Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co sądzimy o filmie "Kler"? Jaka jest opinia znanego wągrowieckiego duchownego?

A. Debmbiński
- Film nie zrobi Kościołowi żadnej większej szkody niż te szkody, które Kościół już ma porobione. Uważam wręcz, że może ten film pomoże Kościołowi - oceniał Wojciech Adam Szustak znany w Polsce dominikanin. A co na ten temat sądzą wągrowczanie?

Od piątku wągrowieckim kinie można zobaczyć jeden z najgłośniejszych polskich filmów ostatnich lat - „Kler”. Bilety „rozeszły się” w zaledwie kilka dni. Dlatego też do repertuaru dołożono dodatkowe seanse. Te będą trwały do końca października (zostały pojedyncze wejściówki) oraz będą wyświetlane jeszcze od 2 do 8 listopada (są jeszcze wolne miejsca).

Repertuar kina - zobacz

W kraju od kilku tygodni, jeszcze nawet przed premierą, trwa głośna dyskusja na temat filmu i jego tematyki.
- Przed kilkoma laty tragiczne wydarzenia połączyły losy trzech księży katolickich. Teraz, w każdą rocznicę katastrofy, z której cudem uszli z życiem, duchowni spotykają się, by uczcić fakt swojego ocalenia. Na co dzień układa im się bardzo różnie. Lisowski (Jacek Braciak) jest pracownikiem kurii w wielkim mieście i robi karierę, marząc o Watykanie. Problem w tym, że na jego drodze staje arcybiskup Mordowicz (Janusz Gajos), pławiący się w luksusach dostojnik kościelny, używający politycznych wpływów przy budowie największego sanktuarium w Polsce... Drugi z księży - Trybus (Robert Więckiewicz) w odróżnieniu od Lisowskiego jest wiejskim proboszczem. Sprawując posługę w miejscu pełnym ubóstwa, coraz częściej ulega ludzkim słabościom. Niezbyt dobrze wiedzie się też Kukule (Arkadiusz Jakubik), który - pomimo swojej żarliwej wiary - właściwie z dnia na dzień traci zaufanie parafian. Wkrótce historie trójki duchownych połączą się po raz kolejny, a wydarzenia, które będą mieć miejsce, nie pozostaną bez wpływu na życie każdego z nich - głosi opis na stronie wągrowieckiego kina. Film opowiada między innymi o bolączkach Kościoła i wpisuje się w trwającą jednocześnie debatę o zmianach.

- Film nie zrobi Kościołowi żadnej większej szkody niż te szkody, które Kościół już ma porobione. Uważam wręcz, że może ten film pomoże Kościołowi - oceniał Wojciech Adam Szustak znany w Polsce dominikanin. A co na ten temat sądzą wągrowczanie?

- Niezależnie od tego, czy reżyser Wojciech Smarzowski dokonuje rewizji polskich instytucji - jak w „Drogówce” - czy odkrywa niewygodne karty historii - jak w „Róży” - zawsze bezbłędnie trafia w punkt. Przy okazji każdorazowo uderza w przyzwyczajenia odbiorców, przez co dzieli publiczność na dwa skrajne obozy: jedni go uwielbiają, drudzy - nienawidzą. O „Klerze” było głośno na długo przed jego kinową premierą: a to pierwszy zwiastun szybko zniknął z sieci, a to pojawił się fatalny oficjalny plakat, a to internetowe memy powierzchownie zestawiły Smarzowskiego z Vegą, a to społecznościowa akcja zachęcała do bojkotowania filmu, a to polskie kina dostawały zakaz wyświetlania filmu na swoich ekranach. Być może w innym przypadku zaistniałoby ryzyko, że zamieszanie wokół filmu okaże się bardziej wyraziste od samego obrazu. Ale Wojciech Smarzowski robi takie kino, które ostatecznie pozostaje ponad opiniami widzów, recenzjami krytyków, medialnymi skandalami czy wynikami w boxoffice. A „Kler” jest kolejnym tytułem w jego reżyserskim portfolio, który po prostu trzeba zobaczyć. Głęboko humanistyczny obraz daleki od taniej sensacji i doraźnej publicystyki. Aktualny, trudny i ważny - przyznaje Daniel Hilbrecht, znawca kina, wieloletni pracownik MDK w Wągrowcu.

Filmu nie widział jeszcze ojciec Dariusz Nowicki, proboszcz parafii WNMP w Wągrowcu. - Aktualnie nie mam czasu iść do kina i go zobaczyć. Zapewne obejrzę, gdy będzie już dostępny na platformie filmowej online. Całe dotąd zamieszanie, kontrowersje napędza zainteresowanie filmem - przyznaje duchowny.

Na film wybiera się wągrowczanka Monika Hoffmann. - Już kupiłam bilet na seans w wągrowieckim kinie. Sądząc po recenzjach znajomych i krytyków oraz znając poprzednie obrazy tego reżysera szykuję się na wymagający i dobry film. Chyba wszystkie filmy Smarzowskiego wywoływały dyskusje i kontrowersje, więc i tym razem jest podobnie, bo znowu poruszył ważny i trudny dla Polaków temat - przyznaje.
Jaka nie byłaby reakcja, to bezsprzecznie za jego przyczyną rozpoczęła się dyskusja czy aby na pewno wszystko w Kościele jest w porządku.

Także i u nas w powiecie nie brakowało głośnych spraw wokół duchownych. Mówiło się o kapłanie, który tak miał zabawiać się wibratorem, że następnie potrzebował pomocy medycznej. Były przypadki oburzenia ze strony wiernych kiedy to jeden z duchownych podobno odmówił pogrzebu dziecka czy w innym przypadku mężczyzny z jednej z wiosek w powiecie.

Biskup Tadeusz Pieronek o kondycji polskiego Kościoła i filmie "Kler". "Prawda nie mieści się tylko w pokazywaniu zła"

Źródło: DDTVN/X-news

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto