Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe – lekarz stwierdził zgon 27-latki. Jej matkę natomiast odwieziono do szpitala w Szamotułach. Do Pniew udał się też prokurator i strażacy.
– Po oględzinach mieszkania w jednym z pomieszczeń ujawniono martwe zwierzę – mówi prok. Anita Blajer-Lechwacka z Prokuratury Rejonowej w Szamotułach. Śledczy podejrzewali, że przyczyną śmierci kobiety mógł być tlenek węgla.
– Gdy na miejsce wezwano strażaków, pomieszczenia były już wywietrzone. W jednym z zamkniętych pomieszczeń stwierdzono śladowe ilości tlenku węgla – mówi kpt. Przemysław Chojan z PSP w Szamotułach.
Po zakończeniu oględzin strażacy zamknęli pomieszczenia i przeprowadzili ponowne testy – okazało się, że instalacje gazowe są sprawne. W tym czasie nie można było stwierdzić tylko instalacji kominka. Prokuratura powoła w tej sprawie biegłego.
Więcej informacji miały dostarczyć wyniki sekcji zwłok kobiety, którą zaplanowano na wtorek.
– Z raportu lekarza sądowego wynika, że nie można potwierdzić, że kobieta jest ofiarą zatrucia tlenkiem węgla. Potrzebne będą dalsze badania pobranych próbek – mówi prok. Anita Blajer-Lechwacka.
Na te wyniki trzeba będzie poczekać około 2 tygodni.
Matka ofiary nadal przebywa w szamotulskim szpitalu.
– Jej stan jest bardzo ciężki, niestety, obecnie nie możemy kategorycznie stwierdzić, że było to zatrucie tlenkiem węgla – poinformował nas w środę dyrektor SP ZOZ, Wiesław Jarnicki.
Przyczyny tej tragedii dalej będą badać policjanci pod nadzorem Prokuratora Rejonowego w Szamotułach.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?