Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Błękitni Wronki kontra Lech Poznań, czyli kto jest lepszy w internacie [ZDJĘCIA]

Tomasz Sikorski
Mecze Błękitnych z Lechem, to wyjątkowe wydarzenie
Mecze Błękitnych z Lechem, to wyjątkowe wydarzenie Tomasz Sikorski
Dla juniorów młodszych Błękitnych Wronki mecze z rówieśnikami z Lecha Poznań są wyjątkowe. Ich stawką są bowiem nie tylko punkty w Centralnej Lidze Juniorów, ale także to, kto jest lepszy w klasie i internacie.

- Dla chłopców takie derby są wyjątkowym wydarzeniem. Na takie mecze się czeka, a później długo o nich opowiada. I wcale mnie to nie dziwi, bo oni wszyscy mieszkają razem, uczą się razem, a niektórzy nawet się przyjaźnią. Trenerzy takich emocji raczej nie czują. Dla nas, to spotkanie jak każde inne - mówi prowadzący zespół z Wronek, Adam Drozdowicz.

Błękitnym trudno porównywać się z wielkim Lechem. Dla wielu, to ubogi krewny potentata z Poznania. - My się tak wcale nie czujemy. Nikt nam zresztą nie daje odczuć, że jesteśmy gorsi. Z Akademią Lecha, która tak jak my, ma swoją bazę we Wronkach, ściśle współpracujemy i sobie nawzajem pomagamy. To jest taka mała symbioza - dodaje szkoleniowiec. O tym, że ta współpraca jest ścisła może świadczyć fakt, że jeszcze do niedawna Błękitni grali i trenowali według schematów wypracowanych przez poznański klub. Teraz trochę się to zmieniło.

- Jako sztab szkoleniowy mamy nieco więcej swobody. Nie zmieniło się natomiast to, że najlepsi chłopcy z naszego klubu przechodzą do Lecha. W tym sezonie oddaliśmy do Kolejorza trzech zawodników - zdradza Adam Drozdowicz. W prowadzonej przez niego drużynie U17 grają przede wszystkim młodzi piłkarze z okolicznych powiatów, przede wszystkim szamotulskiego i czarnkowsko-trzcianeckiego. - Lech skupia chłopców z całej Polski, my wyszukujemy tych najbardziej utalentowanych z regionu. Ci, którzy pochodzą z miasta lub najbliższych okolic nie muszą mieszkać w internacie. Dochodzą na lekcje i treningi - mówi szkoleniowiec.

Zawodników, z liczących nieco ponad 10 tysięcy Wronek, w starszych rocznikach wielu jednak nie ma. - Część z nich, w późniejszym czasie wybiera inną drogę życiową, już niezwiązaną z futbolem. Chętnych do trenowania nam jednak nie brakuje. Mamy w klubie drużyny we wszystkich kategoriach wiekowych. Zaczynając od krasnali, a na zespole seniorskim kończąc. Ten ostatni występuje obecnie na poziomie klasy okręgowej. Chcemy, aby najlepsi nasi wychowankowie trafiali do dorosłej piłki. Jeśli nie do Lecha, to do innych klubów. A zdolnej młodzieży u nas nie brakuje - zapewnia Adam Drozdowicz.

- Mamy choćby utalentowanego bramkarza Dawida Witkowskiego czy też grającego już „seniorską” piłkę środkowego obrońcę Macieja Czarneckiego. Są też m.in. Patryk Sciurkowski, Marcin Brzeziecki czy Bartosz Jaworski. Tych nazwisk mógłbym wymienić jeszcze więcej. Jak na tak mały klub, jakim są Błękitni, dobrze rokujących chłopców mamy naprawdę sporo. Wyniki zresztą nie kłamią. Obok poznańskich klubów, Lecha oraz Warty, jesteśmy przecież jedynym klubem z Wielkopolski występującym w Centralnej Lidze Juniorów - dodaje.

We wspomnianych „derbach internatu” Lech pokonał Błękitnych 2:1. Broniący tytułu mistrza Polski w tej kategorii wiekowej poznaniacy byli zresztą faworytem tego meczu. - Tanio skóry jednak nie sprzedaliśmy. Poza tym na zakończenie sezonu, w ostatniej kolejce, będzie okazja do rewanżu - kończy szkoleniowiec Błękitnych.

CENTRALNA LIGA JUNIORÓW w SPORTOWY24.PL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto