O 100 -150 zł rocznie wzrosną w Kaliszu rachunki za energię cieplną dla przeciętnej 4 -osobowej rodziny. To efekt podwyżki, którą od 12 czerwca tego roku wprowadził obecny właściciel spółki Ciepło Kaliskie, którym jest Energa Kogeneracja z Elbląga. Firma ta w ubiegłym roku nabyła od miasta 90 procent udziałów w spółce Ciepło Kaliskie. Nowy właściciel zaczął od podwyżki. Proponowane przez niego stawki zostały zatwierdzone przez Urząd Regulacji Energetyki 28 maja.
Ciepło Kaliskie wprowadza podwyżkę cen
- Mieszkańców poinformowaliśmy o podwyżce w obwieszczeniach - mówi Włodzimierz Karpała, prezes zarządu Kaliskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Od 12 czerwca liczniki w spółdzielni kręcą się według nowych stawek. Cena za podgrzewanie wody użytkowej wzrasta do 16 zł/m3 i będzie obowiązywać od 1 października. Nowe ceny lokatorzy odczują, otrzymując najbliższe rozliczenia za zużycie ciepłej wody i ogrzewanie mieszkań.
Nowe, skumulowane ceny za zużytą energię cieplną, moc zamówioną oraz za usługi przesyłowe wzrosły średnio o ok. 6 proc. Prezes KSM przyznaje, że spodziewano się podwyżki, ale nie aż w takiej wysokości.
- Obawiamy się, że to dopiero początek podwyżek - dodaje Włodzimierz Karpała. - Za wszystko ostatecznie zapłacą odbiorcy energii.
Czytaj także: Kaliscy związkowcy zaniepokojeni sytuacją w branży energetycznej
Zdaniem kaliskich radnych z klubu SLD, nowy właściciel spółki Ciepło Kaliskie może wprowadzić kolejną podwyżkę jesienią tego roku. Radni oburzeni są także zaniechaniem przez nowego właściciela Ciepła Kaliskiego stosowanych dotychczas praktyk polegających na informowaniu radnych o planowanych podwyżkach i ich przyczynach.
- Dziś, po przejęciu systemu ciepłowniczego przez firmę z Elbląga, nikt z radnych nie został poinformowany o czekających kaliszan podwyżkach, choć w radzie nadzorczej spółki Ciepło Kaliskie miasto ma swojego przedstawiciela - mówi radny Dariusz Witoń.
Nowy właściciel systemu ciepłowniczego zobowiązał się do przejęcia 87 pracowników spółki. Tymczasem dzisiaj, jak alarmuje lewica, zwolniono już 10 pracowników a ci, którzy nadal pracują, obawiają się, że może dojść do redukcji 50 proc. załogi.
Miasto jako mniejszościowy udziałowiec nie ma wpływu na podejmowane decyzje.
- Miasto poinformowano o podwyżce, ale nie współdecydujemy o jej wysokości - mówi wiceprezydent Kalisza Daniel Sztandera. - Znamy także plany restrukturyzacji spółki. Nie zamierzamy jednak utrudniać zarządzania nią. Tym bardziej, że zwalniani pracownicy otrzymują propozycje pracy w innych firmach.
Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?