18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bloodthirst: 15 lat thrash metalu z miasta koziołków [ROZMOWA]

Błażej Dąbkowski
Bloodthirst
Bloodthirst Rafał Kotylak/www.kotylak.pl
Z Piotrem "Rambem” Szymańskim i Maciejem "Mintajem” Mińczykowskim, muzykami thrash metalowego Bloodthirst rozmawiamy o 15-leciu formacji, poznańskich koziołkach i trzeciej, nadchodzącej płycie zespołu.

W tym roku stuknęło Wam 15 lat działalności na scenie. W Poznaniu chyba nie ma drugiej takiej kapeli, która wykonuje ekstremalną muzykę i nieprzerwanie działa tak długo...

Rambo(wokalista, gitarzysta): Były zespoły, które z nami zaczynały, niektóre z nich się przegrupowały, bo ludzie pozakładali nowe projekty, także dalej działają na scenie, ale już pod innymi szyldami. My jako Bloodthirst go zachowaliśmy, choć rzeczywiście nie gramy w składzie sprzed 15 lat.

Czujecie się weteranami?

Rambo: Nieszczególnie. W sumie nie wiem kiedy te 15 lat uciekło i nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Biorąc pod uwagę fakt, że dopiero teraz nagraliśmy trzecią płytę, to nasze osiągnięcia nie są tożsame z czasem, który upłynął. Ale młodzież rzeczywiście może traktować nas jak weteranów.

Mintaj (perkusista): Jesteśmy nastolatkami z końcówki lat dziewięćdziesiątych. Chodzi o pojmowanie muzyki i całej tej społeczności. Wobec dzisiejszej, wypaczonej mentalności wszystko cały czas ciągniemy po swojemu, robimy to od czego zaczęliśmy, co ma dla nas sens i co najważniejsze cały czas istnieje siła, która pcha nas na ,,metalowe tory”.

Jednak nadal jesteście wierni tej samej stylistyce. Pomimo delikatnego zwrotu z klasycznego, niemieckiego thrashu ku bardziej melodyjnemu graniu na drugiej płycie, prochu przy tego rodzaju muzyce już nikt nie wymyśli. Nie czujecie więc, że Bloodthirst może zacząć zjadać swój ogon?

Mintaj: Na pewno wypracowaliśmy swój styl.

Rambo: Tak, wydaje mi się, że on z biegiem lat ewoluował. Zaczynaliśmy jako thrashowy hałas, grając w adidasach, ale później łączyliśmy ten muzyczny kręgosłup z innymi wpływami więc nie jest tak, że od 15 lat odgrzewamy kotlety.

Ale musicie zgodzić się ze mną, że trudno o innowacyjność przy tworzeniu takich dźwięków. Bloodthirst był za to nowatorski w kreowaniu otoczki wokół muzyki. Można chyba powiedzieć, że jesteście jedyną metalową kapelą w Wielkopolsce i jedną z nielicznych w Polsce, która podkreśla swoje korzenie i promuje nasze dziedzictwo. Stworzyliście specjalną grafikę, na której Wasze logo wplecione jest w zmodyfikowane poznańskie koziołki.

Mintaj: Wiadomo, że każdy jako dzieciak oglądał koziołki na ratuszu, jednak nasz projekt graficzny oparł się na ich rzeźbie, którą można zobaczyć na Placu Kolegiackim. Szczególnie mocno zadziałała na mnie, gdy wracałem po pijaku do domu (śmiech). Dlatego poprosiłem później grafika, by przygotował dla nas taki wzór. Ten motyw ,,chwycił” i co ciekawe koszulki z koziołkami sprzedawały się także bardzo dobrze poza Poznaniem.

Rambo: Rogi i kozły po prostu idealnie pasowały do naszej estetyki.

Koszulki i grafiki były tylko jednym z elementów lokalnego patriotyzmu, nagraliście przecież utwór, który miał się ukazać na kompilacji poświęconej Powstaniu Wielkopolskiemu.

Rambo: Ostatecznie się to nie udało, ponieważ spotkaliśmy się z brakiem zrozumienia i profesjonalizmu ze strony wydawcy. Zostaliśmy uznani za zespół zbyt ekstremalny jak na taką składankę.

Mintaj: To było dziwne, bo Bloodthirst została przypisana odpowiednia rola, czyli muzyczne przedstawienie agresji niemieckiego okupanta. Tekst był napisany w języku niemieckim, żeby ją jeszcze mocniej podkreślić. Można więc powiedzieć, że gdyby to wszystko doszło do skutku, bylibyśmy jedną z bardziej wyrazistych kapel na tym wydawnictwie.

Znam wszystkie Wasze materiały, bywałem na koncertach i… zawsze postrzegałem Bloodthirst jako zespół, który się nigdy nie spieszy, robi po prostu swoje, nagrywa płyty kiedy ma na to ochotę. Bez ciśnienia. Ale czy nigdy nie marzyło się Wam, by wyjść ze swoją muzyką poza Polskę?

Mintaj: To się udało, nasze płyty można kupić po drugiej stronie oceanu, w sklepach we Francji, Wielkiej Brytanii. Podobno można ją było także nabyć w chińskim odpowiedniku naszego Empiku. Pod tym względem możemy się czuć spełnieni, w przeciwieństwie do zespołów, które w Polsce mają złote płyty, a poza granicami kraju nikt o nich nie słyszał.

Z występami na żywo też Wam się udało dotrzeć do innych państw.

Mintaj: Rzeczywiście udało nam się zagrać pojedyncze koncerty w Niemczech na Litwie i Łotwie. Może jeszcze kilka lat temu, gdybyśmy wsiedli w rozklekotanego busa i ruszyli w świat, to mogłoby to inaczej wyglądać. Ale tak jak, wspominałeś, nigdy nie było na to szczególnego parcia.

Z jednej strony zależy Wam na kapeli, z drugiej nie macie ciśnienia na karierę. Czym jest więc dla Was Bloodthirst po tych 15 latach?

Rambo: Dla mnie jest odskocznią od codzienności. Gdybym nie miał Bloodthirst na pewno czegoś by mi brakowało. Lubię grać na gitarze, całą otoczkę wokół metalu. To dla mnie całkowicie naturalne środowisko.

Mintaj: To wypływa z nas samych i absolutnie robimy, to co czujemy i chcemy robić.

Rambo: Tak, to pasja, z której na pewno nigdy nie będzie dużych pieniędzy. Raczej jest dokładanie do interesu.

Więc w tej chwili motywacja jest podobna, jak pod koniec lat dziewięćdziesiątych gdy Bloodthirst powstawał?

Mintaj: Tak, bo jesteśmy metalami wychowanymi w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych. Teraz byle gówniarz bierze gitarę i ma tysiąc możliwości. Gdy my zaczynaliśmy, było inaczej, dlatego po 15 latach nie mamy nagranych 7 płyt, a 3. Przechodziliśmy wszystkie etapy wtajemniczenia, od wydawania demówek, kserowania okładek, pisania listów i wymieniania się płytami. W tej chwili dzieciak dostaje pieniądze od dziadka i nie nagrywa już dema, tylko epkę. Jaką więc może mieć motywację?

Z tego co mówisz, można wywnioskować, że jakoś nie pałacie miłością do młodych kapel.

Rambo: Nie do końca, choć wielu młodym rzeczywiście przydałoby się trochę pokory. Dzięki poszczególnym etapom naszej działalności wydając pierwszą płytę już byliśmy rozpoznawalni w metalowym środowisku. Były to lata pielęgnowania znajomości i zdobywania zaufania.

Mintaj: Samo wydanie kilkunastu tysięcy złotych na studio przez początkujących muzyków nie wystarczy. W podziemnym środowisku tak nie zdobywa się szacunku. W naszym przypadku to właśnie demówki nagrywane za śmieszne pieniądze lub za darmo zdecydowały o tym, że mamy kontrakt z dobrą wytwórnią.

Wasz najnowszy materiał "Chalice of contempt" ma ukazać się na dniach, najprawdopodobniej pod koniec marca. Czego można się po nim spodziewać?

Mintaj: Biorąc pod uwagę linie melodyczne, to rzeczywiście mało przypomina to klasyczny thrash metal. Została nam chyba tylko sekcja rytmiczna.

Rambo: Po drugiej płycie stwierdziliśmy, że była zbyt jednostajna, dlatego teraz będzie można posłuchać materiału bardziej zróżnicowanego z mocnymi, black metalowymi elementami. Oczywiście duch Bloodthirst nadal będzie mocno słyszalny.

Zaraz po premierze albumu urządzacie urodzinową imprezę w klubie U Bazyla. Będą fajerwerki?

Mintaj: Na dziesięciolecie mieliśmy tort. Teraz przygotowujemy wino i specjalne piwo z naszymi koziołkami.

Rambo: I koncerty będą (śmiech).

Piwo marki Bloodthirst?

Mintaj: Prawie. Zgłosił się do nas piwowar, który poprosił o wykorzystanie koziołków na etykietach. I to w odbiorze naszej twórczości jest właśnie fajne.

Rambo: Cieszę się, że muzyką mogliśmy zainspirować tego piwowara. Mógł przecież skorzystać z zupełnie innego wzoru, narysować swoje koziołki lub Piotra i Pawła.

BLOODTHIRST: DYSKOGRAFIA

End Is the Beginning Demo 2001
Forgotten Years of Killing Demo 2003
Thrash Live Live album 2004
Hellish / Bloodthirst Split 2005
Live Satanic Devastation Split 2005
Hell Bestial Desecration Split 2005
Thrash Metal Blitzkrieg Vol. II Split 2006
Discography Compilation 2006
Let Him Die Full-length 2007
Infernal Thrashing Kömmandments Split 2009
Sanctity Denied Full-length 2009
Żądza Krwi EP 2011

KONCERT URODZINOWY U BAZYLA

Już 5 kwietnia w klubie U Bazyla odbędzie się impreza i koncert z okazji 15-lecia działalności scenicznej zespołu Bloodthirst. Oprócz solenizantów na scenie zobaczymy Ragehammer z Krakowa (black/thrash metal), katowicki Kurhan (black metal), In Twilight's Embrace z Poznania (death metal) oraz zespół niespodziankę.

Skomentuj:

Bloodthirst: 15 lat thrash metalu z miasta koziołków [ROZMOWA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto