Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jerzy Janowicz przegrał z Portugalczykiem Rui Machado [ZDJĘCIA, WIDEO]

Radosław Patroniak
W finale turnieju Porsche Open w Poznaniu reprezentant Polski Jerzy Janowicz przegrał z Portugalczykiem Rui Machado.

Łodzianin Jerzy Janowicz miał szansę zostać pierwszym Polakiem, który wygrał poznańskiego challengera. Niespełna 21-letni tenisista doszedł do finału, w którym jednak przegrał z ,,kieszonkowym'' Portugalczykiem Rui Machado. Pojedynek przypominał starcie Dawida z Goliatem, bo Janowicz jest wyższy o głowę od rywala, a mimo to nie był mu w stanie sprostać.

Kłopoty z pogodą doprowadziły do tego, że w sobotę nasz zawodnik rozgrywał dopiero ćwierćfinał. Wygrał w nim z niedoszłym przeciwnikiem Łukasza Kubota, Włochem Marco Crugnolą (6:3, 6:3). - Miałem małą przewagę, bo rywal był trochę zestresowany. Podobno przed spotkaniem wypytywał kilku zawodników, jak najlepiej zagrać przeciwko mnie. Z kolei ja w Poznaniu czuję się naprawdę dobrze - podkreślił Janowicz.

Więcej filmów w serwisie Głos.TV:
Arka na Starym Rynku
Koło. Śpiewali dla Olka

W niedzielnym, porannym półfinale Polak uporał się z Francuzem Stephane'em Robertem, ale sam przyznał, że kosztowało go to wiele sił. - To był najtrudniejszy przeciwnik, z jakim tu grałem. W każdym gemie czułem jego doświadczenie i z całych sił musiałem walczyć o każdą piłkę. Czy spodziewałem się awansu do finału? Jestem trochę nieobliczalny. Ostatnio grałem słabiej i nagle doczekałem się wybuchu formy - dodał tegoroczny mistrz Polski, który dzięki awansowi do finału challengera przesunie się w okolice 140 . miejsca na liście ATP.

Pojedynek z Machado nie był popisowy w wykonaniu Janowicza. Tylko początek spotkania zwiastował wyrównaną walkę. - Przy prowadzeniu 3:2 w pierwszym secie zabrakło mi trochę szczęścia. Z drugiej strony jednak Machado naprawdę grał bardzo dobrze. W dodatku w drugim secie odezwały się moje problemy z barkiem. Dały one o sobie znać po piątkowym meczu rozgrywanym w zimnej hali. Przez to w sobotę i niedzielę gorzej serwowałem - tłumaczył Janowicz.

Machado z kolei wyznał po ostatniej piłce, że przez cały tydzień musiał ciężko pracować na sukces. - W zwycięstwie pomógł mi trener Andre Lopez i fakt, że w Poznaniu bardzo dobrze się czułem. Pewnie dlatego, że żona mojego brata jest Polką - żartował 27-letni Portugalczyk pochodzący z Faro.

Wśród tych, którzy składali mu gratulacje był Wojciech Fibak. - Machado przypominał mi dziś Rafaela Nadala. Natomiast Jurka Janowicza porównałbym do Marata Safina. Jak będzie tak odporny psychicznie jak Rosjanin, to na pewno w przyszłości dotrze do pierwszej "50" rankingu - mówił najlepszy polski tenisista wszech czasów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto