Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Coś złego - Nic nowego

[email protected]
Coś złego Parafianie w Rogoźnie nie chcieli nowego proboszcza. Protestowali, jeździli do Poznania do Kurii, ostrzegali... Na nic się to zdało. Niechciany ksiądz przyjechał. I na powitanie obrzucony został jajami.

Coś złego

Parafianie w Rogoźnie nie chcieli nowego proboszcza. Protestowali, jeździli do Poznania do Kurii, ostrzegali... Na nic się to zdało. Niechciany ksiądz przyjechał. I na powitanie obrzucony został jajami.
Parafianie w Morzewie tak bardzo chcą swojego proboszcza, że go... aresztowali. Zamknęli plebanię na kłódkę. Księdza pod eskortą wożą na msze i z powrotem. Pełnią warty dzień i noc przed plebanią i kościołem, aby uniemożliwić duchownemu wyjazd. Jeździli w tej sprawie do Kurii w Gnieźnie, ale nic nie załatwili. Arcybiskup odwołał proboszcza z Morzewa i czeka aż ten zastosuje się do dekretu.
W Kościele dzieje się coś złego. Dwa przypadki to może za mało na uogólnienia, ale acz obydwa z Wielkopolski, wydarzyły się w dwóch archidiecezjach. To już przynajmniej powód do niepokoju.
Arcybiskup Stanisław Gądecki, podczas wizyty w naszej redakcji, do zajść w Rogoźnie podszedł bardzo spokojnie. Uznał, że skoro rzucanie jajami wpisało się już, niestety, w naszą społeczno-polityczną rzeczywistość, to takie, acz naganne, przypadki, też mogą się zdarzać, że konflikt w Rogoźnie to wynik niezrozumienia. Nie jestem zwolenniczką rzucania jajami w kogokolwiek, ale jeśli trafiają w sutannę, w każdym pewnie wywołują protest. Bo ksiądz to nie polityk, wydający często niepopularne czy wręcz niemądre decyzje. To nasz duchowy przewodnik.
W kościele, jako instytucji, obowiązuje ścisła hierarchia. I dobrze, ale celem nadrzędnym wszystkich hierarchów powinno być ułatwianie wiernym szukania drogi do Boga, scalanie ich z Kościołem.
Nie wiem czy proboszcz, który przyjechał do Rogoźna jest dobry czy zły. Nie wiem dlaczego mieszkańcy Morzewa aż tak przepadają za swoim księdzem, że występują przeciw decyzji arcybiskupa. Ale skoro na czymś czy na kimś im tak bardzo zależy, to dlaczego nie wysłuchać tego głosu? Daleka jestem od zachęcania do demokracji w Kościele, powszechnych wyborów proboszczów, itp. Ale dialog okazuje się tu bardzo potrzebny - wysłuchanie, wytłumaczenie, znalezienie drogi wyjścia. Rozpoczął się Wielki Post. To najlepszy czas na przemyślenia - zarówno dla wiernych jak i hierarchów Kościoła.

Kamilla PLACKO-WOZIŃSKA

Nic nowego

– Niby tak, niby nie – wszystko jest względne – te słowa wypowiadał przed laty znany polityk. Mówił tak, kiedy nie chciał się narazić stronom konfliktu. Jaki by to nie był spór, to zdanie trafiało – i o dziwo, przekonywało – jednych i drugich.
Spory wiernych z hierarchami Kościoła można by skwitować podobnie, bo nie ma obawy, że narażę się jednym bądź drugim. Hipokryzję pojmuję jako ludzką wadę, więc nie mam zamiaru bełkotać i szukać okrągłych zdań, z których niewielu coś zrozumie.
Otóż sprawy w Rogoźnie, a zwłaszcza w Morzewie, pojmuję w jeden sposób: winni są księża. To oni – nie rozumiem zupełnie, dlaczego – zachowują się jak tandetni politycy, którym się wydaję, że gdy zgromadzą wokół siebie pewną grupę krzykaczy, to odniosą sukces. Ich sukces jest jednak porażką Kościoła. Nie zgadzam się na demokrację w Kościele. Demokracja jest systemem politycznym! A Kościół powinien od polityki stronić.
Nie rozumiem proboszcza, który infantylnie tłumaczy dziennikarzom, że nie widzi sensu w decyzji arcybiskupa, swojego przełożonego. Ciągnie dalej: - Jestem dobrym pasterzem. To oszustwo, by nie powiedzieć kłamstwo. Dobry pasterz nie buntuję swoich wiernych przeciwko hierarchom.
Nie słucham ślepo poleceń swoich przełożonych, ale ja nie jestem duchownym i mogę trwać w swoim uporze, aż do dnia, w którym zostanę... zwolniony. Ale ksiądz, manifestując przed kamerami swoją niezależność, naraża się na śmieszność. Jego zachowanie ciągnie za sobą fatalne skutki dla życia parafii na wiele lat.
Zawierzenie hierarchicznemu systemowi rządzenia w Kościele wynika z mojego tradycyjnego pojmowania wiary. Wolę przy tym trwać. Demokrację przeżywam, na co dzień. Starczy.

Jarosław GOJTOWSKI

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto