ludowy w Pyrzycach. - Kiedy się dowiedział, że działamy zdecydował się nam go podarować – wspomina pan Bogusław. Elementem bębna jest zamontowany na sprężynie z rowerowego siodełka, a talerz wyklepany z łuski z naboju do moździerza z okresu I wojny światowej.

Repertuar wykonywany podczas występów, zawsze wybierany jest wspólnie przez wszystkich członków zespołu. Podobnie jest z kolejnym projektami i pomysłami – Dla nas ważne jest, aby każdy był zadowolony z obranego kierunku i rozwoju Korbolanek. To nie może być czymś, z góry narzuconym, bo wówczas z czasem zespół umarłby śmiercią naturalną – przyznaje pan Bogusław.

Zespół w ciągu siedmiu lat swojej działalności stał się popularny w naszym regionie, co także zaowocowało zaproszeniami do udziału w różnego rodzaju festynach, w tym między innymi przy okazji dożynek. Niedawno Korbolanek można było posłuchać w Brodnicy na dożynkach gminno–sołecko-parafialnych oraz na dożynkach gminnych w Kołacinie. Zespół w przeszłości wziął także udział w festiwalu zespołów ludowych w Szprotawie.

Korbolanki chcą nadal się rozwijać, jednak wszystko wiąże się z nakładami finansowymi. – Chcielibyśmy, aby w zespole pojawiły się skrzypce i klarnet, no i kolejne głosy, niestety jednak pomimo, że się regularnie ogłaszamy nie ma chętnych. Są także plany zakupu prawdziwych strojów ludowych, ale obecnie takie stroje osiągają ceny kilku tysięcy za sztukę. Z kolejnymi latami nauczyliśmy się prosić o wsparcie finansowe za nasze występy (np. gdy zapraszają nas organizacje samorządowe), dlatego że chcielibyśmy rozwijać i uatrakcyjniać Korbolanki – dopowiada nasz rozmówca. – Jadąc na wspomniany festiwal do Szprotawy, musieliśmy wszystko sami sobie opłacić, wpisowe, czy koszty dojazdu i noclegów. To chyba najlepiej pokazuje jak dużo zespół dla nas znaczy – słyszymy na koniec rozmowy.

Gmina Brodnica: Korbolanki. Chęć działania zawsze jest w ludziach, trzeba ją tylko obudzić [ZDJĘCIA]

_______________

Żródło:Tygodnik Śremski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto