Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ATAK ZIMY - Rekordowe spóźnienia pociągów. Śniegu coraz mniej, ale mróz nie puści

Robert Domżał
90, 120, 300 to nie są liczby z licytacji, ale minuty opóźnień pociągów. Puste perony, kiepsko odśnieżone schody prowadzące do przejścia podziemnego, zatłoczony i pełen śnieżnego błota i kałuż hall. Tak wyglądał Dworzec Główny PKP w Poznaniu wczoraj i dziś.

Rekordowe opóźnienie miał pociąg z Kluczborka - 300 minut. Kolejne dwa z Krakowa przybyły 180 i 120 minut później niż przewiduje rozkład jazdy. Niedzielny pociąg z Krotoszyna dotarł do Poznania z 90. minutowym opóźnieniem. Zgodnie z rozkładem jazdy nie odjechały pociągi do Łodzi i Warszawy. - Opóźnienia spowodowane są sytuacją między Lublińcem a Katowicami, gdzie zerwana została trakcja elektryczna, a dodatkowo wiatr nawiewa śnieg na tory - tłumaczy Piotr Szymczak, dyżurny ruchu na poznańskim Dworcu Głównym.

Na pozostałych szlakach z powodu oblodzenia trakcji kolejarze musieli ograniczać prędkość do 40 km/h. Nawet pociąg z Berlina był spóźniony. - Podróżujący spóźnionymi pociągami spółki PKP IC mogą liczyć na rekompensatę - mówi Paweł Ney rzecznik tej spółki. Ale czy jest to naprawdę rekompensata. Przewoźnik proponuje podróżnemu ulgę, jeśli ten zechce kupić kolejny bilet na pociąg spółki IC. Gdy spóźnienie wynosiło od 60 do 119 min ulga wyniesie 25 procent. Jeśli miało więcej jak 2 godziny podróżny zapłaci połowę wartości biletu.

Na ulicach Poznania i wielkopolskich drogach nawet kilka godzin po tym jak ustały opady śniegu, łatwo było o poślizg. W sobotę przedpołudniem na poznańskiej Kaponierze leżały masy burego, rozjechanego śniegu. Im dalej jechało się w kierunku centrum tym było gorzej. Na świętym Marcinie w rejonie Ratajczaka, jakby nie pojawiła się nawet jedna pługopiaskarka. Lepiej było na Dolnej Wildzie i Hetmańskiej. Ale już na Dąbrowskiego, na wylocie w kierunku Pniew jezdnia była całkowicie zaśnieżona.

- Od rana do niedzieli do godz. 23.00 mamy dyżur. Pojazdy wykonawców, którzy wygrali przetargi mają założone GPS. Więc widać, czy pojazdy wyjechały Ponadto reagujemy na sygnały od mieszkańców. Ale tych ostatnich prawie nie ma - twierdzą pracownicy Zarządu Dróg Powiatowych w Poznaniu.

Tymczasem między Poznaniem a Rokietnicą i w sobotę i w niedzielę było biało. Śladu obecności śnieżnego pługa choćby przy skrzyżowaniach trudno byłoby się dopatrzyć. W niedzielę drogę trzeba było odkopać. Dalej czyli do granicy z Poznaniem kierowcy jechali bieluteńka szosą. Od Poznania asfalt był czarny na całej szerokości.

Na drogach krajowych w sobotę i niedziele pracowało od 140 do 150 samochodów. Najtrudniejsza sytuacji była w rejonie Kępna. Tam na drogach nr 11 i 39 jezdnie odkopywały pługi wirnikowe - mówi Dariusz Dyczko z Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

Na autostradzie, gdzie pługi i solarki pracowały "na okrągło". nawierzchnia była czarna i mokra. Mimo to w sobotę rano na A2, za węzłem Dąbie na nitce w kierunku Warszawy (już na odcinku łódzkim) wywróciły się trzy tiry. Jedna z ciężarówek stanęła w poprzek jezdni. Mimo tak trudnych warunków na drogach w sobotę i niedzielę w Poznaniu doszło tylko do dwóch potrąceń pieszych. Wydarzyły się one na ul.Czechosłowackiej i u zbiegu św.Marcina z Aleją Niepodległości.

Trzy razy wstrzymywana była też komunikacja miejska. Przy Rynku Jeżyckim auto osobowe wjechało w tramwaj. Na Jugosłowiańskiej samochód osobowy zderzył się z autobusem. Na Rondzie Rataje po awarii zwrotnicy wykoleił się tramwaj. Nikt nie został ranny.

Więcej pracy mieli lekarze w Koninie, gdzie w niedzielę około godz. 11.30 na skrzyżowaniu ul. Dworcowej i Poznańskiej autobus MZK zderzył się z samochodem marki Peugeot. Do szpitala odwieziono pasażerkę Peugeota.

W Koninie z rzadka można było ujrzeć na ulicach pługi. Na jezdniach nawet w niedzielę zalegała gruba warstwa błota pośniegowego. W Lesznie zaczęto wywozić śnieg z miasta, by uniknąć podtopień piwnic, a po Kaliszu jeździły patrole Straży Miejskiej fotografujące nieodśnieżone chodniki.

Śnieg odpuści, ale mróz nie
W najbliższych dniach również możemy się spodziewać opadów śniegu w Wielkopolsce. Jednak już nie tak intensywnych. - Nie powinien już padać deszcz ani deszcz ze śniegiem - uspokaja Magdalena Muszyńska-Karwowska z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Poznaniu.

Temperatura w granicach minus 3-4 stopni utrzyma się do środy. Później... mróz będzie jeszcze większy. Magdalena Muszyńska-Karwowska ma jednak i dobrą wiadomość dla najmłodszych Wielkopolan. Ferie zimowe zapowiadają się w tym roku białe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto