Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ewa Tylman i Adam Z. byli razem na moście św. Rocha. Co stało się potem?

Norbert Kowalski, SZKI
Poszukiwania Ewy Tylman: Wszystkie informacje w jednym miejscu
Poszukiwania Ewy Tylman: Wszystkie informacje w jednym miejscu Łukasz Gdak
We wtorek Krzysztof Rutkowski zaprezentował nowe fakty w sprawie zaginionej Ewy Tylman. Detektyw przekonuje, że kobieta oraz Adam Z. (kolega, który wracał z nią po imprezie) weszli razem na most św. Rocha. Co zdarzyło się potem?

Ewa Tylman zaginęła: Wszystkie informacje w jednym miejscu

O tym, że Ewa Tylman i Adam Z. byli razem na moście świadczy monitoring z kamer budynku znajdującego się przy parku Tadeusza Mazowieckiego tuż koło mostu. Nagrania z tych kamer detektyw zaprezentował na wtorkowej konferencji prasowej.

- Do tej pory wiedzieliśmy, że Ewa z Adamem byli o godzinie 3.18 na ul. Mostowej. Tymczasem na monitoringu z apartamentu koło mostu widać jak oboje idą w stronę mostu o godzinie 3.20. Dziesięć minut później Adam jest widziany na tej kamerze sam - opowiadał Krzysztof Rutkowski.

O obecności Ewy i Adama na moście świadczą również nagrania z jednej z kamer, która znajduje się po drugiej stronie rzeki, niedaleko kortów tenisowych przy Politechnice. Jedna z kamer miała o godzinie 3.22 zarejestrować parę, która miała przejść na drugą stronę rzeki i dojść prawie do końca mostu.

Przeklęte i ciemne osiem minut...

Rutkowski poinformował również, że o godzinie 3.30 na moście św. Rocha kamera przy Politechnice miała zarejestrować jak jedna z osób, znajdująca się tuż przy zakończeniu mostu po stronie wschodniej, trzyma jakiś świecący element (według niego może to być telefon), zaś druga w tym czasie zaczyna do niej biec od strony rzeki.

- W tym przypadku pojawia się jednak zagadka, czy to jest Ewa i Adam. Niemożliwe jest raczej, by to Adam był biegnącą osobą, bo dokładnie o tej samej porze został zarejestrowany jak schodzi z mostu. W takim przypadku nie wykluczamy udziału osób trzecich i tego, że Ewa mogła zostać wystawiona - stwierdził Rutkowski.

Detektyw nie potrafi jednak wyjaśnić co mogło wydarzyć się ma moście św. Rocha między godziną 3.22 a 3.30. - To jest przeklęte i ciemne osiem minut - zaznaczył.

Milion złotych nagrody

Tymczasem tajemniczy darczyńca z Konina obiecał nagrodę - milion złotych - dla osoby, która wskaże miejsce, gdzie znajduje się żywa Ewa Tylman. - To osoba wiarygodna i całkowicie wypłacalna, o dobrym sercu, którą znam osobiście - zapewnił Rutkowski.

Nagranie, na którym widać zaginioną Ewę:

Źródło: Monitoring

Przypomnijmy, że Ewa Tylman zaginęła w nocy z niedzieli na poniedziałek, kiedy wraz z kolegą wracała z firmowej imprezy. Ostatni raz kamera zarejestrowała ją około godziny 3.18 na ulicy Mostowej. Później ślad się urywa. To już dziewiąta doba poszukiwań kobiety.

W sobotę w rzece znaleziono odciętą rękę. Policja nie łączy znaleziska ze sprawą zaginięcia 26-letniej kobiety. - To może być fragment ciała Adama F., który został uprowadzony w Bydgoszczy. Możliwe, że utopiono go w Warcie jako ofiarę działań pewnej grupy przestępczej - przypuszcza Rutkowski.

ZOBACZ TAKŻE:

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto